Witajcie. Dobrze że dziewczyny u Was wszystko OK!. U mojej żony również czysto poza lekką depresją. Musiałem ją niestety na początku sierpnia zostawić w domu bo jak co roku jeździliśmy razem do Francji do sadu. Teraz musiała zostać a ja piekę się w prawie 40 stopniach. Pozdrawiam Was serdecznie z Górnej Prowansji gdzie Alpy za płotem, zdrówka i mniej zmartwień.
Gosia dzięki za pocieszenie.Od kilku dni coś się dzieje, nie wiem, mam ciągnący ból podbrzusza, ginekologicznie jest ok-byłam u lekarza. Nie mogę funkcjonować, ciągnie mnie w dól- zapalenie układu moczowego?? Dawno już nie miałam, ale nie piecze, siusiu normalne. Za 3 godziny idę do lekarza. Oczywiście już wariuję, że mam coś w pęcherzu, że coś tam mam!!! Kurcze ta panika przy każdym większym bólu zawsze zostanie. Masakra. Viomi dzięki za sprowadzenie na ziemię.Niestety masz rację. Ehh. Andrzej uważaj na żonę, może jakieś leki są potrzebne. Depresja to poważna choroba, którą się leczy. Ma ją zdiagnozowaną? Może to tylko chwilowe załamanie, stracenie sensu.. Ja tak miałam, myślałam, że to depresja. Lekarka do której poszłam (rodzinna wystarczyła na początek) powiedziała, że depresja to poważny stan, ja tego nie miałam. Przepisała mi asertin-brałam go kilka miesięcy w małej dawce. Pomógł mi bardzo.