Witajcie potrzebuję wsparcia.

6 lat temu

Witajcie.

Wczoraj dowiedziałam się, że moja cytologia jest zła. Rak szyjki macicy.

W poniedziałek wyniki histopatologi więc będzie wiadomo coś więcej.

Trochę szok bo cytologia z przed 14 miesięcy nic nie wykazała. Staram się trzymać ale trochę ciężko.

Mam 37 lat.

67 odpowiedzi:
  • 6 lat temu

    Anysz  bardzo się cieszę,że znasz już konkrety bo niepewność w tym wszystkim bardzo szkodzi; tak też myślałam,że niemożliwa jest operacja już za kilka dni a dopiero za jakiś tydzień bo to poważna sprawa, Ty sama musisz również się do niej przygotować, psychicznie się nastawić, wyciszyć się...wiem, że nie jest to proste ale dasz radę.Najważniejsze jest to, że możesz wszystko usunąć !!  My trzymamy kciuki mocno mocno. Do czasu operacji pytaj o co chcesz. Ja nie wiedziałam do czasu rozmowy z lekarką mnie operującą w szpitalu jak będzie ta operacja wyglądać, możliwości jest kilka, jedną przechodziła Agnieszka76 (która dzisiaj jest przeprzeszczęśliwa

    Wpis edytowany dnia 11-04-2018 17:24 przez kaa
  • 6 lat temu

    ....a drugą przeszłam ja/bardziej oszczędzającą czyli laparoskopowo, bez cięcia. Miałam zapowiedziane, że jeśli się nie uda w ten sposób to będą ciąć.Moja lekarka okazała się jedną z najlepszych na świecie, nigdy przenigdy jej nie zapomnę a Ona wie doskonale jak bardzo jesteśmy Jej wdzięczni. Po operacji do mnie przychodziła, pytała, próbowała rozładować stres i strach w oczach u mojego męża. Do dzisiaj my to naprawdę mile wspominamy choć jak to teraz piszę, to rzeczywiście może to brzmieć irracjonalnie podczas gdy większość osób raczej narzeka na szpitale i służbę zdrowia. Pozdrawiam i ściskam 

  • 6 lat temu

    Troszkę to czekanie męczące jest.

    Chciałabym aby już było po wszystkim.

    Mam taki charakter, że nie lubię tkwić w zawieszeniu:-)

    Lubię działać a tu nie mogę bo nie odemnie to zależy:-( 

    Chciałabym żeby już go ze mnie zabrali;-)

    Prochę się boję narkozy, że się nie obudzę:-(

    Niby miałam robioną dwa razy w życiu ale różnie bywa ryzyko jest zawsze.

  • 6 lat temu

    Rozumiem, że jeśli miałam zastosowaną narkozę i nic się nie stało to jest duża szansa, że będzie Ok?

    Wiecie martwię się trochę i już.

    Mój syn za chwile pisze maturę staram się nie okazywać obaw aby go jeszcze bardziej nie stresować.

    Dziś już wiem, że mam sporo szczęścia, że sprawy idą tak dynamicznie.

    Miałam też szczęście, że 8 lat temu trafiłam do mojego ginekologa bo to dzięki niemu i jego interwęcji zostałam pokierowana do dobrego onkologa i sprawy nabrały dynamiki.

  • 6 lat temu

    Mój syn wie o mojej chorobie.

    Uznaliśmy z mężem, że nie ma sensu tego ukrywać bo i tak się zorientuje, że coś jest nie tak.

    Miałam na myśli to, że staram się nie pokazywać swych obaw aby go jeszcze bardziej nie stresować.

    Chyba naprawdę muszę się czymś zająć bo zaczynam rozbierać wszystko na czynniki pierwsze😊

    Wymyśliłam sobie, że podzielę to na kilka etapów aby mnie nie przygniotło to wszystko.

    Pierwszy etap operacja.

    A potem reszta po koleji😉

    Dziękuję za słowa wsparcia

  • 6 lat temu

    chyba się wezmę za generalne sprzątanie😊

    Tym bardziej, że po operacji nie pozwolą mi tu w domu niczego dotknąć😊

    Już mam zapowiedziane zero sprzątania😉

    Ha ha ciekawa jestem jak chłopaki mają zamiar zrealizować swoje plany?🤔

    Miłego dnia kobietki kochane

  • 6 lat temu

    Dziewczyny mam dla Was propozycję i jeśli chcecie pójść w moje ślady to proszę bardzo...otóż ja właśnie dzisiaj odebrałam z pralni chemicznej wszystkie płaszcze, kurtki i....(do Anysz 😊 ) garnitur mojego maturzysty (tak tak ja też cała w nerwach z tego powodu bo zdać zda ale musi pójść bdb.)  i dzisiaj mam zamiar wszystko posegregować jak ta perfekcyjna pani domu. Jutro zabieram się do porządków w szafach. To nie jest ciężka robota, dla mnie nawet przyjemna tak więc weekend pracowity ale na spokojnie, na przyjemnie. Na margenesie...zawsze ale to zawsze po takich segregacjach sama sobie wmawiam,że muszę ale to koniecznie muszę coś kupić nowego, tak na wiosnę, na poprawę humoru. Pozdrawiam Was obie bardzo mocno i wszystkie dzielne babki 🙂😎😍

  • 6 lat temu

    Jutro wizyta w szpitalu.

    Pewnie powiedzą kiedy operacja.

    Jest stres, jest obawa i strach.

    Moje koty chyba czują bo nie odstępują mnie na na krok.

  • 6 lat temu

    Jestem już na oddziale.

    Jutro operacja😉

    Trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny❤️

  • 6 lat temu

    Anysz  przesyłam całą masę ciepłych myśli, trzymam mocno kciuki. Najważniejsze, że operacja już dziś. Jak po niej dojdziesz do siebie pomalutku pomalutku to daj nam znać, czekamy tu na Ciebie !!



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat