Cześć!
U mnie na początku choroby test ROMA wyszedł 21,1 a CEA125-381 więc bardzo podwyższone. Nie był to jeszcze wyznacznik, że to nowotwór złośliwy bo lekarze mówili, że to może być endometrioza ale ja byłam przerażona. Jajnik lewy powiększony do usunięcia z badaniem śródoperacyjnym - w trakcie patomorfolog ocenił, że to torbiel endometrialna. Wielka ulga. Na wynik histpat czekałam ponad miesiąc (pandemia) i co się okazało? W jajniku liczne rozproszone komórki nowotworowe. Niecałe 2 tygodnie po tym wyniku druga laparotomia - całkowita cytoredukcja. W drugim histpacie prawego jajnika też nowotwór i w węzłach okołoaortalnych. Przed chemioterapią wynik CEA 125 był 210.
Aktualnie jestem przed 6 (ostatnim) cyklem chemii Taxol+karboplatyna. Czuję się dobrze ale cały czas boję się przerzutów.
Trzymajcie się!