Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
Iziax
Twój wynik cytologii jeszcze o niczym nie przesądza. Wierz mi, bo sama to przechodziłam w zeszłym roku. Też mi wyszła III grupa, a zawsze miałam I. To był szok. A jeśli chodzi o kolposkopię, to polega na tym, że ginekolog pod mikroskopem określa dokładne miejsce do późniejszego pobrania wycinków. Ja z opisem tego badania pojechałam do szpitala i tam wyznaczyli mi termin zabiegu. Sam zabieg to chwila, jakieś 10 minut i w tym samym dniu wychodzi się do domu. U mnie wynik był ok, więc kamień spadł mi z serca. Oczywiście trzeba być cały czas pod kontrolą i częściej robić cytologię. Obecnie jestem już po kontrolnej kolposkopii. Ginekolog powiedział, że póki co, to mam zapomnieć o tym na min. pół roku i skupić się na walce z nowotworem tarczycy. Tak więc głowa do góry! :)
-
-
Iziax
Kiedy robiłaś poprzednią cytologię?
-
wiktoria11
Wynik kwalifikujący do kolposkopii...czyli pobranie wycinków do badania w znieczuleniu ogólnym.
udało mi się załatwić już na poniedziałek chociaż gdzie dzwoniłam to do końca roku nie było terminów... wynik pewnie po 2 tygodniach.
Ogólnie to wyszła 3grupa z nieprawidłowymi komórkami trudnymi do określenia...
-
wiktoria11
dziękuję za odpowiedź i bardzo Ci współczuję z powodu takiej straty :(
poczekam chyba na moje badania, zobaczę co powiedzą jutro... mam jeszcze kilka badań w październiku związanych z min tarczycą bo mija pół roku od Zgierza.. może będą jakieś lepsze wieści i samo mi się poprawi? wierzyć w cuda ? :(
-
Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było ale chyba popadam w lekką depresję... Sama już nie wiem co mam ze sobę zrobić, póki co same złe wieści od lekarzy.... od lutego "bujam się" z tarczycą operacja, jod, później wyszla insulinooporność później policystyczne jajniki... a dziś zadzwonili do mnie, że jak najszybciej mam umówić się na wiytę do ginekologa ponieważ mój wynik cytologiczny jest niepokojący... nic więcej nie chcieli powiedzieć. Do ginekologa wybieram się jutro na 19:15, zobaczymy co się tam dzieje... w sumie co by to nie było bo już nawet nie chodzi o to... chciałabym zwyczajnie mieć spokój od tego wszystkiego, lekarzy, badań, złych wieści... Chcę mieć odrobinę spokoju, postarać się nie myśleć o tym wszystkim :( na dodatek moje tsh spada jakby chciało a nie mogło i czuję się okropnie, pewnie to kwestia psychiki ostatnio mocno w siebie zwątpiłam... Nie bardzo mam komu się wygadać albo zwyczajnie nie umiem o tym rozmawiać... Zaczęłam nawet myśleć o wizycie u psychologa, nie wiem czy to dobry pomysł... Czy któraś z was korzystała z takich porad ? Czy to coś zmienia?
-
Byłam dzisiaj w Gliwicach na pierwszej konsultacji po operacji całkowitego wycięcia tarczycy. Wynik histopatologiczny potwierdził raka brodawkowatego w prawym płacie o śr do 0,7 cm, ponadto wykryto w cieśni drobne ognisko śr. 0,2 cm raka brodawkowatego.
19 listopada mam termin przyjęcia na Oddział Terapii Izotopowej na diagnostykę izotopowa. 21 listopada uzupełniające leczenie radiojodem-duży jod :(
Na 4 tygodnie przed przyjęciem mam odstawić hormony tarczycy :(
-
Robiłam wczoraj badanie tsh, jest dobrze bo ładnie spada :) Mam 0,827 Norma to 0,35-4,94
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko :)
-
maximos,
ja byłam raz na dużym i dostałam zastrzyk a teraz byłam na małym i musiałam odstawić hormony. Wszystko zależy od budżetu. Jak w 2012 dostałam zastrzyki to dowiedziałam się że koszt jednego to 4500 pln a jak wiesz dostaje się 2.
-
Maximos
za dużo analizujesz...po prostu Gliwice mają pewną pulę zastrzyków z Thyrogenu i podają je zależnie chyba od ilości i sytuacji chorego. Ja dostałam 2 zastrzyki na 2 jody, teraz za rok mam odstawić przed diagnostyką, pierwszy raz. Więc jesteś normalnym przypadkiem, oni robią raz ta, raz inaczej, może to dobrze, bo inaczej organizm reaguje na zastrzyk, a trochę inaczej na odstawienie. Ty będziesz miał zwykłą diagnostykę chyba, muszą sprawdzić, czy nie ma gromadzenia jodu, skoro masz podwyższone TG. Powiem ci, że to życie w ciągłej niepewności przechlapane, ale są gorsze rzeczy, jak mówi moja koleżanka, która miała chłoniaka. Jak ci nawet coś znajdą to wytną, mi tak powiedzieli, za 2 tyg. mam badanie i cóż, też nie wiem, co mnie czeka, ale gdzieś ta droga się kończy. Czytałam wpis jednej kobiety, po 15 latach ognisko nowe, przejodowali ją i jest znowu dobrze. Ale nie wszystko idzie na jod, czasem trzeba wyciąć i trzeba się z tym pogodzić, bo i tak innego wyjścia nie ma.