Rak tarczycy

Hej aniaw12 - Z tym ZUSem to stawilam to rzeczywiscie pod duzym znakiem zapytania bo oni niby finansuja glownie spray narzadow ruchu, ukladu krazenia i rakowe sprawy kobiet po usunieciu piersi i ma to byc umotywowane tym, ze po ich pomocy wrocisz sprawny do pracy, ale dzieku za info. A czy dowiadywalas sie o leczenie szpitalne z NFZ ? Pytam bo wiem, ze tam kolejka idzie o wiele szybciej niz do senatorium i jedziesz tam w ramach L4 Kurcze moja mama po usunieciu macicy skrzystala z tej formu pomocy mimo, ze nie byly to sprawy rakowe mam wiec nadzieje, ze nam tez to przysluguje bo jesli nie to bedzie to juz jakis absurd.....

aneta31 u mnie w miesiąc i 5 dni po operacji przed jodem przeciwciała przeciwko tyreoglobulinie czyli anty tg 29IU/ml a tyreoglobulina <0.04 ng/ml - tu poniżej granic normy, która tu na wyniku jest 3,5-77. Nikt mi też nic nie powiedział więc chyba ok.

dzieki Mango :)ja jutro sie dowiem jakie mam wyniki .

Nie wiem, moge tylko powiedzieć że ja prawie 2 m-ce po operacji jak mi robili przed jodowaniem to tg mialam 0, 22 ng/ml a anty tg 22.97 IU/ml. Nikt nie komentował ani nie straszyl , wiec chyba źle nie bylo ;-) Musze zaznaczyć że nie odstawialam hormonu do jodowania, bo jak sie go odstawia to wynik jest wyższy i podobno bardziej wartosciowy przy diagnozowaniu. Dlatego ja mialam jeszcze raz badany po zastrzykach na podniesienie tsh i wtedy miałam cos ponad 5.

a w jakich granicach moglo by byc teoretycznie miesiac po operacji?

Po operacji jeszcze nie musi byc super niskie, bo wytwarzane jest przez komorki tarczycy (i nieszczęsne guzy) a podobno tak idealnie to ciężko ja usunac i zawsze jakies kikuty zostaja. Powinno byc prawie zerowe po jodowaniu, bo to oznacza że wszystko zostało wybite

hej dziewczyny.mam pytanie odnosnie TG.jakie mialyscie tg i anty tg ,miesiac po operacji?i czy jezeli tg jest wysokie to czy to powod do zdenerwowania czy jest mozliwe ze po operacji jest podwyzszone?w piatek mam pierwsza wizyte odnosnie krwi i troche sie denerwuje co tam znowu wyjdzie ciekawego,pozdrawiam

sylwusiaaa87 Na wyjazdy do sanatorium finansowane przez ZUS nie masz co liczyć. Ja składałam kiedyś wniosek i niestety odmówili. Wszystko dlatego, że ze względu na chorobę nowotworową nie możemy wykorzystać wszystkich zabiegów.

Mango i kasiula17 - dziekuje za info, troche mnie zdolowalyscie tym, ze podroze niewskazane - nie wiem czemu, ale zrozumialam wszystko tak, ze po wyjsciu ze szpitala jestesmy grozne wlasnie dla dzieci i kobiet w ciazy a doroslych juz nie.....no coz w takim razie zamiast leczenia dola nad morzem bedzie leczenie dola w domu. Moj maly tez bedzie u rodzicow mieszkal....echhhh. Kasiula - ja niestety L4 nie dostane bo jestem na macierzynskim, ale po operacji dostalismy dzieki wyrozumialosci pediatry zwolnienie na malego, ze niby chory i maz sie nim opiekowal wtedy.... a co ciekawe pediatra mi powiedziala, ze wlasnie szpital i lekarz operujacy powinien takie zwolnienie wystawic i kiedy sie potem o to w ZUSie dowiadwywalam to babeczka mi to potwierdzila....no ale coz to jest wlasnie nasz kraj- niby procedury jakies sa, ale jak juz sytuaja robi sie skomplikowana to nikt nie wie co i jak. Ja w kazdym razie bede sie jeszcze o to w ZUSie dowiadywala bo warto jednak nzac swoje prawa :) Wiem tez ze po operacji nalezy nam sie szpital senatoryjny a potem wyjazdy senatoryjne - czy jest tu ktos kto korzystal z tej formu pomocy ? Moze ktos korzystal z wyjazdow finansowanych przez ZUS ? Pozdrawiam :)

sylwusia87 co do kwarantanny to tak jak pisze mango nie możesz mieszkać w hotelach ani pensjonatach aby nie narażać nikogo. Co do zwolnień to ty dostajesz L4 (długość zależy od zaleceń lekarskich). Ja np. miałam dawkę jodu 100 i zwolnienie na dwa tygodnie. Mąż raczej nie dostanie L4 :-( nie ma takiej opcji. Chyba że jest coś o czym nie wiem. Niestety będziesz musiała zorganizować opiekę nad dzieckiem. Kwarantanna dotyczy głównie dzieci i kobiet w ciąży. Ja zobaczyłam się z córeczką po 10 dniach totalnej izolacji (mieszkała w tym czasie u mojej mamy). Ale jeszcze te kolejne 4 dni trzymałam się na odległość i góra dwie- trzy godziny dziennie (oczywiście bez przytulania i tym podobnych) Jeszcze teraz staram się jej nie tulić zbyt długo i jeśli już biorę ją na ręce to też góra 5 minut. Bardzo dbam o częste mycie rąk i higienę kiedy się nią opiekuję. Absolutny zakaz wchodzenia do toalety z mamą lub po mamie itp. Czas kwarantanny spędzałam we własnym mieszkaniu. Mąż długo pracuje więc widywaliśmy się późnym wieczorem na jakieś dwie trzy godziny i każde do swojej sypialni. Co do dorosłych kwarantanna nie jest tak restrykcyjna. Dużo spacerowałam. Starałam się unikać miejsc publicznych, zwłaszcza takich w których są dzieci. Szybkie zakupy i do domu. Czas szybko leci i teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że da się to wszystko przejść. Nie powiem - bardzo ciężkie było rozstanie z córką. Wylałam litry łez ale wiem, że robię to dla niej, abym mogła patrzeć jak rośnie. Życzę ci powodzenia. W razie pytań chętnie pomogę. Jodowałam się w Warszawie w WImie. pozdrawiam