Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
hej mam pytanie cz po jodowaniu też miałyście problem ze smakiem ja soli nie czuję w ogóle i wszystko bardzo dziwnie smakuje :/
-
Oczywiście, że dam znać. I mam nadzieje że będzie jak wspomniałaś:-). W takim razie w miarę spokojnie czekam do środy! Pozdrawiam
-
Iw73 daj wiec znać w środę co dalej ? ale jestem prawie pewna ze Gliwice nie będą podawać jodu. Pozdrawiam
-
Mam nadzieję że tak będzie:-) , nie wiem od czego to zależy, ale niektóre osoby z forum przy takim wariancie miały jodowanie! Operacji nie miałam w Gliwicach ! No ale pozostaje czekać do środy i wtedy będzie wszystko jasne!
-
Iw73 nie będzie jodowania. Mój mąż miał identycznie jak ty. Operowany w Gliwicach i nie zlecili jodowania. Tylko kontrole w 2018 na małym jodzie. Glowa do góry juz po wszystkim. Pzdr.
-
22 czerwca wycięta tarczyca, wynik histo- wariant pecherzykowy nieotorebkowany raka brodawkowego (mikrorak 5mm). 17 sierpnia mam konsultacje w Gliwicach! Czy przy takim wyniku mogę się spodziewać jodowania? ! Przyznam szczerze ze na razie jestem w dołku, mysle tylko o tym raku i juz widzę oczami wyobraźni przerzuty! :( mam nadzieje ze po wizycie w Gliwicach trochę się uspokoje! ! Czy ktoś miał dalsze leczenie przy takim wariancie jak mój?
-
Czy ktoś z Was wie po co oznacza się antyTPO?
-
Modliszka tak jak pisały dziewczyny w pierwszej kolejności idziesz na wyniki ,potem czekasz na wizytę z chirurgiem i anestezjologiem -troche to trwa!potem decyzja i jedziesz na izbe przyjec i na oddzial-3 pietro.Obiadu w tym dniu nie dostajesz .Pokoje są 3 ,4 osobowe ze wspólną łazienką osobno prysznic i toaleta. Wieczorem przychodzi pielęgniarka i wszystko tłumaczy kto i w jakiej kolejności będzie na operacje.Personel duzo rozmiacy się od budynku medycyny nuklearnej mniej enpatycz ale nie ma tragedi.Torby nie możesz mieć że sobą zabierasz tylko to co Ci jest potrzebne i reszte zostaniesz w szatni.Na drugi dzień rano wstajesz o własnych siłach i dostajesz juz normalnie jedzenie. Powodzenia i jak coś to pytaj :)
-
Dziękuje Wam, Kobietki, za info nt szpitala-zawsze mozna na Was liczyć :)
Zastanawiam sie tylko po co każą przyjeżdzać tydzien/dwa przed operacja i robić badania, jesli w dzień przyjęcia znowu... Ostatnio będąc tam na konsultacji internist-anestezjol spędziłam na korytarzach 7 godzin, z czego max 10 minut w gabinetach.
Trzeba mieć zdrowie zeby chorować-jak to mówią
-
Ogólnie nie ma zle. Sale sa różne 2,3,4 osobowe. Obsluga raczej fajna. Walizkę i ubranie wierzchnie zostawiasz w szatni na dole. Potem przy wyjściu je odbierasz. Łazienki sa w pokojach z reguły jedna na dwa pokoje które są połączone tzw wiatrołapem. Obiadu raczej nie dostaniesz bo zanim zaliczysz wszystkie badania i lekarzy to juz bedzie po obiedzie. Musisz uzbroić sie wncierpliwosc. W trzeciej dobie po zabiegu jak wszystko jest ok to do domu. Na dole masz sklep i kawiarnie wiec zawsze możesz cos sobie kupic. Bedzie dobrze!!!