Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
Ewka22 dziękuje za informacje, na pewno bede chciała dalej się leczyć w Gliwicach, juz nie w Krakowie. A mogę wiedzieć jak u Ciebie wyglądało dalsze leczenie po operacji? Po jakim czasie miałaś jod? Czy bylo to jednorazowe czy co jakiś czas musialas powtarzać?
Strach, u mnie jod na pewno dopiero po ciąży będzie i dalsze leczenie. Tyle narazie wiem. Jutro mam wizytę to się może coś wiecej dowiem.
-
a tak zapomniałam jeszcze napisac bo kiedyś o to pytalam pryszcze wahania wagi i infekcje górnych dróg oddechowych to może być nasza codzienność przez pierwszy rok po usunieciu tarczycy potem powinno sie wszystko normowac... opinia onkolog/endo z gliwic ;)
-
witam
kitek ja też mam takie zaawansowanie choroby i też miałam wszystko w rozpoznaniu po łacinie wiec sama szukałam info bo lekarz mi mówił że to nie takie groźnie jak pisze że będe żyła i dobrze sie leczy..... cuda znalazłam i tak naprawde to dopiero po wizycie w gliwicach sie uspokoiłam że jest ok
pani onkolog w gliwicach mi mówiła że nie będzie naświetlań tylko jod i nie ma znaczenia czy sa nacieki czy niema to sie tak samo dobrze leczy!!!! ja proponuje ci zadzwonić do gliwic i umówić sie na taką wizyte tel 32 2789316 wszystko w ramach nfz i zobaczysz poczujesz sie lepiej psychicznie a to ważne nie tylko dla ciebie ale dla malutkiej i starszego dziecka!!!! kitek głowa do góry i działaj
mona podziwiam cie ja chciałam od razu wiedziec i w sumie to nie chce ci udzielać rad ale odbierz sobie wynik oswój sie z tematem przed świetami aby wrazie złych wieści nie płakać całych świąt a wrazie dobrych miec ulge psichiczną przez ten tydzień!!
klamerko powodzenia w dobiciu tego paskudztwa i trzymaj sie dzielnie :)
-
Massie . Był to był, wycięty i juz go nie ma :D ważne że sprawę wyjasnilas, tez by mnie dręczyla!
Kitek planujesz nadal leczyć się w Krakowie? Ciekawe co zdecydują odnośnie jodu
-
Kolejny dzien za mną bez szalu - zastrzyk i resztę dnia dla siebie :) jakos szybko zleciało. Jutro przenosiny do izolatki i jod. Teraz dopiero czas zacznie uciekać. Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie <3
-
Kitek mój wynik też już jest, ale boję się go odebrac:( wizytę mam wyznaczoną na 21.12 i postanowiłam, że dopiero wtedy go odbiorę i odrazu skonsultuje z lekarzem. Przypuszczam, że u mnie też się potwierdzi, że to rak brodawkowaty, pytanie tylko jaki stopień zaawansowania i czy są przerzuty.
-
Kurcze jestem tym szczerze zaskoczona :D
-
Byłam operowana w Krakowie. Część mam po polsku, ale tylko niewielka tzn co wycieli a reszta po łacinie.
Jak dobrze, ze jest to forum:)
-
Kitek to prawda, najgorsze za Tobą - przetrawienie informacji o nowotworze i operacja. Teraz będzie już tylko z górki :)
A jeszcze zapytam - gdzie byłaś operowana, że masz wyniki hist-pat po łacinie? Mój wynik jest po polsku hehe :D
-
Dzięki dziewczyny:) zaczynam wierzyć, ze będzie dobrze! Najważniejsze ze juz dziad wycięty i go nie ma:)