Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
Ona,
oj jak ja chciałabym się tak czuć po operacji jak Ty ;o)
Co do szansy na wyleczenie-bo zapomniałam Ci napisać-w piątek jak byłam na wizycie to lekarz powiedział, że właściwie to jestem wyleczona w 99%, a po kontroli w Zgierzu (najpóźniej wiosna 2014, a znając jego to pewnie za rok) jeśli nic nie będzie to mam 100% pewności. No ja sceptycznie powiedziałam, że 99,999%.
A, tak z ciekawości czemu musiałaś mieć dietę przed jodowaniem i co to za dieta?
Gosia,
ja piłki nożnej nie lubię. Mój mąż się śmieje, że działa na mnie lepiej niż dobranocka bo jak nawet zacznę oglądać to w 5 min.już śpię. Niech wygra lepszy. A Ty komu?
Co do opisu z usg przed operacją to mój wynik chyba został w szpitalu, w którym miałam operację bo nie mogę go znaleźć albo gdzieś indziej przełożyłam. Pamiętam tylko tyle, że było napisane że guzek ma cechy zwapnienia. ZObacz tutaj: http://www.endokrynologia.net/tarczyca/quotpodejrzanequot-guzki-w-usg
-
kasia
jestes juz 5 latek po :) dlatego jestes calkowicie zdrowa ! Super bardzo sie ciesze :)
moja lekarz powiedziala mi ze mam mniej niz 1% szansy (99.9%) na powrot choroby a jak bede 5 lat od diagnozy i tak jak u Ciebie wszystkie wyniki bede miala ok to bede 100% zdrowa :)
gosia
tak jak piszesz nie wazne ile masz guzkow i jakiej sa wielkosci :) najwazniejsze zeby wszystko bylo ok :) ja mialam bardzooooooo duzo guzow i myslalam ze wszystkie sa rakiem a okazalo sie ze tylko jeden byl i to nie ten najwiekszy
u Ciebie moze sie okazac ze wogole nie masz raka i poprostu guz jest lagodny :)
moja mama miala okolo 17 guzow (nie wiem ile dokladnie bo nie dalo sie zliczyc na usg) i wszystkie byly lagodne - wiekszosc poznikala :)
co do meczu to ciesze sie ze nie wygrali ruscy ani niemcy - reszta byla dla mnie obojetna :)
-
kasia
nie wiem czemu musialam miec diete :/ nie moglam dostac zastrzykow bez diety - diete musialam miec tydzien czasu nie moglam prawie niczego jest - i powiem Ci ze to bylo najgorsze w calym moim leczeniu :/
nie moglam jesc produktow mlecznych zborzowych rybnych owocow morza - poprostu nic nie moglam jest soli pieprzu maki :/ powiem Ci ze tak sie wystraszylam jak lekarz powiedziala ze nie dostane zastrzykow jak nie bede miala diety -ze przez calutki tydzien jadlam same ziemniaki - bez niczego :/
nie wiem czemu tak jest ale lekarz tlumaczyla mi ze ta dieta potrzebna jest przed zastrzykami i z tego co pamietam zeby jod na 100% znalazl raka (w razie jakbym miala przerzuty) i zeby nie bylo watpliwosci ze cos ominal- i ze dzeki tej diecie bede pewna ze jod byl bardziej skuteczny - nie mam pojecia dlaczego takie cos mialam wiem ze w polsce tego nie ma
tak wogole to jod mialam tylko raz a jestem juz po raku 2 latka kolejny jod czyli drugi bede miala dopiero jak minie mi 5 latek od diagnozy i wtedy jak wszystko bedzie ok bede 100% zdrowa
co roku dostaje dwa zastrzyki po ktorych mam mierzone markery - lekarz mowi ze na jod nie ma potrzeby :)
-
Ona,
dziwna ta dieta i współczuję. Wiesz, ja jakbym miała wybierać kontrola w Zgierzu a zastrzyk to wolę ten zastrzyk no ale tutaj wiesz jak to wygląda więc nie mam wyboru. Jod miałam raz jako leczenia, 1x kapsułka diagnostyczna przed samym jodowanie i potem 2x na kontroli.
Miłego dnia.
-
kasiab
Dzięki za link poczytałam sobie i trochą się uspokoiłam.
ona25
Będę trzymała się twojej wersji że będzie ok.
Operację będę miała dokładnie za tydzień myślę że już nic nie stanie mi na przeszkodzie. Jak byłam w szpitalu aby ustalić nowy termin to aż ciarki mi przeszły po ciele i płakać mi się jakoś chciało, boję się żebym się całkiem nie rozkleiła. Jak pójdę w poniedziałek to jakieś badania mi chyba zrobią a operację we wtorek? Tak myślę. A po operacji będę chyba wszystkim w oczy patrzyła czy coś podejrzanego miałam czy nie. OOO to będzie straszne. I to czekanie na wynik. Dobrze by było to czekanie przespać:/ To życie jest takie trudne : albo ci coś znajdą , albo samemu się ciągle badaj kontroluj żeby czegoś nie przeoczć żeby nie było zapózno na leczenie. Hm....
-
gosia
ja mialam badania w srode i w czwartek bylam juz operowana :)
a w oczy kochana nie masz co im patrzec hihi bo oni sie na tym nie znaja - i po operacji beda sie Toba zajmowac pielegniarki ktore nie beda wiedzialy jaki to guz
na obchodzie przyszedl do mnie lekarz ktorego nie widzialam przed operacja na oczy hihi wiec on tez nie wiedzial czy to rak czy nie - wiedzial tylko ze mialam operacje tarczycy bo mialam guzy - nic wiecej (pozatym wyczytal to z karty szpitalnej hihi)
nie masz co na nich patrzec oni nic nie beda wiedzieli a tylko sie zestresujesz - ja po operacji odwiedzilam moja hirurg ktora sama nie wiedziala czy to rak i czekala na wynik - ja o tym ze mialam raka dowiedzialam sie od mojej hirurg u ktorej bylam na kontroli rany - wtedy powiedziala mi ze to rak :/
mowisz ze mialas lzy w oczach kochana ja przez pierwszy rok plakalam jak dziecko na kazdej kontroli (ze strachu)
nie masz co sie teraz zastanawiac co to takiego - bo to moze byc guz lagodny a niepotrzebnie sie nakrecisz :)
-
Ja słyszałam że chirurg przy operacji może coś podejrzewać. A jeśli wytną mi nie całą tarczycy i potem będą musieli mnie dooperować Tego bym nie chciała.
-
tak chirurg moze podejrzewać że to rak - ale nie musi - u mnie chirurg podczas operacji obejrzała węzły (czy nie ma na nich przerzutow)
po operacji nie bedziesz widziala chirurga tylko pielengniarki wiec i tak nic nie wyczytasz nic z ich oczu :) ja dopiero po tyg zobaczylam moją chirurg i wtedy powiedziala mi że to rak ;/
i wtedy też powiedziala ze podczas operacji sprawdzila moje węzły w szyji (czy nie ma przerzutow na nie) że są czyste dlatego ich nie wycieła - jod potwierdzil ze nie mialam przerzutow
-
Gosia,
u mnie chirurg po operacji od razu spytał mojego męża czy mam już miejsce w Zgierzu zaklepane (nie miał co do tego że to rak wątpliwości). Przed operacją poinformował mnie, że jeśli coś będzie podejrzane to będą cieli wszystko. Wycieli tylko tarczycę bo guz był tylko jeden a rak nie wychodził poza jego obręb.
U mojej siostry jak otworzyli to też wiedzieli już, że to nie rak i dlatego jej wycieli tylko połowę tarczycy. I u niej i u mnie badanie histo materiału po operacji tylko potwierdziło diagnozę lekarzy.
Co do badań przed operacją-mi mój endo zlecił cały szereg badań do zrobienia jeszcze zanim poszłam do szpitala, by w samym szpitalu nic już nie musieli robić. W szpitalu musisz być naczczo -pobierają krew na różne badania (krzepliwość, żółtaczka, morfologia, itd), robią jeszcze ekg (mi nie robili bo miałam dzień wcześniej robione w przychodni). Ja po operacji byłam przez całą dobę na sali pooperacyjnej gdzie są tylko pielęgniarki i anestezjolog, chirurg na żądanie. Potem próbowano mnie przewieść na zwykłą salę no ale na 2h trafiłam na OIT. Do mnie na obchód przeszedł (w drugiej dobie, pierwszą przespałam) ten lekarz, który miał dyżur i był to akurat ten który się mną opiekował i jednocześnie był asystentem przy operacji. No ale ja byłam najmłodszą pacjentką na oddziale więc wszyscy lekarze i pielęgniarki wszystko o mnie wiedzieli ;o) więc to który będzie na obchodzie nie miało znaczenia. W czwartek przyjęli mnie do szpitala, piątek 8.15-operacja, w poniedziałek ok.10 byłam już w domu.
Nie martw się na zapas, zobaczysz wszystko będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki &&&&&
-
Dzięki kasia za wyczerpującą odpowiedż:)
Mam jeszcze pytanko ile godzin trwała operacja?