Przepraszam, coś namieszałam w telefonie :)
Dużo osób po operacji musi przyjmować wapń, najczęściej nie trwa to długo, nie martw się :)
Na wyjściu ze szpitala dostaje się standardową dawkę Letroxu/Euthyroxu w zaleceniach, u mnie była za mała. Indywidualnie pod Ciebie dobierze ją endokrynolog.
Co do osłabienia, każdego dnia będzie lepiej. Sama operacja bardzo osłabia organizm, do tego dochodzi znieczulenie, brak produkcji hormonów, bo już nie mamy tarczycy (dostałam Euthyrox pod koniec pobytu w szpitalu, TSH już mocno wzrosło), u Ciebie jeszcze wapń. Minie trochę czasu, szyja się zagoi i znów poczujesz się jak młody bóg :)
Daj znać, jak już będziesz miała wynik histo-pato.
Operację miałam 10 dni temu i od tego czasu nic nie było sprawdzane. Przed operacją tsh wynosiło 0,89 (0,27-4,20), ft3 3,84 (3,10-6,80), ft4 17,63 (12,00-22,00). Po operacji sprawdzany był wapń całkowity 1,84 (2,15-2,50), magnez 1,89 (1,70-2,55) i parathormon 18,06 (15,00-65,00).
Kochani, pisze tutaj pierwszy raz. Czy ktoś z Was miał wznowę raka brodawkowatego tarczycy? Jakie jest postępowanie w takim przypadku? Jestem 9 miesięcy po operacji, usunięto mi całą tarczycę. Przeszłam też leczenie jodem. Niestety na kontroli okazało się, że jest przerzut do węzłów. Czekam jeszcze na wynik biopsji, ale lekarze już wspominali o ewentualnej operacji. Będę wdzięczna, jeśli ktoś z Was mierzył się z taką niemiłą niespodzianką i podzieli się doświadczeniami. Aktualnie umieram ze strachu. ☹️
Wracam z wynikiem histopatu. Podejrzenie nowotworu pęcherzykowatego oksyfilnego nie potwierdziło się. W rozpoznaniu mam napisane: "Wole guzkowe z guzkiem rozrostowym z metaplazją oksyfilną". Niestety miałam pecha w tym szczęściu. A może jednak trochę szczęścia w tym nieszczęściu? Okazało się, że znaleziono w materiale coś innego. W drugim, niepodejrzanym płacie siedział: "Rak brodawkowaty typ klasyczny pT1 - mikrorak brodawkowaty średnicy około 1 mm". Lekarz powiedział, że bardzo dobrze, że pozbyłam się tarczycy, bo został ten mikroguzek wykryty w bardzo dobrym momencie. Operacja rozwiązała problem.
Serdecznie dziękuję Wam za wsparcie w tym trudnym dla mnie czasie.
Życzę Wam całe mnóstwo zdrowia i uśmiechu na twarzy :)
Tak, miałeś rację :)
Teraz muszę jeszcze dojść do siebie. Co prawda minęły dopiero dwa tygodnie od operacji, ale bardzo szybko się męczę. Nie mam już mrowienia w kończynach, ale ból mięśni nadal się utrzymuje. Mimo suplementacji magnezu, potasu i w dalszym ciągu wapnia i wit. D problem nie znika. Mój endo twierdzi, że to nie ma związku z tarczycą / operacją. Nie jestem przekonana co do jego stanowiska. Zapisałam się na wizytę u rodzinnego. Niech szuka, bo coraz bardziej mnie to martwi.
Czy ktoś z Was miał takie problemy z mięśniami przed lub po operacji?
Hej,
Ja miałam operację we wrześniu i po operacji 'zachorowałam' na tężyczkę. No i do tej pory z nią walczę, raz jest lepiej raz gorzej. Utrudnia to trochę funkcjonowanie. przy większym wysiłku fizycznym muszę przyjmować podwójną dawkę wapnia, bo inaczej skurcze są tak silne, że wykręcają mi konczyny.
Pewnie potrzebujesz jeszcze trochę czasu i wszystko się wyrówna i unormuje. Zobaczysz będzie dobrze. 🙂