hej Mona12
Bylam w gliwicach i tak jak opisalas swoja wizyte moj tez tak wygladala ale ja weszlam do gabinetu do Pano doktor ostatnia. Wynik nadania krwi dobry ale musze wyciac wszystko bo mi lekarz z mojego szpitala cos zostawil a potem jodowanoe. Mam madzieje ze ta druga operacja bedzie szybko bo 27wrzesnia mam termin na jodowanie
Fizjo123
Wszystko jest w porządku, opieka dobra, chociaż na sali przedoperacyjnej masz wrażenie,że jesteś w jakiejś fabryce. Tam jednocześnie odbywa się chyba kilkanaście operacji i stoi tam kilkanaście łóżek czekających na pacjentów, albo z pacjentami czekającymi na operację.
W pokoju po operacji przeważnie po cztery łóżka. Pielęgniarki są pomocne, można na nie liczyć.Przy salach w korytarzykach są łazienki i toalety. Nasze były na dwie sale. Nie ma TV w salach, co mi bardzo odpowiadało. Po operacji, a właściwie po narkozie człowiek nie ma siły na oglądanie, a migające obrazki jeszcze potęgują dolegliwości. Jak chory czuje się lepiej może wyjść do sali telewizyjnej, do świetlicy. Jeśli nic się nie dzieje, wszystko przebiega bez komplikacji to długo nie będą Cię trzymać. Ja miałam operację w poniedziałek a w czwartek wypuścili mnie do domu. Po czterech tygodniach trzeba tam pojechać do kontroli.
Hej Dziewczyny. Nie odzywałam się na forum od ho ho ho. Po perypetiach z TK po jodzie odcięłam się od wszelkich informacji o raku. Było mi to potrzebne... Ale wracam, żeby sprawdzić co u Was i napisać co u mnie :) 06.07 miałam kontrolę w Gliwicach, przyspieszoną bo jod miałam w marcu. Przez tą nieszczęsną TK na której przypadkowo wyszło, że coś tam mi w szyi zostało i nie wiedzą co to jest, a że jest to po stronie po której był guz to nie mogą wykluczyć wznowy :/ Więc dr Roskosz zlecił mi taką wcześniejszą konsultację i jod diagnostyczny na październik. Na kontroli lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku. Moje tg jest niewykrywalne, przeciwciała bardzo niskie, węzły niepowiększone. Faktycznie coś tam w szyi mi zostało, ale wg niego to resztka z tarczycy, której jeszcze nie wyżarł jod i że w październiku na pewno wszystko będzie ok, bo to "cosik" nie rośnie a nawet zmniejszyło się o 1 mm. Ale diagnostykę w październiku zostawiamy, bo wiadomo jak to w Gl - trzeba sprawdzić na 100%. Także mam nadzieję, że faktycznie to tylko jakaś reszta francowatej tarczycy i w październiku nie będzie świecić ;) Zmienił mi też dawkę Letroxu, brałam od operacji 125mg ale moje TSH jest ciągle poniżej tej nowej normy (na kontroli było 0,02) więc teraz mam brać 3 dni 100mg i 4 dni 125mg.
Kitek ja przed jodem zmieniłam w domu zwykłą sól na sól niejodowaną, unikałam ryb morskich i w zasadzie tyle. Głównie chodzi o to, żeby nie przyjmować suplementów z jodem, no ale te dwie ww rzeczy warto też zrobić :)
A ja mam pytanie do Dziewczyn które są po małym jodzie diagnostycznym - ile dni spędza się wtedy w szpitalu? Tyle samo co przy dużym jodzie?
Kitek zabierz dużą paczkę gum do żucia miętowych i małą paczkę cukierków - nie ma sensu brać kwaśnych żelek itp bo bardzo szybko odechciewa się tego jeść. Gumy przede wszystkim. Do tego całą zgrzewkę wody mineralnej niegazowanej (czym więcej wypijesz, tym więcej promieniowania się wypłuka), jakąś gazetę czy krzyżówki. Bieliznę na te 3 dni izolatki no i jakiś mały szampon + żel pod prysznic. Generalnie z izolatki nie wyniesiesz nic poza telefonem, ładowarką i okularami, całą resztę trzeba wyrzucić. Nie wiem jak jest w Krakowie, ale w Gliwicach dają szpitalne piżamy, nie można było mieć swojej. Jedzenia wg mnie brać nie warto, ja jestem żarłokiem a drugi raz nie zabrałabym nic poza tymi gumami, kilkoma cukierkami i wodą, bo po prostu i tak się nie chce jeść więcej niż to co dają w szpitalu. Na kiedy masz termin? :)
Kitek ja wprawdzie mialam jod diagnostyczny, ale też miałam ograniczyć sól i tak jak pisze Messie zmieniłam sól na niejodowana, nie jadłam ryb i żadnych suplementów zawierających jod. Soli nie da się przecież całkiem wyeliminować, bo jest we wszystkim. Kiedy masz mieć jodowanie? Pamiętam ze pisałaś ze w lipcu, ale nie pamiętam kiedy dokładnie. Będę mocno trzymała kciuki za Ciebie
Napisałam odpowiedz do Messie i najpierw się pokazała a później zniknęła. Wiec pisze jeszcze raz😊 jod diagnostyczny miałam w czerwcu i byłam w Gliwicach 6 dni. Przyjęli mnie w środę, a w poniedzialek wyszłam do domu. Nie odstawiałam eutyroxu. Sroda i czwartek zastrzyk, piątek kapsułka jodu diagnostycznego, sobota i niedziela nic, a w poniedziałek scyntygrafia i do domu. Dziewczyna ktora odstawiala eutyrox przyszła w piątek i tez wyszła w poniedziałek.