Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13033 odpowiedzi:
  • 13 lat temu
    Ale historia!!!
  • 13 lat temu
    chce jeszcz dodac ze czytalam takie cos niedawno - gdzie pisano ze 40 % polakow z rakiem umiera tylko dlatego- bo balo sie isc do lekarza i usyszec diagnoze !! duzo z tych ludzi nawet podejrzewalo ze ma raka :(
    do lekarz zglaszali sie lub juz zabierala ich karetka jak nic sie nie dalo zrobic

    tak wlasnie zmarla mojego narzyczonego ciocia :( chodzila z rakiem jakis czas BARDZOOOOOO bolal ja brzuch az wkoncu zapadla w cpiaczke ! zabralo ja pogotowie :(
    w szpitalu na chwile sie obudzila i powiedziala ze jej syn tez umrze! i sama umarla :( i wiedzie co 2 tygodnie pozniej jej syn spalil sie w pozaze jego wlasnego domu :( (niestety ale to byla jego wina bo zasnal z papierosem)
  • 13 lat temu
    kasia

    dokladnie tak jak piszesz najwazniejsze ze juz wszystko sie unormowalo :)

    wow... z tym Twoim guzem to mialas chyba wieksze szczescie niz ja !! malo kto umie wypacac rekoma tak malego guzka !

    jorkga
    tak mi przykro z powodu siostry :( powiedz mi jeszcze kochana - czy Twojej siostry rak byl juz zaawansowowany (chodzi mi o stopien) przepraszam za to pytanie ale znam osobe po tym raku i powiem Ci ze ona jest zdrowa- ale przestala chodzic na kontrole !!!!!!!!!!! nie jest to osoba z mojej rodziny - wtedy napewno zaciagnelabym ja do lekarza - jest to mama mojej kolezanki :/

    ja kochane kobitki z duma moge powiedziec ze do ginekologa chodze co roku :) od 18 roku zycia :)
    chyba nigdy bym nie poszla di gienekologa ale jak mialam 16 lat zaczelam miec problemy z okresem - no i w wieku 18 latek stwierdzilam ze juz czas cos z tym zrobic :/ ginekolog powiedziala ze wszystko jest ok i ze to tylko przez hormonki - teraz tak sie zastanawiam czy to moze nie przez tego mojego raka tarczycy bylo - bo podobno juz wtedy moglam go miec :/
    co mam roku badanie a co dwa wymaz - BARDZOOOOOO tego nie lubie :/ ale coz jak trzeba to trzeba




  • 13 lat temu
    No i się umówiłam na wizytę w następny czwartek i pewnie wszystko bedzie dobrze ale się przekonamy pozdrawiam serdecznie Jorkga dzięki że mnie namówiłaś buziaki
  • 13 lat temu
    Bania, idz. jesli to zrobisz to naprawde uwierze ze to ze opowiadam o smierci Justyny i jej chorobie ma sens. bo lepiej wiedziec niz zyc w slodkjiej niewiedzy... pytanie tlko jak dlugo.

    idz idz wszystko bedzie dobrze...
  • 13 lat temu
    Dziewczyny macie rację same musimy zadbać o siebie ja po przeczytaniu Waszych wpisów jutro umawiam się z gin na badania no wstyt się przyznac ale już chyba za długo zwlekałam nic to trzeba iść i zrobić konieczne badania i spać spokojnie pozdrawiam
  • 13 lat temu
    jorkga witam Cię. Z miesiąca na miesiąc nasze grono wspierających się powiększa:)

    Jeśli chodzi o lekarzy to... lekarz który robił mi biopsję miał przesłać moje wyniki do domu(jakoś że mieszkam 60 km od miasta w którym była wykonywana i byłam w 8 miesiącu ciąży). Wyniki miały przyjść w ciągu 1,5 tyg. Poi 2,5 oczekiwania zadzwoniłam. Poprosili do tel. lekarza. Lekarz wziął wynik i powiedział " oczywiście nie ma tu nic złego...a nie chwileczkę... badanie wykazało że jest to brodawczak, rak złośliwy...musi teraz Pani jak najszybciej zgłosić się do swojego endo itd. Na koniec na szczęście dodał że ten rak jest uleczalny.... prowadząc tą rozmowę byłam w drodze na badanie do mojego ginekologa. Lekarz na mnie spojrzał i po raz pierwszy nie zapytał "co tam dobrego"(co ma w zwyczaju) a ja tego dnie nie byłam w stanie mu powiedzieć:( poinformowałam do na kolejnej wizycie i bardzo się zmartwił. Prawda jest taka że to dzięki niemu poszłam zrobić usg tarczycy.
  • 13 lat temu
    Bania,
    oj tak o tych "lekarzach" można pisać dużo. Tak sobie pomyślałam że może lepiej piszmy o tych dobrych by nakierować osoby poszukujące i żeby nie myślały że nikt im nie chce pomóc.

    Jorkga,
    wiesz moja chrzestna (33lata) zmarła na nowotwór szyjki macicy-miała nadżerkę, malutką, podpytywała moja mamę jak to się leczy, czy boli itd. Mama spytała ją czy ona ma a ta że nie tylko koleżanka. Niestety po 3 m-cach, operacja (w sumie 5), naświetlania, po roku zmarła-2 dni po moich urodzinach, na miesiąc przed komunią. Mimo iż wtedy byłam dzieckiem to tak sobie zakodowałam, że muszę w przyszłości robić badania i dbać o siebie bo nikt inny tego za mnie nie zrobi, a mam po co żyć.

    Miłego i słonecznego dnia ;o)
  • 13 lat temu
    witam moje kolezanki, od razu mi lepeij jak do mnie napisalyscie. od razu mam wiecej sily wiec jesli ktora ma gorszy dzien to walcie jak w dym-wyslucham:) ojj, ciezkie te zycie choc czasem wydaje mi sie ze to wszystko spada na mnie bo mam "silny" charakter...
    dzis odebralam wyniki tsh - wynik 2,4 wiec niby niezle, lepiej niz 0,01 :)
    nie mam dobrego endo bo jeden byl zakrecony, przeklinal i mowil do mnie dziecinko, a 2 bierze kase i tylko mowi wieksza dawka, mniejsza dawka, czasem jak sie mu skarze na zle samopoczucie, mowi- przejdzie. za 1,5 mca mam wizyte u onkolga wiec moze cos zaradzi.

    dziewczyny-ktoras z was pytala o moja siostre. chcialalbym by wiecej osob to przeczytalo, ponieaz moze to da komus do myslenia. wiec moja siostra, matka 2 dzieci 30 lat, zaczyna chudnac-to byl pierwszy objaw,musze dodac ze moja siostra nie byla zamozna miala bardzo choego meza wiec napewno nie miala czasu jakos "latac" do lekarza. po 4 latach od porodu 2 dziecka to byl maj zaczyna sie skarzyc na dziwne uplawy ale wyjezdza do anglii za praca i znow wszystko odklada na bok, we wrzesniu dostaje krwotok, w anglii robia wszystkie badania i ta diagnoza rak szyjki macicy. na poczatku yslelismy ze ja uratuja, od razu oczywiscie powiedzieli ze nie zrobia operacji tylko naswietlania... w grudniu po kolejnym tomografie fajnie, z macicy guzy znikaja, po 3 tyg kolejny tomograf-18 przerzutow. "dajemy Pani 3 mce zycia"- nie dozyla. sluchajcie"kochane" jakie to zycie jest okropne, ona umierala, ale umarla godnie. w anglii miala "wszystko" czego tam potrzebowala, miala leki morfine, hospicjium... kiedy umierala pielegniarki masowaly jej dlonie...

    odbiegam od plenty ale jest to dla mnie pocieszenie ze mogla spokojnie odejsc. chodzi mi jednak o to ze jej choroba postapila blyskawicznie, nawet lekarze byli zdziwieni, bo nawet jesli nie robila cytologii to 4 latat od porodu nie bylo dla niej ratunku. wiec dziewczyny-badajcie sie . zwlaszcza te co juz mialy raka, bo jestesmy w grupie WYSKOIEGO ryzyka.

    moja 2 siostra-karierowiczka, praca szkoly pieniadze i co, nagle nogi zaczely puchnac,dziewczyna nie mogla chodzic. zrobili jej rtg pluc-zmiany. na 99%lekarze mowia ze sarkoidoza-choroba ukladu odpornosciowego-niewyleczlana. a tu 2 malych dzieci...

    wiecie dziewczyny, tak sie mowi ze trzeba byc silnym-zgadzam sie. ale czasem poprostu ma sie taki zal, do losu...

    dobra to tyle, o mnie. naprawde milo mi ze jestescie :) pozdrawiam
  • 13 lat temu
    JORKGA
    Bardzo przepraszam jakoś tak źle zrozuniałam nie chciałam zrobić ci przykrości z powodu Twojej siostry
    Dziewczyny o lekarzach tych złych to można pisać w nieskończonośc mnie laryngolog leczyła 1,5 roku na zapalenie węzła ile ja nałykałam sie antybiotyków i w końcu zmieniłam lekarza i to on stwierdził że to nie węzły tylko tarczyca i potem poszło wszystko szybciorem operacja potwierdzenie że to rak i jak mój endo powiedział mi o diagnozie to doznałam szoku mój endo dał mi swój nr tel prywatny i powiedział żebym dzwoniła z każdym pytaniem popłakałam sobie w poduchę i wzięłam się w garść i powiedziałam sobie że nie dam sie tak łatwo a teraz to wiem napewno że będę żyć długo i szczęśliwie i nie ma innej opcji pozytywne myslenie to połowa sukcesu więc nie poddawajmy się pozdrawiam serdecznie i życzę miło spędzonego czasu


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat