Witam drogie dziewczyny:)
przeczytałam wiekosc tego watku , w nadziei , że rak tarczycy jest nie jest wyrokiem.
Przedstawię wam moją sytuację.
W lipcu tego roku , zglosilam sie do przychodni, poniewaz wyskoczyl mi guz na glowie, od ktorego powiekszyla mi sie tylna czesc karku ( bolała okropnie, nie moglam lezec na glowie ) . 3 dni wczesniej bylam u fryzjera farbowac wlosy i pomyslalam , ze to uczulenie albo ugryzło mnie cos nad jeziorem. Wyskoczyl mi przeogromny weze na szyi po lewej sronie, byl widoczny golym okiem. Lekarz w ciemno zapisal mi antybiotyk oraz masc na guza na glowie przeciw zapalna , bakteriobojczą. Dodatkowo zlecil mi hematologię. guz zniknął głowa nie bolała i wszystko bylo ok. po odebraniu wyników krwi okazalo sie , ze mam sporą anemię. moj wynik zelaza wynosil 17 gdzie norma jest od 60 a hemoglobiny mialam o 6 jednostek za malo. Zapisal mi sorbifar . Brałam go poltora miesiaca, Od kilku miesiecy czuje sie enna , spie po 15 h na dobę , nie chce mi sie pracowac, ludzie mnie wkurzaja, palcze bez powodu. bylam tez 2 tyg na zwolnieniu lekarskim przez to. Bylam lekarza 17.10 poniewaz mialam isc na kontrole zeby zbdan poziom zelaza, a ze nie mialam kiedy , poszlam dopiero teraz. zelazo . badajac moja szyje i te wezly nieszczesne lekarz powiedzial ze "nie podoba mi sie pani tarczyca" . Zlecil badania krwi. Morfologie, glukoze, zzelazo i TSH. Morfologia idealna, zelaza w skrajnej normie , glukoza tez dobra. Ale poziom TSH 6.2 ! Szok, fak , że nic mi sie nie chce ( anemii juz nie mam ) , no i nie jem na tyle zebym przytyla 10kg w ciagu roku, ide do lekarza we wtorek z wynikami, Sprawdzajac na tarczycy czy sa guzy, wole trudno mi to wyczuc , dlatego ze cos tam wyczuwam, ale nie wiem czy to jest krtan. bardzo sie denerwuje. fakt czuje ze jakos mi uciska na gardlo , ale sama nie stwierdze cy to guzy czy nie, po za tym lekarz powiedzial e nie podoba mu sie wiec on cos tam zauwazyl. boje sie najgorze tego ze wysle mnie na usg tarczycy i reszty badan i wykryja guza, mam slaba psychike jezeli chodzi o choroby i wiem ze nie dalabym sobe rady . boje sie dalszych wynikow. po przejsciach, nerwac z moja praca boje sie ze popadne w jeszcze gorsza depresje niz man w tej chwili . jestem juz drugi tydzien na zwolnieniu bo nie daje radyw prac nerwow z tymi czubkami. Boje sie tej diagnozy, nigdy nie chorowaalam az do tego momentu.
Fasola1983
Jeżeli chodzi o bolącą pachę i nie wyczulas zadnego guzka czyli wezla chlonnego to cie pociesze, dlatego ze ja mialam nie dawno to samo. nie moglam reki podniesc do gory, zakladac bardziej zabudowanego stanika. okazalo sie ze to bylo zapalenie mieszków wlosowych:) nie smaruj sie przez kilka dni antyperpirantami, zero dezodorantow i myj pachy dokladnie tylko w samej wodzie , bez mydel. Mam nadzieje ze ci to pomoze tak jak mi. Po 4 dniach wszystko wrocilo do normy :)
Pozdrawiam Was :)