a swoją drogą to będzie pierwsza taka wielka wyprawa z 3-miesięcznym dzieckiem, bo nadal karmię i na razie nie zamierzam przerwać :) dołączę tylko info potwierdzające, że rzeczywiście w hotelu przy CO nie wolno przebywac po radiojodzie nawet po dawce diagnostycznej. Jadę więc tam spokojna. Poza tym, żeby zaszkodzić dziecku, trzeba byloby przebywac dłuższy okres czasu w bliskiej odległości. Mój M jest inżynierem biomedycznym i mi to wyliczał, ale nie wnikałam. Niech o to on się martwi i pilnuje :)
ona25, ale ja po raku mam dziecko i on prowadził tą ciążę i wie co sie działo w moim organizmie, bo leżałam na patologii i badali mie praktycznie codziennie lub co 2 dni. Było dużo zamieszania, próba konsultacji u wszystkich świętych i okazało się, że znaleźli w Polsce tylko 2 kobiety przede mną, które z taką samą historią jak ja były w ciąży, ale ich leczenie nie przekłądało się na moje. Stąd jego ostrożność. Przed tą ciążą podchodził do niej bardzo optymistycznie, także spokojnie z tymi osądami :) Ja pewnie niedokąłdnie sie wypowiedziałam, ale chciałam wiedzieć, czy ktoś się spotkał z takimi sugestiami
jadzia,
mi po operacji chcieli dać 3 miesiące zwolnienia. ALe jako, że diagnostykę miałam miesiąc po, to zaraz po nie zaczęłam brac hormony i wróciłam do pracy. Dobrze się czułam i chciałam wracać, bo to mi pomogło wrócić do normalności. Ale pewnie jeśli bedziesz chcialamto możesz wziąć standardowe 3 miesiące.
ahima
dlaczego mialas takie problemy w ciazy ? matko kochana wspolczuje i mam nadzieje ze ja tak nie bede miala
nie doczytalam wczesniej ze masz juz bobasa :) sorry jakas zakrecona jestem dzisiaj
Kasiub
nie niestety nie robią i pierwsze co od was słyszę o takim badaniu!!!
ahima, my też będziemy jechali z 3 miesięczną mała przez całą Polskę(520 km.) skoro Twój mąż jest specjalistą to czy mogłabyś go podpytać czy przebywanie w jednym mieszkaniu po rediojodzie z maluchem nie jest niebezpieczne? podobno zachowując metrową odległość mogę normalnie z nią mieszkać.
jadzi82, ja po operacji nie korzystałam z l4 bo jestem na macierzyńskich ale chcieli mi chyba na miesiąc wystawić
Kasia82,
a nie dawali Ci zastrzyków (z rekombinowanym tsh)? ona je brała-podają zastrzyk po chyba1-2 dobach badają krew i maja odpowiedź czy coś jest czy nie.
Jadzia82,
ja miałam operację 2 sierpnia i do pracy nie wróciłam ale nie byłam w stanie-nie tylko brak siły ale nie mówiłam. Zwolnienie miałam do pobytu w Zgierzu włącznie, przy wypisie powiedziano mi, że mogę wracać do pracy-jestem bezpieczna dla otoczenia. Ja nie wróciłam już do pracy bo nie miałam do czego.
Ahima,
to że lekarz powiedział Ci, że druga ciąża będzie bardzo dużym obciążeniem wcale nie musi wynikać z tej choroby. Zapewne brał pod uwagę wszystkie dolegliwości, cały stan zdrowi Twojego organizmu. Ja nie mam przeciwwskazań do kolejnej ciąży mimo iż prawie ostatnie 3 m-ce musiałam leżeć. Ja z wykształcenia jestem chemikiem i bardzo się zdziwiłam, jak usłyszałam od jednej z pań-pacjentek na oddziale, że ona wyprowadza się z domu na miesiąc i będzie używać innego sprzętu (sztućców, garnków itd) by nie napromieniować pozostałych osób. Nie mogłam ani ja ani lekarze jej wytłumaczyć-przetłumaczyć, że jak będzie wychodzić to jest bezpieczna. Nie mogła tego pojąć, że nikt nie wypuści po jodowaniu pacjenta, który będzie miał w sobie za dużo jodu. To co pozostaje w organizmie jest tak niewielką ilością, że nie ma co wariować ze strachu. Ogólnie, w zaleceniach jest żeby nie przebywać w jednym pomieszczeniu z małym dzieckiem i ciężarną dłużej niż 4-5h dziennie i tyle.
Co do moich hormonów to ja w krótkim okresie spadłam z wagi i to bardzo dużo więc to głownie dlatego tak wariują, no ale wychodzę już na prostą.
Ona,
każda kobieta inna i każda ciąża też. Są dziewczyny, które przez 9 m-cy nie mają żadnych dolegliwości, rodzą i zaraz śmigają jakby nigdy nie rodziły. Są też takie które mają problemy, czasem od początku, czasem w innym momencie ciąży albo przy porodzie. U każdej wygląda to inaczej-u jednej organizm szybko dochodzi do siebie, u drugiej ciążą mimo iż nie choroba robi spustoszenie i kolejna może być zagrożeniem dla zdrowia i życia zarówna matki jak i malucha. Znam dziewczyny, które zaryzykowały u jednej finał był szczęśliwy, u drugiej nie.
kasiub
nikt nic mi nie podawał. Szczerze to ja nic już nie wiem ale ma zamiar wysłać wynik do Zgierza i Gliwic i poczekam na ich odpowiedz, wole to skonsultować ze wszystkimi szpitalami i podjąć decyzje.
Kasiu,
to jakie Ty masz robione badania co 4 m-ce? Tsh i tyreoglobuliny czy jakieś inne?
kasia
czy te wszystkie problemy w ciazy sa zwiazane z tym ze bylo sie chorym ? dla mnie lekarz nic takiego nie mowila :/