OlaManola nie wiem czy chodzi o to co u mnie. Ja miałam szwy wewnętrzne samorozpuszczalne (pielęgniarka która wyciągała mi dreny powiedziała, że nie mam szwów) a na zewnątrz właśnie takie cienkie beżowe plasterki. Operacje miałam w poniedziałek, wychodziłam w czwartek i w następny czwartek kazali mi te plasterki ściągnąć.
aneikkg ja mam identyczny wynik histopatologiczny, mi usunęli węzły przednie. I nic nie wiem o konieczności usunięcia kolejnych(opracje miała w WCO w Poznanii). Poczekaj może na jodowanie po 10 dniach jest robiona scyntygrafia to pewnie wykaże czy są jakieś przeżuty.... na zapas się nie stresuj... Daj znać co lekarze Ci jeszcze powiedzieli dokładanie...
OlaManola ja stripy odkleiłam 7 dni po operacji, później stosowałam plastry na blizy a teraz smaruje maścią Kelo-Cote (droga była ale chyba warta swojej ceny). Z odległości 2 metrów blizna nie jest widoczna. Operacje miałam ponad 2,5 miesiąca temu (rak brodawkowaty przerzutami do węzłów chłonnych przednich, PT3 czyli stopień zaawansowania raka 3 z czterech możliwych)
Czuje się dobrze tzn mam godzinę czy dwie w ciągu dnia że jestem nie do życia, ale myśle że jest to kwestia hormonów. Endokrynolog powiedział że kolo pół roku może zająć nam dobranie właściwej dawki.
15 września mam jodowanie w Poznaniu na Przybyszewskiego... Samego jodowania tak się nie boje jak scyntygrafii... ale trzeba być dobrej myśli... przeżuty są bardzo rzadko w tym typie raka.
Strach aż chce się czytać Twoje wpisy... mam nadzieje że też powrócę całkowicie do normalności...
wróciłam w końcu do biegania... przygotowuje się na półmaraton 22 października w Bydgoszczy...
Podsumowując trzeba się starać skupić myśli na pozytywach, jesteśmy i mamy to o czym myślimy... sami przyciągamy do siebie zdarzenia i okoliczności... :)
Massie8989
Za 32 dni jestem na wizycie więc jakoś dotrwam do tego. Jakbym miała normy przekroczone to bym od razu dzwoniła ;) Atg podskoczył o 100% a tg o 500% - nigdy tg takiego nie miałam zawsze przy samym zerze. Gdzieś czytałam że interpretując wynik tg dla chorych na raka - niewielki wzrost tg dla chorych, którzy mieli zawsze wynik prawie przy 0 może oznaczać wznowę. Pewnie się nakręcam, ale wole już to jakoś zaakceptować niż dowiedzieć się w gabinecie u dr ;) Ogólnie to jestem po 3 jodach - Pierwszy duży jod dwa miesiące po operacji , diagnostyka po pół roku a że świece i węzły powiększone to miałam kolejną diagnostykę po roku. A teraz od ostatniej czekam dwa lata na kolejną diagnostykę - chyba że coś wyskoczy to pewnie mi przyspieszą :(
OlaManola
Mi te plasterki chirurg zdejmował właśnie tak ok 14 dni od operacji. Wychodząc ze szpitala otrzymałam skierowanie na zdjęcie szwów,i kontrole u niego i odbiór wyników hist pat.
Jak to mówią... "są równi i równiejsi..." podłe ale niestety prawdziwe. A wszystkie tu wiemy, że nasza służba zdrowia lekko kuśtyka...
Pytanie mam do osób, które leczyły się z Zgierzu. Ile czekałyście na leczenie od momentu zarejestrowania się?? Dzwoniłam informacyjnie to mi powiedzieli, że zapisy są już na koniec listopada ;o a ja musze jeszcze czekac na wyniki histo i umowic sie na konsylium... i dopiero wtedy mam zadzwonić się umówić, to kurde grudzień będzie :(
I jeszcze jedno pytanko. Założyli mi na zewnątrz rany takie plasterki zamiast szwów... ściągałyście je czy same odleciały?? Jedna piguła mówiła ze po 10 dobie od operacji ściągnąc a druga, że same się odkleją.
Kalmara lekarz dał numer to dzwoń, nie zastanawiaj się czy wypada czy nie. Nie ma głupich pytań :) A jak duże są te różnice w wynikach? Jesteś po dużym jodzie?
OlaManola jaja jakieś... Mnie DILO w Gliwicach wystawili na pierwszej wizycie u nich. Ciekawe skąd to nierówne traktowanie?! :/
OlaManola
To super :) Szybkiego powrotu do zdrówka po operacji oczywiście ;)
Massie8989
Leczę się w WIM-ie w Warszawie. Mój dr prowadzący podał mi nr do siebie żeby w razie co dzwonić ale nie chce wyjść na jakąś nawiedzoną. Miałam nadzieję że ktoś na forum miał jakoś podobnie. A chyba po woli się nakręcam bo mam cały czas węzły powiększone. Oj coś czuje że długi i nerwowy ten czas będzie do wizyty :(
Dziewczyny dziękuję za podpowiedzi. Jadę właśnie do Warszawy do CO. W międzyczasie rodzinny wystawił mi kartę DILO i skierowanie do chirurga onkologa - zobaczymy co się przyda. Szkielek nie mam może nie będą potrzebne bo biopsję miałam robiona i opisywaną w szpitalu - zobaczę za kilka godzin ,jakby coś to dośle albo jesze raz przyjade.
Massie8989
Wspomniałam o karcie DILO bo niby to takie oczywiste, że szpital wystawi a jednak nie koniecznie. Na 4 dziewczyny z nowotworem tarczycy tylko ja miałam karte Dilo... dlatego wiec napisalam ;)
Massie to nie mi, jednej dziewczynie proponowali radioterapię przy pt4n1, ale Gliwice stwierdziły, że nie ma sensu i ta dziewczyna jej nie robi. Ja już się nakręciłam, że będę miała to samo ;) ale to głównie dlatego, że u mnie już w trakcie operacji było widać, że mam przerzuty w centralnym układzie chłonnym i został on usunięty, ciekawe czy dalej nic nie ma :( Operację miałam 9.08, 6.09 jadę po histopatologię i na pewno dam znać, co tam ciekawego wyszło. Zastanawiam się czy na jod do COI wpuszczą mnie ze swoim jedzeniem - chociaż płatki owsiane chciałam wziąć by zalewać na noc wodą i rano jeść, jakieś batony białkowe, bo tam jedzenie jest po prostu fatalne...