Rak piersi

14 lat temu
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
3342 odpowiedzi:
  • Nooo - zaliczyłyśmy 100-tkę!!! Dziekuję Ci Sylwio za zyczenia świąteczne i również życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt:)) Oczywiscie białych!!! Kucju kochana - trzymam mocniuchno kciuki za Ciebie i mam wielką nadzieję, że nie przeczołga Cie aż tak bardzo, życzę Ci, żebyś pomimo tego, święta zaliczyła w miarę spokojnie i miło:))) Jesteś twardą dziewczynką - przegonisz dziada jeszcze raz!!!!
  • Kucja, ściskam Cię bardzo mocno i zyczę żeby pomogło i niech nie przeczołga Cię za bardzo Jakbym miałą problem genetyczny to chyba za wszelką cene bym chciała pojechać do dr Lubińskiego niech Moc będzie z Tobą!
  • Jeszcze jedno. Mam uszkodzony gen TP53.Czy na forum są dziewczyny z takim uszkodzeniem genu?
  • Jesteśmy na 100 stronie forum. Ja zaczęłam chemioterapię.Progresja.Pojawiły się zmiany związane z rakiem jajnika i rozpoczęłam leczenie II rzutu.Na Święta będzie nieciekawie.Chemia toksyczna Gemzar + Carboplatyna.Wyniki krwi już spadły poniżej normy, a to dopiero początek.Czeka mnie 6 podwójnych wlewów i 6 pojedyńczych. Muszę się jakoś przeczołgać z nadzieją, że choroba przycichnie na jakiś czas. Pozdrawiam serdecznie.
  • Kochane (chemiczki) przy tych nadchodzących świętach składam wam najszczersze życzenia, przede wszystkim dużo, dużo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń ? smacznych i rodzinnych świąt . Pozdrawiam serdecznie
  • święta mają swoje prawa:))
  • 9 lat temu
    Tak jak wkurza mnie stanie przy garach to przed świętami mogłabym spać w kuchni na stojąco:)
  • hej Olusia bardzo się cieszę, każdy taki wpis to bomba energetyczna!! u mnie chyba wszystko dobrze, szykuję się do świąt, bardzo mnie cieszy sama mysl o nich:))
  • Cześć dziewczynki:)) Dzisiaj byłam na kontroli i.........jestem czysta!!!!:)) Kolejna dopiero w marcu, a zatem....aby do wiosny:))) hi, hi Danusiu - jak Twoje samopoczucie????? A co słychać u reszty towarzystwa?????? Proszę się "odfajkować" moje ozdrowieńce kochane:))))) Wszystkiego najzdrowszego dziewczynki:)))
  • Aguha 39 - Ty też jesteś wspaniała i dziękujemy, że tu zaglądnęłaś! Cieszę się niesamowicie, że z Twoim zdrówkiem wszystko dobrze, oby tak pozostało jak najdłużej Kochana. :) Buziaki! Danuta Alicja - Danusiu, moja Mama miała mastektomię całkowitą (wraz z wycięciem węzłów chłonnych) 2 lata temu (dokładnie 2 grudnia 2013, za chwilkę dwurocznica :D) i powiem CI jak to wyglądało. Operowana była w szpitalu im. Gabriela Narutowicza w Krakowie. Przed operacją Mama się bardzo bała, ale efekt był taki, że oczywiście nawet się nie zorientowała kiedy usnęła na stole operacyjnym i obudziła się po kilku godzinach już po wszystkim. Jak przyszłam do Niej ok. 2óch godzin po zakończeniu operacji spała już w sali pooperacyjnej. Obudziła się, lekko niekontaktowała - była po prostu otumaniona po narkozie. Fizycznie czuła się dobrze, nic Jej nie bolało (była na lekach przeciwbólowych), wspominała, że troszkę jest jej niedobrze, ale w efekcie nie wymiotowała. Lekarka zaleciła mi, żebym poszła do domu i dała Mamie odpocząć i przyszła na drugi dzień. Tak też zrobiłam i na drugi dzień Mama już była w super formie, dobrze się czuła i fizycznie i psychicznie, szczęśliwa, że już ma to za sobą. Co do ubrań i ręki, faktycznie jest tak jak dziewczynki wspominały - powinnaś się zaopatrzyć w rozpinaną piżamę, ponieważ po wycięciu węzłów chłonnych będziesz miała bardzo ograniczone pole manewru ręką i będzie CI to doskwierało przez kilka pierwszych tygodni. Po operacji jednak przyjdą do Ciebie rehabilitanci, pokażą jak powinnaś ćwiczyć rękę (np. z kijkiem narciarskim, unosić go w poziomie obydwoma rękoma do góry i w dół itp. (w Internecie znajdziesz wiele tego typu przykładowych ćwiczeń). Moja Mama przez kilka pierwszych tygodni po zabiegu nie mogła za bardzo prowadzić samochodu, ponieważ uniesienie ręki nawet do wysokości kierownicy było niemożliwe (nie chodzi nawet o ból, ale po prostu o ograniczony ruch, tak jak. np. strzyknie Cię w karku to po prostu dasz radę odwrócić głowę tylko do pewnego momentu - podobnie jest i z ręką po wycięciu węzłów chłonnych). Pani Onkolog mojej Mamy zaleciła Jej również chodzenie na regularne masaże (oprócz wspomnianych ćwiczeń w domu we własnym zakresie) i stopniowo, po kilku tygodniach już było widać mega postępy. Oczywiście ręka po pewnym czasie wraca do stanu wręcz idealnego, moja Mama na dzień dzisiejszy wykonuje wszystkie czynności jakie wykonywała przed operacją i podobnie jak Ty, jest na lekach hormonalnych, zażywa Tamoxifen. Danusiu Kochana, jak sama widzisz, nie ma się kompletnie czego obawiać, nawet się nie zorientujesz jak obudzisz się już po zabiegu. :-) Teraz dla Ciebie najważniejszy jest odpoczynek, sen i relaks. Wszystko będzie dobrze i niczym się nie przejmuj! Pamiętaj, że chodzi o to, aby jak najszybciej się pozbyć tego co zbędne i żyć dalej. :) I będzie super!!! Gdybyś czegoś potrzebowała, porad, wskazówek czy chociażby namiarów na jakichś rehabilitantów czy lekarzy w Krakowie - służę pomocą. :) Całuję Cię mocno i głowa do góry, naprawdę nie ma się czego bać!!!


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat