Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
Kucja, ściskam Cię bardzo mocno i zyczę żeby pomogło
i niech nie przeczołga Cię za bardzo
Jakbym miałą problem genetyczny to chyba za wszelką cene bym chciała pojechać do dr Lubińskiego
niech Moc będzie z Tobą!
-
Nooo - zaliczyłyśmy 100-tkę!!!
Dziekuję Ci Sylwio za zyczenia świąteczne i również życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt:)) Oczywiscie białych!!!
Kucju kochana - trzymam mocniuchno kciuki za Ciebie i mam wielką nadzieję, że nie przeczołga Cie aż tak bardzo, życzę Ci, żebyś pomimo tego, święta zaliczyła w miarę spokojnie i miło:))) Jesteś twardą dziewczynką - przegonisz dziada jeszcze raz!!!!
-
Olusia dziękuję i pozdrawiam
-
Witajcie drogie Panie.
Jestem już po operacji i od piątku przebywam w domu, jeszcze jestem trochę obolała ale mysle ze codziennie będzie lepiej, ręką mogę sie w miarę posługiwać, na tyle ile to możliwe.Jadę dzisiaj na sciągnięcie chłonki-nie wiem ile razy trzeba będzie jeździć-
Jeśli chodzi o mój stan psychiczny to jest mi trochę ciężko, czekam teraz na wynik histopato. Oby był lepszey niż po biopsji gruboigłowej.
Ale wszystko się okaze czy chemia zadziałala.
Pozdrawiam Was serdecznie zycze dużo zdrowia i Wesołych Swiąt, odpiszcie mi cokolwiek coby mnie na duchu podniosło.
-
na pewno zadzialala chemia
dbaj o rękę, rób ćwiczenia a będzie dobrze
w święta skup się na świetach, nie mysl przypadkiem, że to twoje ostatnie!!
BNO NA PEWNO NIE:)))
no i dobrze, że juz nie jesteś na chemii, bedziesz się lepiej czula
ściskam cię mocno
Wesołych świąt
-
Witam Was dziewczyny.
Moja przygoda z chemią na chwilę obecną jest zakończona.
8 cykl podany, jeszcze tylko kontrola na zakończenie roku.
Ech chyba będzie mi czegoś brakowało :)
Trzymajcie się cieplutko :)
Będę co jakiś czas tu zaglądać :)
A tak przy okazji, korzystacie z sanatorium?
-
Witam jestem tu nowa trafiłam na to forum przypadkiem, bo chciałam sie dowiedziec czegoś odnosnie raka piersi.. i tak czytałam te wszystkie wpisy i wydaje mi sie ze i mnie to dopadło:(( Od jakiegoś czasu odczuwam ból lewej pachy i na dodatek wyczułam guza w piersi jutro ide do ginekologa i bardzo sie boje.. Mam pytanie czy u was sie też tak zaczeło?:(
-
Cześć dziewczynki:)))
u mnie narazie wszystko okej - w naszym działającym dopiero roczek klubie Amazonki miałyśmy w poniedziałek uroczyste spotkanie wigilijno-rocznicowe - było suuuper i bardzo wzruszająco - warto się zrzeszać i być dla innych:)))
Jeśli chodzi o porządki świąteczne.......nigdy tak do końca nie przywiązywałam i nie przywiązuję wielkiej wagi do szaleństw ze ścierka i szczotką....świeta dla mnie i moich najbliższych to raczej czas bycia razem, wolnego czasu, spacerów ........i czasem zaskakujących odwiedzin. pewnie i teraz tak będzie:)))
Danusiu - idziesz sobie po kolei w kierunku "zdrowotności". Niestety ta nasza przypadłość to nie jest grypa i trzeba sie uzbroić w cierpliwość, trzeba to paskudztwo potraktować jak choróbsko przewlekłe, ale do wyzdrowienia. Ja jeździłam na ściągnięcie chłonki prawie miesiąc - to zależy od organizmu. Uważaj na rękę - ćwicz, ale do granic bólu i nie nadwyrężaj jej i nie obciążaj. Powolutku dojdziesz do sprawności - ćwicz systematycznie - ja posiłkowałam się filmikami z YT pt: ćwiczenia kobiet po mastektomii z portalu amazonki.net - jest 5 części, czyli 5 stopni trudności.
Oczywiście wszystkie tu czekamy na Twój wynik histo i trzymamy kciuki:)) Proszę Cię Danusiu daj znać jak będzie okej???:))))
Marta83 - gratuluję Ci końca leczenia i przyznam Ci się, że jak ja je kończyłam to też tak jakoś wcale nie czułam aż takiej radości tylko żal?, niepewność? strach?
Teraz powolutku zaczynam inaczej myśleć i żyć, ale cały czas (badania kontrolne) uważam Onko za mój drugi dom:)) przecież tu dali mi nadzieję............
Z racji mojego zawodu (jestem rasową księgową) raczej sanatorium takie 3-tygodniuowe odpada, ale mam ochotę na taki tygodniowy pobyt - są takie pakiety dla mas kobiet po mastektomii i chyba się zacznę porządnie rozglądać.
Odzywaj się Martusiu czasem, a zwłaszcza po kontrolach dobrze??:))
Witaj lala87 - ja nie czułam bólu pod pachą (u mnie prawą) ale guza sobie "wymacałam" sama. I też poszłam najpierw do ginekologa, który skierował mnie szybciutko na Onko. A dalej.........się potoczyło. Na dzień dzisiejszy jestem prawie dwa lata po operacji i prawie rok po leczeniu i............baaaardzo ale to baaardzo cieszę się życiem.
Nie bój się kochana, dzisiaj rak nie oznacza automatycznie wyroku, dzisiaj jest nowoczesna i szczegółowa diagnostyka i skuteczne w bardzo wielu przypadkach leczenie. Nie kadzę tylko mówię prawdę - od dwóch lat żyję wśród takich "ozdrowieńców". Poza tym są tak różne postaci guza, że wcale nie musi to być to najgorsze.
Czekamy do jutra - po wizycie u ginekologa, "meldujesz się" tutaj i zdajesz relację okej?:)) Trzymam kciuki i....zajrzę tu jutro:))
-
Lala87 błagam Cie kobietko działaj szybko! Nie chcę Cię straszyć ale jak by coś ginekolog wypatrzyl biegiem do Onkologia!
Koniecznie daj znać jak po wizycie.
Trzymam kciuki i głowa do gory :-)
-
kochane dziękuję za słowa otuchy! ginekolog zbadala mnie i faktycznie wyczula guza dość sporego:( odrazu dała mi skierowanie na usg piersi.. ide w poniedzialek bardzo sie boje nikomu jeszcze o tym nie mowilam wie tylko moja gin. :( wiem tylko jedno że jeśli okaże sie to najgorsze to nie bede umiala sobie z tym poradzić mam za słabą psychikę :(