Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
remil mojego tatę pierwszy raz operował dr. Matras( pierwsza operacja wyłonienia ilostomi była 10 dni po operacji usunięcia pęcherza moczowego jak pojawiło sie zapalenie otrzewnej) następna operacja na naszą prośbę(operacja wpuszczenia ilostomi) była 6 miesięcy później 31 grudnia 2012 i tą operacje przeprowadził Janusz Gieryng po 2 tygodniach trzeba było spowrotem wyłonić ilostomię bo jelita nie podjęły działania i to była najbardziej ciężka operacja po której tata był w bardzo ciężki stanie. Jak bym miała podejmować jeszcze raz decyzję to bym się nie upierała na operację wpuszczenia ilostomi. Teraz tatę prowadzi dr. Przemysław Matras jest specjalistą od żywienia pozajelitowego jest naprawdę super.
-
kaja 1-mój tatuś ma dopiero 63 lata! to człowiek, który całe życie ciężko pracował. Zawsze był i nadal jest silny psychicznie. Jednak widzę, że w obliczu choroby człowiek staje się taki "malutki". To wszystko zaczyna go przerastać.Jest gdzieś ponad nim. Dlatego z całych sił staramy się jakoś to wszystko opanować.
Powoli zaczyna do mnie docierać, że ta droga naprawdę będzie długa, czasami wyboista. Myślę jednak, że to jest do opanowania i wypracowania.Przynajmniej cały czas mam taką nadzieję czytając posty.DLATEGO CHCĘ UZYSKAĆ JAK NAJWIĘCEJ INFORMACJI O STOMII.
Najbardziej boję się jednak wszelkich powikłań po operacji. To mnie przeraża....z tą myślą nie umiem sobie jeszcze poradzić ale niestety muszę ją brać pod uwagę.
-
Witajcie Kochani!
Moni514- a ile tata ma lat? Wynik faktycznie nie jest zły i faktycznie, dopiero w trakcie operacji ukazuje się stan faktyczny. Prostatę usuwają zawsze i podcinają też nasieniowody. Tak już jest. W necie znajdziesz sporo informacji, ale trzeba je sobie dawkować ostrożnie, bo czasem statystyki bywają porażające. Ale jak uczy nas wszystkich doświadczenie, każdy przypadek jest indywidualny. Stomię zrobią, bo tak jest też wygodniej i jest mniej powikłań, niemniej jednak czeka was długa droga.
mar-ed witaj. Napisz, skąd jesteś. Jest nas tu dużo, więc na pewno znajdziesz tu wsparcie i wiele bezcennych rad. To jedno z niewielu żyjących forów, które jest po to, by pomagać.
Zdrówka Kochani!
-
Witajcie , jestem tu nowa . Znalazłam sie tutaj ponieważ stwierdzono u mojej mamy raka pęcherza moczowego G2 . Teraz z rodzeństwem pytamy wszystkich o porade gdzie najlepiej sie udać żeby to paskudztwo leczyć . Może ktoś z Was by polecił dobrego onkologa urologa i klinike ? Z góry dziekuje za odpowiedzi .
-
Kochani,
swoimi wpisami dajecie OGROMNĄ siłę.Tak bardzo się cieszę,że trafiłam na to forum. Dzięki Wam wierzę w to,że będzie dobrze. MUSI BYĆ DOBRZE. Jednocześnie okazuje się, jak mało wiem jeszcze o tej chorobie
Przeraża mnie jednak myśl, że w trakcie operacji może okazać się jeszcze coś zupełnie innego, tak jak pisaliście.Myślałam, że wynik TK pokazuje tak naprawdę wszystko a może w to po prostu chciałam wierzyć.
Mirbul-nadal jest nadzieja...walka trwa!!!.Na pewno skorzystamy z Twojej pomocy a propo's stomii, bo przecież za chwilę nas właśnie to czeka.
Przyjmę rady oraz uwagi każdego z Was, każdego kto ma do czynienia ze stomią. W tym temacie nie za wiele wiem.Teraz dopiero zaczynam gromadzić informacje. Chcę być w miarę przygotowana.
Napiszcie PROSZĘ jak w ogóle przygotować się do tego co nas czeka po operacji. Na co zwracać uwagę?jak postępować,aby pomóc tacie przejść przez to w miarę łagodnie?
-
Witajcie. Wróciłam od taty. Masakra....Potargały się szwy, jelita wysunęły się na zewnątrz...Rana nie chce się goić. Czas ucieka, nowotwór się powiększa, chemia oddala się w czasie....Kiedyś stomia i worki były problemem...z perspektywy czasu wydaje się to drobnostka. Jeżeli kros ma jakieś pytania odnośnie stomii chętnie pomogę...Przynajmniej tyle mogę zrobić....:((((
remil.......Naprawdę nie wiem co napisać. To musi być jakieś fatum. Nie poddawaj się i szukaj kolejnego lekarza. Walczymy do końca!!!!!!!!!!!!!!!!!1
-
Urolog powiedział nam, że teraz u 3/4 populacji facetów po 60, a nawet i wcześniej rozwija się rak prostaty.
-
remil U męża też dopiero po usunięciu prostaty w badaniu histo. znaleziono mikroskopowy przerzut nowotworu do prostaty.
-
aleksandra i moni514 - u facetów zawsze usuwają prostatę bo jet to potencjalne źródło dalszych problemów. U kobiet też wycinają część narządów rodnych.
Co do prostaty to u mojego Taty okazało się, że i tam był nowotwór tylko mniej zaawansowany i jeszcze nie dawał sygnałów swego istnienia. Znaleźli go dopiero w badaniu hitopat. tkanek usuniętych.
-
Skoro tata ma zjawić się w szpitalu 31 grudnia, to operacja odbędzie nie wcześniej jak 1 lub 2 stycznia.