Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • Witaj viola2406:). Tomografia potrzebna jest do stwierdzenia drożności przewodów moczowych, stanu nerek i okolicznych organów. Nie wiem na jakiej podstawie lekarz stwierdził, że tata przeżyje 10-15 lat bo tego nie wie nikt . Ja mam usuniety pęcherz i mój lekarz nie powiedział mi ile lat będę żyła, ale wiem, że na pewno długo:)
    Pozdrawiam:)
  • A więc raz lekarze twierdza ze moze to byc przerzut na kosci a raz ze w pucach zbiera sie woda:( ale nic w tym kierunku nie robia... brak mi slow... jutro babcia ma miec robione usg brzucha i przeswietlenie klatki piersiowej... narazie tyle i nic wiecej. czekamy jeszcze na wyniki z Poznania czy na tym pecherzu to byl przerzut czy tez guz od ktorego wszystko sie zaczelo... kolejny problemem jest to ze babcia nie cce jesc... nie wiemy juz czym mamy ja karmic... wezmie dwie lyzki zupy i tyle i od czasu do czasu akiegos owoca kawalek zje. Nie mam pojecia jak sie za to wszystko mamy zabrac jest ciezko:(
  • Witam Wszystkich, mój tato miał w zeszłym tygodniu wyniki badań i wizytę u lekarza. Wyniki tak jak pisałam okazały się złe.Niestety, nie widziałam ich i nie wiem jaki tam są oznaczenia poza G3, które oznacza stopień złośliwości. 3 stycznia ma tomografię, która nie wiem dokładnie co ma stwierdzić(może ktoś wie?).Pod koniec stycznia operację usunięcia pęcherza. Lekarz stwierdził, że rokowania są dość dobre i dał ojcu szansę przezyci 10- 15 lat(?). Oby.Pozdarawiam.
  • Tak myślałam, bóle kręgosłupa są prawdopodobnie po znieczuleniu, ale nie wiem jak długo może tak byc, A co wogóle powiedzieli lekarze o tych bólach? Wydaje mi się, że nie jest to wina raka pęcherza. Zapytaj lekarzy co jest powodem i jak mają zamiar dalej leczyc, powinni dac jakąś odpowiedź. Napisz jak będziesz coś wiedziała.
    Pozdrawiam.
  • miala znieczulenie w kregoslup i do tego ona juz wczesniej miala bole kregoslupa. Najgorsze jest to ze nawet siadac nie moze:( babcia caly czas jest w szpitalu ale tylko podaja kroplowke i morfine i nic wiecej.... Babcia twierdzi ze po tej operacji guza na pęcherzu nic ja nie boli jedynie problem jest z tymi zebrami i kregoslupem... bo nawet wstac nie moze:( ci lekarze nic nie robia denerwuje mnie to bardzo... ze nic nie dzialaja w tym kierunku tylko faszeruja ja morfina:((( Brak mi juz slow...
  • maniusia0, nie dobrze jak są przerzuty, ale jeśli są trzeba chyba usuną węzły, tak mi sie wydaje,, ale nie jetem lekarzem i trudno powiedziec. Mówisz, ze babcię boli kręgosłup, była usypiana czy znieczulenie w kręgosłup? Wydaje mi się, że powinnicie uda się do lekarza, nie mozna tego lekceważyc. Zastanawiam się po co morfina, no chyba, że ma związek z przerzutami. Nie znając przyczyny, nie potrafię nic powiedziec.
    Może ktoś inny się wypowie.
    Pozdrawiam:)
  • u mojej babci wykryto guza na pecherzu od razu zostal on usuniety. Na węzłach chłonnych jest juz przerzut:( Do tego wyszystkiego po wycięciu tego guza nie może sie ruszyć strasznie boli ja kręgosłup ma podawaną morfinę ale to nie uśmierza bólu kręgosłupa. Pęcherz nic nie boli tylko strasznie ten kręgosłup i żebra:( POMOCY....... co robić?;(((
  • ja miałam trzy guzy i kazdy inny, było też oznaczenie G2, G3, ale T wydaje mi się najważniesze i wiem, że T2-T4 jest z naciekami co nie znaczy, że nic nie da się zrobic, prawdopodobnie beda usuwac pecherz.
    Napisz co powiedział lekarz.
    Pozdrawiam:)
  • Tak czarownico to jst G3, czyli najwyższy stopień złośliwości. Odezwę się później, ponieważ jestem w pracy.
  • 13 lat temu
    viola 2406 nie martw się wszystko będzie dobrze musimy wierzyć bo inaczej można zwariować , staram się brać przykład z czarownicy i jak czytam wypowiedzi to coraz bardziej wierze że będzie dobrze musimy dać radę , będzie dobrze ja wiem że tak się mówi ale ja czasami też mam chwilę załamania ale jakoś idę do przodu, zresztą ja teraz bardzo dużo pracuję mnie to pomaga , nie myślę cały czas i staram się nie nakręcać , powiem szczerze że bardzo boję się wigilii bo nie wiem jak będzie ale musimy się trzymać i dać radę , pokonać to wszystko i w końcu trochę odetchnąć pozdrawiam wszystkich , viola daj znać co i jak


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat