Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Traszka dzięki ; nie wiem jaką miałam podstawę wymiaru ; wypłacali mi co M-c 325 zł zasiłku chorobowego . To jeszcze mniejsza kwota będzie ??
-
Margareta, ja ma świadczenie rehabilitacyjne. Maksymalnie możesz pobierać je przez rok - zależy, na jak długo ZUS Ci je przyzna.
Kwota zależy od tego, jaką miałaś podstawę wymiaru do wypłaty zasiłku chorobowego.
Przez 3 miesiące to jest 90% podstawy wymiaru, potem 75%.
-
Dziewczyny czy któraś z was pobierała świadczenie rehabilitacyjne ? I jaka to kwota była ? I jak długo? Dzięki za odp.
-
Dziewczyny, co oznacza w badaniu TK "dyskretnie zatarta tkanka tłuszczowa"? Tylko tego nie rozumiem.
Pozostałe rzeczy - OK. To moje pierwsze kontrolne TK po zakonczeniu leczenia.
Stoczylam walke z pania w przychodni onkologicznej o wydanie mi wyniku. Powiedziala, ze za wydanie wyniku moga ja wyrzucic z pracy. Wynik moze mi wydac tylko lekarz podczas wizyty. Z tym, ze ja nie chodze do lekarza w tej przychodni. Uparlam sie jednak, ze to moj wynik i chce go miec. Wydrukowala go tylko "do wgladu" i zatrzymala moj dowod (podalam jej wczesniej, zeby znalazla wynik), mowiac, ze odda mi go, jak jej oddam wydrukm Oczywiscie sfotografowalam ten nieszczesny opis komorka i oddalam jej, odzyskujac dowod. Nie chcialo mi sie awanturowac, tzn. przywolywac praw pacjenta i wzywac policji z powodu "aresztowania" dokumentu.
Nie rozumiem. Moze to jakas ochrona pacjenta przed stresem i zla samointerpretacja wynikow?
Za tydzien mam wizyte u onkologa, ale wszystko wyglada dobrze.
-
-
Wodobrzusze. U mnie wyglądało to tak... Od dawna leczę się na refluks z 15 lat, dostałam skierowanie na USG jamy brzusznej z powodu zaostrzenia choroby. Nie spieszyłam się zbytnio z jego wykonaniem, bo aż tak bardzo mi nie przeszkadzało, codziennie brałam helicid na zgagę i pomagało. Podczas badania radiolog zapytała czy nie mam trudności z oddychaniem. Nie miałam, może troszkę byłam grubsza w talii, ale to było wszystko po świętach i w żaden sposób nie zaniepokoiło. Zwłaszcza, że 10 dni wcześniej miałam badania okresowe z pracy i otrzymałam zdolność na kolejne 2 lata. Radiolog stwierdziła płyn w jamie brzusznej i opłucnej i że coś wychodzi z jajnika. Jeszcze tego samego dnia znalazłam się w szpitalu. A tam test ROMA, Ca 125 i internet i koszmar. Od diagnozy do operacji (5 tyg.) brzuch się bardzo powiększył i faktycznie trudno było chodzić i bardzo się męczyłam. To wszystko było rok temu, diagnoza - 29 stycznia 2016, dzień który zmienił moje życie i mojej rodziny. Dzisiaj jestem przed 15 wlewem awastinu i po wtorkowym TK i ze strachem czekam do środy na wynik...
-
Witam dziewczyny dochodzę do siebie po ostatnim wlewie piątek. ;) Czytałam, że rozliczacie dojazd samochodem, ja podeszłam do US i poinformowano mnie, że na dojazd na chemię, operację to nie mogę. Jeśli byłyby to zabiegi rehabilitacyjne to mogę. Ja to jest? Podpowiedzcie. <3 Podziwiam, wytrwałość w chemioterapii, bo ja po ostatnim wlewie miałam doła fizycznego i psychicznego. Jakoś się zbieram. ;)
-
Czarownico, wodobrzusze w sumie nie daje objawów. Kuknij do wikipedii. Ale na początku choroby jak się nad tym zastanawiałam, to cały czas myślałam, że je mam, a usg pokazywało, że nic się nie dzieje, więc nie myśl o tym- szkoda czasu. Pozdrawiam :-)
-
Carmen, 12 lat, co 1,5 roku na chemii... Ja choruję 5 lat i 3 miesiące, a tylko 1 rok i 7 miesięcy miałam przerwę po pierwszej chemioterapii, dalej to już cały czas, żadnej przerwy. Ona może tak ciągnąć, bo nie ma jeszcze oporności na pochodne platyny, a tylko te są najbardziej skuteczne. Ja i Kucja jesteśmy już platynooporne. Wachlarz cytostatyków na wyczerpaniu.
Można mówić, że się nie podda. Tylko mówić. Bo co można zrobić, co od nas zależy?
Mamy tyle do gadania, co Żyd za okupacji.
Ale nic to. Ważne, że jeszcze żyjemy!
-