Czarnaq!Spokojnie!Po pierwszym wrażeniu zmiany forum teraz powoli przyzwyczajam się.Szkoda tracić kontakt.A więc cierpliwie oswajam się z NOWYM.😨
hej kochane, ja pierdziele, co za [edytowano przez Administratora] zmiany, kto to w ogóle wymyślił, beznadziejnie teraz jest, aż mam ochotę napisać do głównego pomysłodawcy tego mega kijowego pomysłu tej zmiany forum i zjechać porządnie, [edytowano przez Administratora] co to ma być, zamiast lepiej to zrąbali i po co? Chyba, żeby nam utrudnić, no nie wierzę. Kochane 3 majcie się tam cieplutko, ale temu kto tak zrąbał to forum, to jak nic należy się wygarnięcie, co wyście tutaj zrobili i po co, był o dobrze to musieli zrąbac, super, połowę użytkowników stracą, pogratulować.
[wpis edytowany przez Administratora z uwagi na złamanie Zasad forum (pkt. 1).]
Tess, z tym męczeniem się to chyba norma. Każdą niemal dopada w mniejszym lub większym stopniu. Pojawia sie to zmęczenie i znika. Potem ustępuje całkiem. Jednak do pełni sił nie wróciłam do tej pory, choć od ostatniej chemii minęło już 2 i pół roku. Gorzej też znoszę upały. Co do tycia, to zaczęłam tyć po zakończeniu leczenia. Jednak po kilku miesiącach waga stanęła w miejscu, a potem zaczęła wracać do normy. Ale to u każdej dziewczyny jakoś inaczej przebiega.
Gratuluję Czarownico :-) Oby tak dalej czas płynął w zdrowiu :) do końca świata i o jeden dzień dłużej. Carolino22, nie wiem co tu poradzić. Mój marker nie był aż tak wysoki, choć 7000 to też niemało. Miałam chemię, operację i znów chemię. Jeśli marker spada, to pewnie będą kontynuować chemię aż marker spadnie do rozsądnego poziomu i pewnie po badaniach obrazowych zdecydują o ewentualnej operacji. Czas pokaże. Powodzenia!
Cześć Dziewczyny!
Piszę w nadziei na pomoc. Moja mama jest chora na raka. W 2014 zdiagnozowano u niej raka piersi. Poddała się całkowitej mastektomii. Przeszła chemioterapię i mieliśmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wykonywała wszystkie badania kontrolne. W styczniu 2017 okazało się, że mama ma raka jajnika. Markery takie, że w szpitalu myśleli, że aparatura się zepsuła - 28 000!! Lekarze zdecydowali o chemioterapii przed operacją. Właśnie jesteśmy w jej trakcie. To już piąty cykl, a o operacji na razie cisza. Brak wszelkiej informacji od lekarzy. Boimy się, że w ogóle nie zamierzają tej operacji robić. Markery spadły dużó, ale i tak ciągle są na bardzo wysokim poziomie - około 12 000. Czy ktoś był w takiej sytuacji??
Dziękuję za wszelkie odpowiedzi i komentarze.
Dziewczynki.jutro.mija.4.lata.od.zakończenia.chemi
Hej dziewczyny!Chciałam zapytać jak z waszą kondycją po chemii.Przyznam się ,że niechętnie się ruszam i zrobiłam się jakaś mało ruchliwa.Może dlatego że podczas spaceru bardzo szybko się męczę i denerwuje mnie to.Poza tym przytyłam .Obiecuję sobie ,że po badaniach wezmę się za siebie ,ale jak tu się zmotywować.?😆Pozdrawiam
Pisałam i wszystko zniknęło.Wkurzają mnie te nowości.
Oj tak Rukola, my też czekamy na wyniki pierwszego tomografu po leczeniu, które poznamy w piątek. Jestem cała w stresie. Niepokoi mnie bardzo pokasływanie mamy i chrypka. To pojawiło się w trakcie chemioterapii. Ehhhh