Cześć, dziewczyny! Przy ostatnim wlewie (19. czerwca) pytałam moją lekarkę, czy w trakcie chemioterapii mogę usunąć ząb, bo zaszła taka konieczność. Powiedziała, że można to zrobić nawet w drugim tygodniu po chemii, o ile wyniki morfologii są w normie. Poszłam dzisiaj do laboratorium i zrobiłam morfologię, a jutro planowałam iść do stomatologa. Nic z tego! Wszystkie parametry szlag trafił! Najgorsze płytki - tylko 46 przy normie powyżej 150! Neutrofile 1,08, norma powyżej 2,00. O usunięciu zęba nie mam co marzyć, a ćmi mi skurczybyk już od dłuższego czasu. W poniedziałek mam iść na wlew, pewnie też nie dostanę.
Proszę o trzymanie kciuków... chociaż wiadomo, że to nie zawody. Jutro odbieramy wyniki tomografii. Mam takiego stracha, z resztą znacie to. Przy takich zmianach jak ma mama to chyba byłby cud żeby chemia wszystko zabiła. Ponoć się zdarzają... Markery po 5 wlewach były 13.
Czy któraś z Was nie miała "czystego" TK po 6 chemiach? I co wtedy? dołożenie wlewów? rezygnacja z Avastinu? przerwanie leczenia? Wiem, że nie mamy wyników i że wszystko się okaże jutro, ale wolałabym wiedzieć jak ewentualnie rozmawiać z lekarzem.
Moja Mama rok po rozpoczęciu terapii brodziła w Bałtyku... i wszystko ok. Zgadzam się co do tężni, kopalń soli. Natomiast brodzenie w morzu powinno być ok, w końcu stężenie % soli jest zdecydowanie niższe niż przy tężniach. Może nad Morzem Martwym jest nieco inaczej
Dziewczęta, po pierwszej chemioterapii gdy pytałam się lekarza czy mogę jechać nad morze to powiedział, że tak ale mam nie wystawiać się na słońce i broń Boże wchodzić do słonej wody. Tak, że kąpiele w morzu są niewskazane, tak jak i np. wizyty w kopalni soli czy w sanatorium gdzie są tężnie solankowe. Widocznie sól ma jakiś negatywny wpływ na naszą chorobę. Już jakiś czas temu na tym forum rozmawialiśmy o tym i myślę, że koleżanki z dłuższym stażem tutaj to potwierdzą.
Carmen, zawsze chciałam pojechać na Podlasie. Może za rok, muszę tylko znaleźć jakieś ciekawe noclegi. Napisz czy można chociaż chodzić w morskiej wodzie? Mi powiedziano, że kąpieli solankowych nie mogę bo woda ciepła, ale myślałam że brodzenie w zimnym Bałtyku to mogę. Napisz coś więcej. Super, że odpoczęłaś i chociaż poziomek pojadłaś. Pozdrawiam
Elmooth, nie byłaś z mamą u lekarza, bo ja z pierwszej wizyty przed operacją wiele nie pamiętam, ale był ze mną mój tato i wszystkiego się dowiedział. Twoja mama może być tak jak ja byłam w depresji, przecież w pierwszej chwili się nam świat wali. Jakieś operacje, jakaś chemia. Jeśli chcą operować, to znaczy, że widzą sens i jest szansa jak największego wywalenia raka z organizmu. Trzymaj się i wspieraj mamę.
Witam wszystkich cieplutko. Mama właśnie pojechała na chemię.. zmiana decyzji nastąpiła. Ma przyjąć jutro chemię i za 3 tygodnie operacja, czy to dobrze? mama jakaś smutna, nie wiem czy wszystko lekarz jej powiedział (dlaczego itp.) ale pomyślałam że skoro chcą operować to znaczy że ok, bo gdyby była masakra jakaś to nie podejmowaliby się operacji... czy ja to dobrze rozumiem?
Carmen chciałam dopytać ,o co chodzi z tą kąpielą w słonej wodzie?Nie można się kąpać w morzu,ale oglnie chorym na nowotwór .Przyznaje ,że nie mam wiedzy na ten temat.Pozdrawiam
Lupus, odpoczywaj :) Tylko pamiętaj nie wolno nam wchodzić do słonej wody.
Ja wczoraj wróciłam z mojego zielonego Podlasia. Pięknie tam. Pojadłam leśnych poziomek i nazbierałam trochę maślaczków :) A w przyszłym tygodniu 4 kurs chemii.
Pozdrawiam wszystkie kobietki 😍
No i udało się wkleić wszystko. Pozdrawiam
Czarownico wspaniałe wieści, oby jak najdłużej ten czas trwał. Kolejnych lat w zdrowiu.
Tess, zmęczenie po chemii to chyba normalka. Mam dni, że czuję się świetnie, ale i dni kiedy mi się nic nie chce. Kondycja już nie ta, szczególnie z chodzeniem, nie mogę długo bo szybko się męczę, ale dla mnie najgorsze jest stanie. Po prostu nie mogę ustać długo w miejscu i szukam coś do siedzenia. Uwielbiam jeździć rowerem i to mi ratuje sytuację, mniej się męczę, a mam troszkę ruchu. Chociaż nie są to takie prędkości i kilometry jak przed chorobą. Koordynacja ciała jest też nie taka, mam chwilami wrażenie, że kręci mi się w głowie.
Czarnaq, uspokój się. Szkoda tracić kontakt, przyzwyczajaj się tak, jak my. Pamiętaj, że nowości zmuszają nasz mózg do większej pracy i takie ćwiczenia też są dobre. Damy radę.
Swoje uwagi wpisuj w pokoju nowe forum tu link http://www.faqrak.pl/forum/post/list/nowe-forum?page=6
Rukola, ja na smartfonie widzę 8 linijek tekstu, a później są przykrywane okienkiem. Zgłosiłam to i mają poprawić. Czekamy. Gratuluję wyniku TK.
Dziewczyny, szczególnie Kucja ja obecnie odpowiedzi piszę na edytorze tekstu i następnie wklejam na forum. Też mi kilka razy skasowało wpisany tekst więc na razie tak piszę.
Pozdrawiam wszystkie, mi niestety musieli usunąć zęba. Szkoda. A z wesołych wiadomości jadę na wakacje na tydzień do Kołobrzegu. Muszę naładować akumulatory.