Czarownica bardzo dobre takie informacje
Czarownica! Super!
Czarownica - kolejnych dłuuuugich lat w zdrowiu :* Rukola, Carolina - super wieści i oby tak dalej!!! Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Mama właśnie wraca z kolejnej chemii. marker spadł o 3000. Nie poddamy się!!
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki.
Ps. Na tym nowym forum nie mogę więcej napisać bo nie widzę liter w okienku. To tak jakby po omacku się chodziło się .
cześć dziewczyny, czarownica - trzymaj tak dalej! U mnie TK nie wykazał nowych zmian ale niema jeszcze pełnego opisu. Lekarka tylko poszła się zorientować co i jak. Avastin sobie kapie .,, upał i duchota straszna w tym szpitalu. Trzymajcie się cieplutko.
Karolina22 nana ma całkowitą rację, rozmowy z lekarzami bywają trudne, ale konieczne. Takie rzeczy, że lekarze sami zaczynają mówić i dyskutować z pacjentem to chyba tylko w Leśnej Górze.
Idź do lekarza bez mamy. Ja byłam na rozmowie podczas której lekarz wszystko mi wyjaśnił. Wiedziałam więcej niż powiedział mamie.
Czarownica! Zdrowia na kolejne lata 3 Gratulacje :)
Karolina22 - mimo dobrych chęci, chyba nikt tu ci nic mądrego nie podpowie. Chemię przed operacją miało sporo osób, ale aż 6 wlewów?! Nie wiadomo, czy rak jajnika jest nowym niezależnym nowotworem, czy przerzutem raka piersi. Bardzo wysoki poziom markera przeważnie świadczy o wysokim zaawansowaniu choroby. Piszesz, że lekarze nic nie mówią. A ktoś z rodziny rozmawiał z lekarzem chemioterapeutą sam na sam? Lekarz ma obowiązek informować o stanie chorej na bieżąco, ale zdarza się, że jednak samej pacjentce nie zawsze mówi się całą prawdę, szczególnie kiedy stan jest poważny. W czasie, kiedy mama będzie na chemii, niech ktoś z rodziny, kto jest upoważniony do informacji i wglądu do dokumentacji, po prostu pójdzie do pokoju lekarskiego i szczerze porozmawia z lekarzem prowadzącym, bez mamy. Rodzina musi wiedzieć, jaki jest aktualny stan chorej i jakie są planowane dalsze kroki. Nikt nie robi tu żadnej łaski, rodzina ma do tego prawo!
Czarownica, gratulacje! Oby tak już zostało na zawsze!
Do nowej szaty graficznej można się przyzwyczaić, tylko że do gorszego przyzwyczaić się trudno. Wszystko to jakieś zamazane, mało czytelne, strony szybko się kończą, no i ten kłujący w oczy kolor. Zmieniać można, tylko dlaczego na gorsze? Podoba mi się tylko to, że można posty danej osoby przeczytać od samego początku, a wcześniej takiej możliwości nie było, to znaczy była do poprzedniej zmiany, potem już nie.