Witam was kobietki dawno mnie tu nie było ale potrzebuje porady , słów wsparcia ... za mną 14 cykli chemii , znosiłam je godnie , włosy zaczęły odrastać , ale od dwóch tygodni nasilił mi się ból pleców co przeniosło się na lewą nogę , ze są chwile ze zaczynam kuleć i noga mi lekko ucieka , onkolog stwierdził ze to skutki chemii a ze miałam wcześniej problemy z kręgosłupem wiec teraz to się nasila , zrobiłam prześwietlenie po czym udałam się do neurochirurga który chciał zalecić ostrzykiwanie ponieważ stwierdził ze jest zapalenie ale po obejrzeniu zdjęć z prześwietlenia prosił abym udała się do onkologa ponieważ nie podoba mu się plamka na zdjęciu gdy zapytałam co ma na myśli stwierdził ze mogłam zle ułożyć się do zdjęcia , mogą to było zlogi kałowe albo w najgorszym przypadku przerzut i chciałby aby to onkolog zbadal , wczoraj byłam u onkologa stwierdził abym nie panikowala i zapisała się na rezonans po czym usłyszałam ze najbliższy termin to czerwiec , dopiero od pani pielęgniarki która chyba widziała w jakim jesteśmy stanie dowiedziałam się żebym spróbowała się prywatnie zapisać w budynku na przeciwko szpitala , termin mam na środę . Czy to możliwe ze przy spadających markerach , robionym tomografie 3 miesiące temu zrobiłby się przerzut , tak bardzo się boję ....
Aga na zdjęciach różne rzeczy wychodzą.3 miesiące temu robiłam rezonans i powychodzily jakieś kuliste obiekty.Ja oczywiście panika .Zlecono mi powtożyc TK i wszystko jest ok.Pani doktor powiedziała że będzie dawała mi na rezonans bo głupoty wychodzą.Teraz mam problem bo rezonans jest bardzo dużo mniej szkodliwy od TK .Zapisała w karcie i teraz głupio mi z Nią dyskutować bo fajna doktor szybko zareagowała.Trzeba się spróbować przyzwyczaić że raz na jakiś czas będzie stres.Ja po 10 latach jak co 4 miesiące odbieram marker to krew spływa mi z głowy.Jak szybko odczytał że ok to nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.
Aga na zdjęciach różne rzeczy wychodzą.3 miesiące temu robiłam rezonans i powychodzily jakieś kuliste obiekty.Ja oczywiście panika .Zlecono mi powtożyc TK i wszystko jest ok.Pani doktor powiedziała że będzie dawała mi na rezonans bo głupoty wychodzą.Teraz mam problem bo rezonans jest bardzo dużo mniej szkodliwy od TK .Zapisała w karcie i teraz głupio mi z Nią dyskutować bo fajna doktor szybko zareagowała.Trzeba się spróbować przyzwyczaić że raz na jakiś czas będzie stres.Ja po 10 latach jak co 4 miesiące odbieram marker to krew spływa mi z głowy.Jak szybko odczytał że ok to nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.
Kuma bardzo dziękuje za odpowiedz , to znaczy ze jeśli na tomografie było wszystko dobrze a na zdjęciu z prześwietlenia występuje jakaś plamka to bardziej powoływać się na tomograf i „nie przejmować” się zbytnio to co wyszło na prześwietleniu ? W środę jestem zapisana prywatnie na rezonans , myśle ze dobrze robię .... 7 dni temu miałam 14 chemię , lekarz powiedział ze markery mam 56 , spadają ... nie wiem co myśleć cieszyć się , czy przejmować tym co wyszło na prześwietleniu ?
Aga, mi powiedziano, że kontrolne TK robi się co najmniej 5 tygodni po ostatniej chemii. Wcześniej mogą wyjść takie przekłamania w postaci fałszywych oznak wznowy. Wiadomo, że różnie to może być i nawet w takim czasie wznowa jest możliwa, ale postaraj się na razie nie panikować. Bóle pleców, miednicy, nóg to chyba normalne po naszej chemii.
Aga niestety po chemii i operacjach bardzo często są problemy z jedną lub druga nogą. To samo z kręgosłupem. Przeszłam te fazy w podobny sposób jak Ty. A wuobraźnia pracowała jak głupia. Nauczyłam się z tym funkcjonować bo po latach poznaje się każdy swój rodzaj bólu. Spokojnie bez paniki. Ja od początku nie mogę odwodzić nogi na zewnątrz bez bólu a od roku niestety zaczęłam czuć biodro tak, że utykam. Sama radość. O kręgosłupie to już nawet nie pisze bo regularnie mam z nim problemy. Od października wzielam się za siebie i zrzuciłam 25 kg. Teraz poznaje zupełnie nowe rzeczy. Mam zrosty które teraz mocno wyczuwam i jak przejadę po skórze nóg to jakby cellulit ale to raczej brak węzłów i nowe drogi limfy które sobie stworzył organizm... Jak byłam grubsza nie było to wyczuwalne, teraz bardzo. Ale nie widać tego jak cellulit tylko czuje pod palcami...
Cześć Mika. Większość tu przeszła podobne leczenie. To teraz praktycznie standard.
Moje Kochane Syrenki! ❤️
Jestem siostrą Moni, która występowała tu pod pseudonimem juststaystrong.
Odpoczywając po wielkanocnym śniadanku przypomniałam sobie o tym forum. Nie chciałam utracić tej myśli, więc pozwolę sobie poinformować Was, że 19 grudnia Monia odeszła do lepszego świata.
Zdaję sobie sprawę, że każda z Was, gdy czyta taką wiadomość, to pewnie robi się trudniej, ciężej na sercu. Że w głowie pojawia się strach.
Natomiast chciałabym powiedzieć Wam, że w tej chorobie, jak w każdej innej - statystki zawsze pozostaną statystykami, a przewrotność sytuacji nie przestaje mnie zaskakiwać. Dlatego nie wątpcie w Wasze wyzdrowienie ❤️
Sciskam Was serdecznie, każdą z osobna.
Jestescie dzielne! ❤️