Dziewczyny mam prośbę na Cito. Czy ktoś od Was brał Metadon? Chodzi mi o skutki uboczne i samopoczucie?
Dzięki dziewczyny. Koleżanka prawdopodobnie zacznie brać Metadon leczniczo....
Rechotka, super, że nie masz raka jajnika, ale większość z nas tutaj obecnych również przez długi czas nie czuła w sobie raka a jednak... Twoja historia jest bardzo pozytywna, chociaż jak piszesz i tak czeka Cię operacja (czego? gdzie ta zmiana przypominająca guza?). My już do końca życia, oby trwało ono sto lat, będziemy naznaczone strachem i każda podejrzana zmiana w naszym ciele będzie powodowała nerwicę...
Chyba większość z nas nie" czuła "w sobie raka. Niektóre poprostu mają więcej szczęścia, inne mniej :)
Podziele się dobrymi wieściami. Odebrałam hp po ostatniej operacji i nigdzie nie było komórek nowotworowych. Mój zbiornik okazał się pseudocystą.
Na razie 1,5 roku od diagnozy i jestem czysta (IIIc).
Czuję ulgę, ale z drugiej strony też strach. Za 2tygodnie wracam do pracy, to nie będę miała czasu na myślenie.
Czy założycielki tego forum żyją? Znacie kogoś kto przy takim stadium bezpowrotnie wyszedł z choroby?
Elza90, gratuluję wyniku. Ciesz się, że jest dobrze i nie strachaj się, czasem ludzie zupełnie zdrowi tracą życie w sekundzie więc nie ma co sìę stresowaćna zapas. Tylko przed kontrolami odrobinkę, bo wtedy przez chwilę nic nie wiemy, ale jak jest dobrze to tego się trzymaj😁
cześć :) jestem tu nowa, kilka dni temu zdiagnozowano u mnie nowotwór jajnika, dość duży był, bo 9x5cm, oba markery CA125 i HE4 podwyższone. Mam 31 lat, zmiana jest wg 3 lekarzy do bardzo pilnej operacji ale mam niestety problem z umówieniem się na zabieg. Bo covid itd.
Czy polecacie jakiś szpital na dolnym Śląsku? Jestem z Wrocławia, Ale w sumie mogę dojechać w każde miejsce w Polsce. Zastanawiam się nawet nad prywatną kliniką, ale nie wiem jak to wyglada w późniejszej perspektywie. Będę wdzięczna za wymianę doświadczeń.
Niestety mimo, ze 21 wiek i technologia to mam wrażenie, ze obijam się od ściany, dzwoniąc raz tu, raz tam, biegając na prywatne konsultacje z których już powoli nic nie wynika... dochodzi do tego zaskoczenie diagnozą, bo oczywiście jakichś szczególnych objawów nie miałam.