Czarownico, to nie przesada, jesteś dla nas Wielka!!!
Co do bólu, mam dokładnie tak samo. Ponieważ mam niedomiar ruchu zaczęłam ćwiczyć i... od razu szok. Ale też lekarz mi powiedział, że to zrosty, dokładnie opisał jak to działa i jak mogę je odczuwać. I też mam "moje miejsca".
Dziś byłam na kontroli, marker ok, był inny lekarz i badanie było raczej takie sobie, trochę takie byle jakie. W środe byłam na usg jamy brzusznej i pani radiolog sprawdziła mnie bardzo dokładnie więc zakładam, że jestem zdrowa😁 W poniedziałek śmigam na rezonans piersi, "czymcie" kciuki😉
Ja zafarbowałam włosy jak tylko na tyle odrosły żeby fajnie wyglądać. W aptekach są farby które są bardziej przyjazne dla organizmu więc można zakupić. Ja farbowałam jednak zwykła farbą. Tak sobie myślę że farba nas nie zabije ;) Natomiast miałam długi czas miejsce na głowie, że farba ni jak nie chwytała. Dziwna sprawa... :) Jeśli ktoś z tego powodu ma się poczuć lepiej a się boi to do apteki i już.
Wzrost markera CA125 może nastąpić przy ostrym stanie zapalnym trzustki, lub st zapalnym przewodu pokarmowego lub otrzewnej. Ja borykam się często z problemami z pęcherzem ale nie wpływa to raczej na wartość markera. Z pewnością trzeba wzmóc czujność bo nie wiadomo co to. Jak pewnie wiesz zanim pojawi się coś w obrazówce może minąć parę miesięcy. Lekarz też nie zrobi narazie nic oprócz monitowania. Co było zrobione w TK? Miednica i jama brzuszna?
Awa raczej nie. Ja podczas brania Avastinu miałam też pamiętam adekwatną sytuację z bakteriami w moczu ale marker się nie podnosił. Ja mam ogólnie często zapalenia dróg moczowych, do tego miałam kilka kolek nerkowych i marker na to nie reagował. Myślę, że warto wykonać marker za jakieś 3 tyg i zobaczyć czy nadal wzrasta czy nie zaczyna się coś dziać... Jak mówią lekarze markera się nie leczy ale sukcesywny wzrost nie jest wskazany :(Wykonałabym też może w miarę szybko CRP z niego zobaczysz czy nie toczy się jakiś ostry stan zapalny w organiźmie...
Dostawałam normalnie Avastin