Cześć dziewczyny. Witam nowe panie na forum:)Jeśli chodzi o histpat, można wrzucić fotke oczywiście bez danych osobowych i w miarę możliwości postaram się coś pomóc lub podpowiedzieć.
Awa, ta choroba niestety najczęściej diagnozowania jest w 3 C stadium choroby czyli kiedy jest już w mocno zaawansowanym stadium. U mamy z opisu wynika iż stopień zaawansowania jest również wysoki. Z tego co piszesz rozumiem iż pobrano wycinek a operacji jeszcze nie było..? Jeśli chodzi o chemię, to zapewne będzie to standard czyli carboplatyna i taxol i w zależności od postanowień na konsylium może być podane 3 cylkle żeby zredukowały masy guza i rozsiew i potem operacja a następnie ponownie 3 cykle chemii, lub operacja i 6 cykli chemii. Stawiam jednak na wersję 1 bo jest większa szansa na lepsze powodzenie operacji. Jednak byłabym ostrożna w rokowania czy wytną wszystkie zmiany. Miejmy nadzieję że chemia zredukuje zmiany do minimum. Co do refundacji, to oczywiście jeśli z zus-em jest wszystko ok to nie ma problemów. Co do czepka, to powiem tak, że czeka Was naprawdę b. poważna walka i czepek wydaje się być ostatnią rzeczą o której warto teraz myśleć. Warto natomiast zwrócić uwagę na to jak mama się odżywia, na stan zębów bo podczas chemii nie można nic wyrywać i leczenie nie wchodzi w grę.
Pamiętaj jedno. Najważniejsza w całym leczeniu jest maksymalna redukcja chirurgiczna i tu to co najważniejsze: dobry ośrodek gdzie chirurdzy nie boją się operować trudnych przypadków a nie robią tylko minimum. WIERZ MI, TAKICH JEST NAPRAWDĘ DUŻO I SAMA ŻYJE TYLKO DZIĘKI ZMIANIE SZPITALA. Musisz dowiedzieć się jaką opinię ma Twój szpital. TO PRAKTYCZNIE NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY MAMA MIAŁA SZANSĘ NA ŻYCIE.
Witajcie, dawno się nie odzywałam ale czytam regularnie. Kto mnie nie pamięta to przypomnę w skrócie bo widzę, że jest kilka nowych osob. Wspieram mamę w chorobie, która miała operację w grudniu 2015 r. A następnie standardowa chemię. Jesteśmy z Katowic a bana jest pod kontrolą poradni onkologicznych na Raciborskuej i tam też miała operację. W styczniu czekają nas kolejne badania kontrolne na myśl których już teraz drżę. Pamiętam jak namawia zachorowała to przeczytałam całe to forum i było dla mnie ogromnym wsparciem zwłaszcza doświadczenie Czarownicy ☺ i nadzieja jaka mnie trzymała, że nam Lilith juz tyle czasu po diagnozie i leczeniu i tego się pamiętam uczę piłam, tej nadziei.
Witajcie, dawno się nie odzywałam ale czytam regularnie. Kto mnie nie pamięta to przypomnę w skrócie bo widzę, że jest kilka nowych osob. Wspieram mamę w chorobie, która miała operację w grudniu 2015 r. A następnie standardowa chemię. Jesteśmy z Katowic a bana jest pod kontrolą poradni onkologicznych na Raciborskuej i tam też miała operację. W styczniu czekają nas kolejne badania kontrolne na myśl których już teraz drżę. Pamiętam jak namawia zachorowała to przeczytałam całe to forum i było dla mnie ogromnym wsparciem zwłaszcza doświadczenie Czarownicy ☺ i nadzieja jaka mnie trzymała, że nam Lilith juz tyle czasu po diagnozie i leczeniu i tego się pamiętam uczepiłam, tej nadziei.
hej dziewczynki, Wesołego po świętach. Również dawno nie zaglądałam ale przeczytałam to co pisałyście. Ja staram się na maksa wykorzystywać czas w Polsce, z bliskimi, z mama. A sytuacja póki co taka ze czekamy na peta, 9.01 ma być badanie. Ostatni marker był 43 także średnio, oby to nie zwiastowało znowu czegoś..stresik przed tym petem będzie okropny, tymbardziej ze tego samego dnia wracam do Szkocji.
Witam Cię Awa i podziwiam za rzeczowe podejście do sprawy! Bardzo dobrze ze jesteś zmotywowana od początku żeby pomoc i uzyskać jak najwiecej inf. Ja tylko się przypomne, moja mama zachorowała w 2016, operacja radykalna + chemia..po 3 latach niestety wznowa, aktualnie mama jest już po kolejnym cyklu 6 chemii( po 2 chemii zrezygnowali z karboplatyny, za duże obciążenie nerek) ale marker nie spadał wiec czekamy na peta. Zobaczymy co dalej. Dodatkowo wielotorbielowatosc nerek wiec kolejne chemie są pod znakiem zapytania.
dziewczyny tutaj maja naprawdę ogromna wiedzę wiec dobrze ze tu trafiłaś. Pozdrawiam Was ciepło i życzę wszystkiego co najlepsze na ten nowy rok:*
Hej, to my tu sobie teraz we 3kę że Śląska. Awa jaki w takim razie ośrodek wybrałaś? Basik ja powoli psychicznie szykuję się do badań. Minęło właśnie równo 7 lat od pierwszej operacji... Aż niewiarygodne ile lat tkwię na tym forum...
Wiesz, jeśli chodzi o chemię, to leczę się podobnie jak Basik na Raciborskiej w Katowicach. O Dąbrowie G wiem niewiele, choć mam tam teściów, to Raciborską wybrałam z polecenia :) Głównie moje zapytanie dotyczy potem operacji bo tu jest najważniejszy temat.
Jeśli chodzi o dobre ośrodki chirurgii to szpital Bytom, wiele dobrego słyszałam o chirurgach że szp klinicznego w Ligocie. W każdym razie zanim postanowicie co z operacją to trzeba się naprawdę dobrze zastanowić gdzie operować bo naprawdę lekarzy którzy robią to po łebkach jest cała masa a wierz mi, wiem coś o tym...