Oj, czarownica, rozśmieszyłaś mnie tym wpisem! Tak naprawdę to guzik wiem na ten temat, chociaż sama mam z tym problem.
Mój lekarz ze Szczecina mówił, że rak jajnika nie daje przerzutów do nerki. Nie wiem, czy to prawda, ale nie kojarzę nikogo z forów onkologicznych, by był taki przypadek. U mnie sytuacja jest trochę inna. Mam przerzut umiejscowiony między wątrobą a prawą nerką. Ten gad, przy braku skuteczności chemii, zaczął naciekać na żyłę główną nerkową, a po niej wszedł do miąższu nerki.
Podwyższona kreatynina może być spowodowana chemioterapią, a po zakończeniu leczenia po jakimś czasie zwykle wraca do normy. Po kilku liniach leczenia chemią praktycznie wszyscy pacjenci mają podwyższoną kreatyninę. Przyczyny mogą też być bardziej prozaiczne - infekcja pęcherza, odwodnienie, zatrucie, kamica , piasek w drogach moczowych. Może dobrze byłoby zrobić badanie ogólne moczu, bo zapalenie pęcherza przy chemioterapii jest bardzo częste, a nie zawsze daje objawy typu częstomocz, ból, pieczenie czy swędzenie.
Nana innego specjalisty nie znam ;)I tak wiesz więcej większość z nas
Cześć, dziewczyny! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Właśnie wróciłam z kolejnego wlewu. Mam złe wieści. Z 67,9 marker skoczył na 80,2 i to w ciągu 3 tygodni! Taxol ewidentnie nie działa i lekarka podjęła decyzję o zakończeniu leczenia, możliwości się wyczerpały. Jutro mam się zgłosić do paradni po skierowanie na TK. Znowu podwojono, w stosunku do obecnej, dawkę leków przeciwbólowych.
Nana wieści przynosisz poważne i smutne.Nie ma co brać leku skoro nie działa.Fizycznie nic to nie wnosi a psychicznie to nie z Tobą te numery.Za mądra jesteś i za doświadczona.Bierzesz pod uwagę jakąś konsultację w innym ośrodku?
Nana, zrób TK i wtedy może lekarka podejmie decyzję co do dalszego leczenia. Kiedyś wspominałaś o leku Vepesiid. Nic na temat tego leku nie wiem ale jak ma być skuteczny to warto powalczyć o refundację. Konsultowałaś się w Bydgoszczy ? Podobno tam są b. dobrzy lekarze. Bądź dobrej myśli.
Hej Kobiety siedzę jak na szpilkach bo cały czas nie dotarł do nas wynik PETa. Moja Mama dodatkowo zaserwowała sobie upadek i złamała nos...rozbiła kolano (nie zauważyła podwyższonego krawężnika).
Jest poszyta i cała w siniakach. Tak mi Jej żal, że aż mi się chce ryczeć. Wspieram Ją najlepiej jak umiem, z całej siły. Podczas gdy byłam z nią na ostrym dyżurze zrobili jej TK głowy i wyszło tam jakieś niewielkie zaciemnienie. Pani Doktor podejrzewa, że to może być jakaś zmiana związana z wielkiem lub małym udarem, który wcale nie dał objawów). Jednakże, jak powiedziałam, że Mama leczy się onkologicznie stwierdziła, że dla pewności trzeba zrobić TK z kontrastem. Żeby już Mamy tak nie naświetlać tym TK idziemy z nią na rezonans pojutrze. Mam nadzieję, ze ta zmiana okaże się drobnostką, ale bardzo się boję. Powiedzcie prosze czy przy tym robalu miałyście jakieś zmiany w głowie/mózgu?
Nana- nie poddawaj się. Ja bym radziła Ci żebyś pojechała do prof W. z Bydgoszczy jeszcze na konsultacje, ale Ty wiesz najlepiej co robić. Trzymam kciuki.
Odezwijcie się Kochane. Potrzebuję Waszego wsparcia.
ania-walczę. .. podejdź do tego spokojnie, ja też kilka miesięcy temu panikowałam bo moja mamę bolała bardzo głowa przez dłuższy czas i się balam czy to nie przerzuty do mózgu.poszłysmy do neurologa który zlecił RM pod kątem zmian meta i nic nie wyszło na szczęście a bóle głowy z czasem ustały samoistnie wiec spokojnie, to pewno nie to czego się obawiamy ale wauto sprawdzić dla świętego spokoju.trzymam kciuki i pozdrawiam