turczynko, powiedzieli, że PET był zrobiony tylko na tułowiu bez głowy (poza tym zieję ogniem bo do tej pory nie przyszły wyniki z Bydgoszczy a badanie było przed Wigilią jeszcze). Rezonans głowy zrobimy jutro tj, w czwartek (prywatnie) żeby wiedzieć co sie dzieje i nie naświetlać znowu...
Aniu, PET jest to badanie całości, łącznie z głową. Niestety, to badanie nie daje dokładnego obrazu, co dzieje się w głowie, chyba że guz jest już bardzo duży. Jeśli są jakiekolwiek podejrzenia, że może tam dziać się coś niedobrego, robi się TK albo MR samej głowy. PET po prostu w przypadku głowy nie jest miarodajny. Rozmawiałam o tym z lekarzem, który robił mi to badanie, ponieważ jakiś czas wcześniej przez dłuższy czas bolała mnie głowa i też się obawiałam o przerzuty do mózgu. Nie potrafię powtórzyć dokładnie, bo ta rozmowa była ponad 4 lata temu.
Kochane mamy wynik PETa myślałam, że będzie gorzej, ale i tak nie jest najlepiej. Doświadczone Kobietki poradźcie co robić. Mama chemię (karbo i paklit...) skończyła rok temu czyli w grudniu 2016 roku, miała też Avastin (cały)- skonczyła we wrześniu 2017. Poniżej wklejam wynik PET. Jest nadzieja zlikwidować te zmiany chemią? odezwijcie się Skarby! Wpadam w panikę:-(
Aniu, jeżeli od ostatniej chemii minął rok to pewnie zlecą taką samą chemię. Niestety nie brałam Avastinu, więc nie wiem czy to ma wpływ na przelicznik czasowy. Nikt Ci nie odpowie czy chemia zlikwiduje zmiany bo u jednych likwiduje a u innych nie. Znam babki po wznowie i ponownej chemii z dłuższą remisją niż po pierwszym rzucie leczenia i takie, których okres zdrowia był krótki. Trzeba wierzyć że chemia poskutkuje. Ja nie miałam dotąd wznowy ale na zmiany w płucach chemia podziałała, bo u mnie późno wykryto chorobę i w płucach coś tam znaleźli. Nie sądzę żeby ktoś teraz mamę zoperował. Chyba, że chemia zlikwiduje tyle zmian, że będzie warto. Trzymam za Was kciuki 👍
Avastinu nie wlicza się do określania przerwy między chemiami. Zapewne mamie Ani powtórzą chemię w takim samym składzie. Przynajmniej ja taką otrzymałam. Między pierwszą a drugą chemią miałam 1,5 roku przerwy, a między drugą a trzecią 1 rok i przy tej trzeciej też jeszcze dostałam karboplatynę, tylko zamiast taksolu caelyx.
Ania_walczę_o_mamę mama pewnie dostanie tę samą chemię tak jak mówią dziewczyny. W tym całym nieszczęściu pozytyw taki, że nie uznają ją za platynooporną.
A u nas może być inaczej. Jak pisałam marker zaczął rosnąć. Przez pół roku utrzymywał się na poziomie 20, w listopadzie skoczył na 24, w grudniu na 31, a dziś wynosi już 46 :( Decyzja jest taka, że mama dostała jeszcze dziś Avastin, a po weekendzie ma dzwonić dowiedzieć się o datę TK. Ostatnia z grudnia nie wykazała zmian. I tak to...
Kochane, dziękuję za Waszą wiedzę. Co do wspomnianych przeze mnie obaw czy nie będzie przerzutów do mózgu- nie ma, ufff.
Midi90 mojej Mamie rośnie marker, a Tk wykazał tylko wodę w opłucnej. Postarajcie się o PETa. My zrobiłyśmy i jak widziałaś powyżej są zmiany-a Tk tego nie widział...Lepiej sprawdzić.
Chyba w poniedziałek porozmawiam z Mamą, co robić dalej. Dzisiaj nie miałam sumienia Jej powiedzieć o wszystkim-tak się cieszy, że ma fajną fryzurę i że buzia się goi po tym wypadku. Jutro idą do teatru z Tatą.
Ściskam Was Kochane i gdybym mogła w jakiś sposób pomóc piszcie.
i kotka dała propozycję do przemyślenia.. rozumiem barierę finansową, ale jest do przeskoczenia, a to zawsze inna alternatywa i szansa i myślę, że warto spróbować, są fundacje, które mogą wesprzeć finansowo, a jeśli jest taka możliwość, to myślę, że trzeba spróbować, wiem, że to trzeba nowych sił i przede wszystkim wiary, wbrew wszystkiemu, co mówią, ale myślę, że warto, choćby dla samego zobaczenia Paryża, Nana potwornie wierzę, że się nie poddasz, bo kto, jak nie Ty.. 3