cześć babeczki kochane.Melduję,że wróciłam prawie w całości,bo użarła mnie meszka i mam noge jak balon.Boli i chodzic nie moge a mam gości.Pojechalam na pogotowie,tam lekarz dopiero podniósł wzrok po pytaniu :inne choroby.Gdyby nie to olał by mnie jak nic a tak dostałam steryd w d... i ma pomóc.Zobaczymy ,bo jutro jadę do Energilandii na karuzele i zamierzam poszaleć Do koleżanki z granicznym guzem.Ja miałam troche inna sytuacje bo pojawiły się komórki nowotworowe złośliwe.Dobrze przekonsultować z mądrym gin onkologiem!!!!Ja osobiście bym w diabły wycięła.Tak miała Ś.p Magg kazano zapomnieć a tu rak rozwijał się niezauważony....Jak masz dziecko to sie nie zastanawiaj bo życie w strachu jest okropne.Dziewczyny narazie w chwili wolnej czytam ale jeszcze nie włanczam się w pełni,bo goście...Nana,Kucja i reszta której nie wymieniam całuję i myślę o Was.Dobrej nocy
Dziewczyny jestescie cudowne, dziekuje. Zadalam pytanie tutaj bo Wy wiecie najlepiej niestety. Tak jak pisze Czarownica niestety nie mam pewnosci czy cos tam mi nie rosnie. Ja we czwartek mialam operacje, do konca bilam sie z myslami , juz ze stolu chcialam uciekac, watpliwosci level hard, ze moze pospiech nie jest dobrym doradca, ale stalo sie , teraz boli ale wiem ze podjelam sluszna decyzje. I mam nadzieje ze nic mi nie wyjdzie w his-pacie. A nawet jesli tak, to bede przynajmniej wiedziec odpowiednio wczesnie.. Dziekuje!
Rademenka, życzę żeby wszystko bylo okay :) Dziewczyny, co do oznaczania markera, to uważam, że warto to robić. Jak ktoś nie chce częściej, to chociaż raz na 3 miesiące. Fakt, to stresujące, ale chyba lepszy stres niż życie w nieświadomości. Przy systematycznym wzroście markera lub przekroczonej normie można się domagać badań obrazowych i w razie potrzeby wdrożyć leczenie. To prawda, że markera się nie leczy i nie u wszystkich bywa miarodajny ale bywa jakąś wskazówką. Na szczęście koszt tego badania nie jest wysoki i można je wykonać we własnym zakresie. Wszystkim dużo zdrówka życzę :) Dziś u mnie mijają 3 lata od pierwszej chemii. Jak ten czas leci. Bez wznowy 32 miesiące. Trzymam kciuki za Wasze dobre wyniki a kto po operacji, niech mu się ładnie goi. Pozdrawiam :)
Czytam i oczom nie wierzę - ktoś, kto miał raka jajnika, ma badać marker raz w roku! To chyba jakiś żart! Bo markera się nie leczy, bo niepotrzebny stres? A bez badania to stresu nie ma, ot tak ,da się zapomnieć, że chorowałyśmy na raka i dalej żyć sobie spokojnie? To prawda, markera się nie leczy. Ale jak dotąd nie wymyślono nic lepszego do monitorowania naszego stanu po operacji i chemioterapii. Rosnący marker to sygnał, że dzieje się coś złego, podczas gdy badania obrazowe mogą jeszcze nic nie pokazać. Ile z nas ma wznowę już po kilku miesiącach od zakończenia leczenia i ma czekać w nieświadomości co najmniej rok? Wznowa rozwija się szybko, po roku już może być za późno na wszelkie leczenie. Dla mnie to jakiś absurd! I to mówi profesor?!
a jednak chyba nie potrafię żyć bez tego forum :) nie wiem, czy coś poprawili, pisze z kompa, ramadanka, ciężko coś doradzić, też miałam granicznego i przyznam szczerze, że nie wiem, czy dobrze zrobiłam ( miałam operację oszczędzającą). Teraz mi wychodzą jaja, zaledwie po roku, torbiel niewielka na wątrobie i polip na macicy, lekarze uspokajają, a ja oczywiście mam czarne myśli, bo był nowotwór i abstrakcyjne myślenie, czy to nie przerzuty.. idzie zwariować.. Ty masz dzieciątko już, ja bym chciała powalczyć, na ile się da, jeśli się da, ogólnie graniczny to tak naprawdę niewiadoma, mówią, że to nie rak, ale mam wrażenie, że nie do końca wiadomo, jak z nim jest. Z markerami to tak samo słyszałam, że nawet jak będzie podwyższony, to dopóki nie ma zmian obrazowych, to lekarze nic nie mogą zrobić, bo muszą być zmiany obrazowe, takie głupie i błędne koło. Pozdrawiam wszystkie 3
tatmag Twoje 3 lata dają ogromną nadzieje, mi jej ostatnio brakuje. Mama po 1.5 miesiaca po operacji musi isc na zabieg zainstalowania w srodku cewnika bo pęcharz naciska na nerke. Lekarka tez chce Mamie dolozyc jeszcze 3 chemie oprocz tych 6. Nie wiem jak Mama to zniesie, przykro mi bo myslalaysmy ze skonczy chemie wczesniej i bedzie miala sily na moj ślub na ktory bardzo sie cieszyla. Pozdraaiam Was wszystkie zyczac dobrej soboty. P.S. a co do tabletek to uwazam ze nie trzeba bac sie ich brac, ale lepiej wziac od lekarza psychiatry niz od lekarza rodzinnego takich ktore sa tylko doraźne.