Rukola klikasz w nagłówek w lewym górnym rogu np mój czarownica11 tam Ci się wyświetlają informacje o mnie i jest tam wyślij wiadomość.
Witam dziewczyny.Byłam tu wcześniej pod nickiem andzela85.Miałam potworniaka który okazał się dojrzały wycieli samego guza.Wydawało się że już wszystko ok.Pisze do was bo wczorajsza kontrola troche mnie zaniepokoiła.Lewy jajnik o wielkości 4 cm,prawy ten co był operowany,ciężki do oceny.Jednak to co mnie martwi to płyn obecny w otrzewnej.Ginekolog stwierdził że za 1,5 miesiąca do kontroli i wtedy będzie myślał jak płyn się nie wchłonie.Miałam też badani krwi OB 25 i Crp 7,8.Nie wiem co mam robić.Kontrolować to gdzieś indziej czy czekać.
andzela po raz drugi.Ja mogę odpowiedzieć na swoim przykladzie ; konsultować z innym lekarzem. u mnie podczas pierwszej wizyty ginekolog nie zobaczyła guza na jajniku (3 cmm ) a jednak był co potwierdziła w badaniu w odstępie kilku dni inna lekarka.To za poważna sprawa zeby tyle czekać.Chyba że masz aż takie zaufanie do tego lekarza który Cię badał.Pozdrawiam !😎
U mnie było podobnie.Też za pierwszym razem na konsultacji ginekologicznej pani doktor guza nie widziała.Ja byłam operowana w Rzeszowie,rodzina mnie tam zabrała po nieudolnym leczeniu w Bytomiu.Ne mam zaufania do tego lekarza,byłam u niego po raz pierwszy.Dwa tygodnie temu byłam u innego,który stwierdził że prawego jajnika nie mam bo go nie widzi co jest bzdurą,bo wycieli tylko guza.Więc poszłam do innego wczoraj,który też miał problem ze znalezieniem tego jajnika.Ale znalazł ten płyn w otrzewnej.Stwierdził że jak na razie nie ma go tak dużo.Ale ja się martwie bo jednak tam jest.Bez powodu nic się nie dzieje.
Wróciłam z czwartego wlewu chemii.Mam złe wieści. Marker Ca125 podskoczył w ciągu 3 tygodni o ponad 1100 i wynosi obecnie 3810. Teraz pozostaje czekać na wynik badania TK - 28 lipca.Wizyta na onko. 9 sierpnia i decyzja co dalej.Wyczerpałam już wszystkie możliwe schematy podawanych chemii i chyba to będzie koniec leczenia.Patrząc na rosnący w sposób szalony marker dochodzę sama do wniosku, że podawana chemia nie działa.
Życzę miłego dzionka.
Kucja15! Wielokrotnie czytałam tutaj na forum ,żeby nie skupiać się tylko na wyniku markera.Ostatnio też usłyszałam w szpitalu od lekarza , ze wyniki należy interpretować całościowo, biorąc pod uwagę wszystkie badania, ale sama wiem że też skupiałam się na markerze.Ja przez pewien okres nie robiłam Ca.U mnie TK było dobre a marker podskoczył , nie za wysoko ,ale jednak.Poczekaj na wynik TK.Na pewno będzie konsylium.Czekam na lepsze wieści .Pozdrawiam !!!!!
l
Tess, być może niektórzy lekarze tak wmawiają pacjentkom, żeby tylko nie panikowały. My z Kucją chorujemy już dość długo, żeby pewne prawidłowości zauważyć. Jeżeli marker rośnie systematycznie, progresja choroby jest ewidentna. I nie ma innej opcji. Owszem, jednorazowy nieznaczny wzrost, nie musi sygnalizować nawrót choroby czy progresję. Może być wynikiem jakiegoś stanu zapalnego.
Nie znam ani jednego przypadku, gdzie marker by malał, a TK pokazała nowe zmiany. Bywa odwrotnie: marker rośnie, a TK nie wykazuje zmian, czasami nawet przez wiele miesięcy.