Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
U mnie i CRP nie mowilo prawdy. Przed operacja mialam 1,4, norma do 5, Ca 125- 29, norma do 35. A jak mnie otworzyli to znalezli dwa gady i badz czlowieku madry.
Kasiorek nie martw sie na zapas.
-
Do Izuni
Ja biorę zwolnienia , ale tylko parę dni np. na chemie i kilka dni po ,aby dojść do siebie , wracam do pracy i do nastepnej chemii , kilka dni zwolnienia itd
Nie biorę dłuższych miesięcznych zwolnień , bo np. po 30 dniach zwolnienia muszę mieć zezwolenie lekarza ,ze mogę wrócić do pracy , a który lekarz wystawi mi takie zaświadczenie jeśli bedę w trakcie leczenia , a jeśli wykorzystam 182 dni , to zakład moze mnie przyjąć do pracy ale może też zwolnić z pracy , nie mogę iść narazie na rentę , bo nie dam rady finansowo , mam kredyt 800 zł miesiecznie do spłacenia a za 11 miesiecy należy mi się nagroda jubileuszowa za 35 lat pracy , nie chcę jej stracić
Potem bedę myślec co dalej , jeśli jeszcze będę żyła
Przerwy pomiedzy chemiami są bardzo krótkie 6-7 miesięcy i markery znowu idą w górę , nie można być ciągle na zwolnieniach bo w końcu wyrzucą z pracy
Dlatego robię tak aby wilk był syty i owca cała
-
CRP - zmora ostatnich dni w szpitalu. Pierwsze badanie - doba po operacji 55,1; następne badanie 136 - ten wynik "wypytałam" u lekarzy. Potem info, że pomimo antybiotyków nie spada. No to ja panika, bo z czym się CRP wiąże wiadomo w tej sytuacji... NO I WYSOKO, WYSOKO... aż w końcu 23,6 - przed wyjściem do domku.No i mam nadzieję, że cały czas spada lub osiągnęło min. Martwiła mnie ta kwestia w szpitalu, ale jak tak ładnie spadło, to chyba nie jest źle i nie to, o czym wolę nie myśleć, co?
-
Byłam dziś u tego ginekologa w CO, cudem się dostałam, a już poruszyłam znajomości. Lekarz ujdzie, bez zachwytu, ale może być, młody, trochę głupio, ale trudno. Ale wreszcie jakaś pozytywna wiadomość: mój złośliwiec g3 w przypadku mutacji BRCA 1 dobrze się leczy, wyleczalność 80%. Piszę to głównie dla wszystkich czytających, które mają podobny wynik, żeby się podbudowały:)
Ynka, nie jestem spod wodnika, jestem spod lwa. O wodnikach wiem, że to erotomani:) Czy ja taką się wydaję?:):)
Kasiorek, wysokie OB to stan zapalny, powodem mogą być różne rzeczy, pewnie reakcja na chemię też, dlatego nam dają te leki osłonowe. Ja miałam 5 razy chemię przesuwaną za względu na małe leukocyty, w tym czasie włosy trochę rosły, ale potem wypadały:( No i te niskie leukocyty to właśnie znaczy,że szpik nie wydala, ale spokojne, szpik sobie poradzi, albo dostaniesz zastrzyki, zawsze są jakieś skutki uboczne albo płytki spadają, albo leukocyty. Albo gorsze cuda. Dziewczyny tu miały krew przetaczaną i żyją:):)
A teraz lecę na różaniec, zajrzę wieczorkiem.
-
Kasiorek, nie jestem w stanie Ci pomoc:(
Mam nadzieje ze ktoras dziewczyna pomoze. Ale tez tak mysle ze nasi onkolodzy inaczej patrza na nasze wyniki bo wiedza najlepiej co nam jest, pamietam jak onkolozka powiedziala zartem ze wyniki obrzydliwie dobre a hemoglobina byla chyba 10. Internista kazalby mi powtorzyc badania.
W naszym przypadku wiadomo ze wyniki nie beda rewelacyjne. Kasiorek nie martw sie. Co chemia to gorzej, ale z czasem bedzie lepiej zobaczysz!
-
Ale czy to ob może być wynikiem tej chemii? Matko robię już w majty
-
pewnie zakończysz na tym chemie myślę że napewno wystarczy tyle dawek.ale mojadroga teraz kombinuj żeby ci odpornośc wróciła.bo chemia chemią a z resztą organizm musi sobie sam zawalczyc,to na tyle
-
sama kawka nie wystarczy niestety.trzeba sie trochę na kombinowac żeby to w miarę ,przeżyc .chemia to ciężka praca.teraz słuchaj lekarzy i przczytaj forum od poczatku,gdzie dużo napisane jest o diecie i specyfikach wspomagających.nikt nie jest uprzywilejowany,kazdy chemię przechodzi cięzko,ale trzeba coś robic z własnej inicjatywy
-
kasiorek nic nie wraca,tylko trzeba się odrzywiac i kombinowac,żeby krew była ok.sama k
-
cześć witam ponownie, proszę jeśli macie jakieś doświadczenie nie wiem to napiszcie.
Byłam po odbiór wyników morfologia crp i ob. No ijestem załamana crp wynosi 14, ale ob 100!! Lekarz każe mi jutro zasuwać tam gdzie biorę chemie co oni na to bo jeszcze cała morfologia do dupy:(((( Nie mam prawie odporności i stwierdził że muszę mieć przetoczoną krew i coś tam że szpik zjechany. Jeśli oni mnie nie wezmą i powiedzą że to reakcja chemii to ok, ale jesli nie to mam w poniedziałek wracać do niego i idę do szpitala.
Nie wiem czy to może być przez chemię to OB? czy coś się dzieje? Pomóżcie bo czuję się strasznie, czy to wraca?????