Nini86, może nie odłożą Tobie chemii. <3
Kotka, ja miałam wszystko wycięte, ale po pierwszej operacji poinformowano mnie, że po zakończeniu chemii będzie druga operacja. :( Zapomniałam jak ją określili, ta pamięć po chemii… Teraz podczas chemii, lekarze na oddziale stwierdzili, że po zakończeniu chemii, gdy ustabilizuje się marker, wyślą mnie na konsylium i ustalą, czy operacja, czy może już tabletki. Po wizycie kontrolnej u ordynator (marzec), stwierdziła ona po zobaczeniu TK z lutego, że nie widzi potrzeby drugiej operacji. :) Więc, jak widzisz w moim przypadku, kiedy chemia zadziałała nie ma na razie mowy o operacji – chociaż teraz czekam na wynik TK z 27.04 i mam pobyt na oddziale od 29.05 i czekamy na wyniku z TK i znowu się będą zastanawiać? :(
Nie wiem Kotka, jak z otrzewną, bo mi powiedzieli, że jej się nie operuje tylko leczy chemią, no i podobno tylko HIPEC i o tym też myślą. U mnie jest podejrzenie, że właśnie przeżuty są na otrzewnej.
Kotka, zasięgnij opinii jakiegoś specjalisty, profesora z tych spraw. <3
Lena24,<3 uda się go wytłuc, Mama ma dużo lat życia przed sobą. Powodzenia. <3
Ania_walczę_o_mamę, mi przy Avastinie zakazano wszelkich zabiegów kosmetycznych, gdyż krew jest rozrzedzona. Pomyśl o zakażeniu, organizm mamy dalej słabszy, a można dostać krwotoku. U mnie podczas leczenia wynikł problem z zębem, a na pytanie gdybym go chciała usunąć, odpowiedziano to tylko w osłonie antybiotykowej. Lekarz wyjaśnił, krew, rana otwarta to wrota do sepsy-zakażenia. Popytaj się lekarza, może mamie pomożesz sama, wymoczyć nogi, pumeks i krem. Ja bym nie ryzykowała. <3 :)