Dziewczyny wczoraj rozmawiałam z mama mówiła ze zrobili jej przed chemia badania i marker po operacji wynosił ponad 90. To dosyć dużo, od momentu kiedy mama dostała skierowanie na peta to aż ok60 oczek. Myślałam że po operacji powinien automatycznie spaść i to o sporo.
Czy możliwe ze przez stany zapalne wewnątrz ten wynik jest wyższy? Czy pomimo wycięcia te komórki wciąż rosną i dlatego marker jest wysoki. Zmartwiłam się.
Mama już po pierwszej chemii, jak zwykle pierwszy dzień apetyt nie z tej ziemi, zobaczymy jak dalej.
Mio2019 tez tak myślałam z początku ze może guz zaczął sam obumierać ale potem zaczęłam szukać inf w necie których niestety zbyt wiele nie ma, było coś napisane ze w momencie rozpadu guz wydziela coś do krwi ale to wszystko to niepewne informacje bo wyrwane z kontekstu. A mamy już nie chce obarczać żeby pytała lekarzy bo i tak ma dużo na głowie.
Dziś ma zaczac chemię, zobaczymy jak tym razem to wszystko się potoczy.
Luks tez mnie interesuje co oznacza martwica guza ale niestety nie mam dokładnych inf na ten temat.
Pozdrawiam:-)
Hej kochane,
czytam również, chyba zawsze będę, bo wiele zawdzięczam kobietom tutaj..
Elza, dziewczyny mają całkowitą rację, musisz dokładnie zbadać wszystko, niczego nie warto bagatelizować.
Usta, Aniasas... też nie mam dzieci, chciałabym mieć, ale przyjmuję to, co jest.. Wiem jaki to ból , był, czasem jeszcze jest, ale trzeba się z tym pogodzić, tyle jest niechcianych dzieci, które czekają na otwarte serce i na dom .. niezbadane są wyroki...
Nie każda kobieta musi być matką, tą biologiczną.. Nie każda musi być w ogóle matką, chociaż tak się to u nas utarło, że kobieta, która nie może mieć dzieci, która została niby odarta z kobiecości, bo podczas choroby usunięto, to co musiano, by niejednokrotnie ratować życie, czy po prostu z własnego wyboru- jest gorsza, niespełniona i nieszczęśliwa..takie stereotypy, które tylko od Was zależą, czy bedą miały moc.. Tylko ludzie to tworzą, nie dajcie sobie wmówić nigdy, że jesteście przez to gorsze ! I nigdy się tak nie czujcie, bo nie warto
Witam Cię Elza:-)
To ważne co napisała czarownica, trzeba się dowiedzieć czy ta reszta u Ciebie to również G1, to dość istotne. Warto tez zapytać o badanie PET, jest bardzo dokładne i prześwietla cały organizm..Ale wiem ze lekarze nie dają chętnie skierowań. Dobrze, ze robisz badania genetyczne.
Hmm coz więcej..dużo siły dla Ciebie, dobrze że dolaczylas. Trzymam kciuki i dawaj znać co u Ciebie.
Mio2019 tak kochana, na wyniku mojej mamy napisano ze nowotwór był na jednym z 12 węzłów chłonnych, a na reszcie która wycięto nie było nowotworu. Napisali tez ze guz był w stanie częściowej martwicy, czy wiecie co to oznacza? Podejrzewam, ze nic dobrego...
Buzki!
I czy nadal utrzymują że jest G1?
Elza witaj. Czy w gruzach granicznych nie było żadnych ognisk raka? Co mówią lekarze lub co pisze w histpacie? Czy wyjściowe były guzy graniczne? Znasz odpowiedzi? To jest o tyle istotne że to rzadsza forma powstawania raka. U mnie tak było. Na guzie granicznym powstały ogniska raka surowiczego G1 i potem rozsypały się właśnie na zatokę Deglasa i w węźle chłonnym też znaleźli.