Dziewczyny dzisiaj mama miała ostatnia chemię. ;) mam małe pytanko... marker po operacji i 4 chemii wynosił 120 . Po piątej Chemii 31. Odebralysmy tk i zostały maleńkie zmiany do 1 cm są 4 guzki w jamie brzusznej i powiększone węzły chłonne w srodpiersiu resztę guzów wycięto. Mama ma jeszcze brać na chemii dziennej 12 dawek avastinu do 3 tygodnie .
Nie za wiele Marker spadł tak mi się przynajmniej wydaje . Walczyć jeszcze o to żeby podali mamie chociaż z jedną chemię dodatkowo czy uważacie że jest wszystko w jak najlepszym porządku.? Jak uważacie?
Dziękuję za kciukasy!!! Pomogły!
Całuje ❤
Mio2019 dzięki, może tak być:-) Ilonko trzymam kciuki bardzo, daj znać.
Co u Was? Ja tydzień do wylotu! Będzie depresja jak trzeba będzie wracać i zostawić mamę i wszystkich po miesiacu w Polsce:( ale póki co myśle o tym ze ich zobaczę i chce wykorzystać ten czas jak najlepiej. Chciałabym po chemii zabrać mame tu do Szkocji na trochę i pokazać jej co nie co. Oby tym razem wszystko zakończyło się na dobre, naprawdę chciałabym w to wierzyc. Mama dostała dodatkowo jakiś lek w strzykawkach na pobudzenie szpiku kostnego. Obecnie bardzo cierpi, oby kolejne dni były łaskawsze.
Pozdrawiam kobitki🙂