Osemawin dziękuję za szybkie odpowiedzi ❤️❤️❤️
Tak, bo te wyniki to wszystkie są po konizacji,. Mój ginekolog ze względu na pandemie skierował mnie właśnie do profesora i on prowadził mnie już przez zabieg i teraz robiłam cytologie u niego. Wiem ze jest bardzo dobrym lekarzem, znanym i cenionym i ze jestem w dobrych rękach.
Ale mimo wszystko cin 1 i ciąża troszkę się obawiam. A z drugiej strony i mój wiek (30 lat) i konizacja już jedna może faktycznie trzeba pomyśleć o dziecku, profesor twierdzi ze mogę się starać o dzidziusia bez problemu tylko w sytuacji gdy się nam uda mam się u niego natychmiast zjawić.
I mówił też przed zabiegiem ze po ciąży będziemy działać dalej gdy będzie się to utrzymywać, gdyż brak szyjki brak wirusa i cina.
Obawiam się tylko czy ciaza faktycznie może spowodować tego cina agresywnego i szybko się rozwinie to w coś gorszego, czy przez to że zabieg mam za sobą najgorsze już zostało Wycięte...
Mam mętlik w głowie...
Kolposkopia jest najważniejsza. Wydaje mi sie, ze tez ze względu na niedawno przebyty zabieg, cytologia po 3 miesiącach jest robiona za wcześnie. Moze wynika to ze stanu zapalnego. Ja na twoim miejscu bym odczekała do kolejnej a w tym czasie zrobiła badanie cintec, które świadczy o przetrwalej infekcji. A jak cin1 nadal sie będzie utrzymywał w kolejnej cytologii to wtedy należy rozważać kolejny zabieg. Dobrze, ze sie skonsultowałas z innym lekarzem.
W wynikach po konizacji mam jeszcze P16 + Ki67 60%
O to chodzi??
Dopiero wycinki po kolposkopii pokazaly cin 3 a po konizacji cin 2. Kolpiskopia nadal nie pokazuje nic złego tylko teraz cytologia cin 1
Najgorsze w tym wsyzyskim jest to ze cytologia pokazuje cin 1 a kolposkopia jest satysfakcjonująca i bez zmian