Hej dziewczyny. Ja miałam zdiagnozowane CIN 2/3 na samym początku ciąży . W 12 tyg zrobiono mi histopat wyszedl CIN 2/3. Kolposkopię robiłam co miesiąc. Bardzo się stresowałam, że rozwinie się to w kierunku mikroinwazji. Ciąża, stres, zmiany hormonalne podkręciły jeszcze bardziej mój strach. Na szczęście po ciąży w 3msc mialam konizacje i wyszedł cin2. Czyli lepszy wynik niż w ciazy.W ciąży zupełnie inaczej wygląda szyjka i warto wybrać z dużym doświadczeniem kolposkopiste. I oczywiście przy kanale niewolno nic ruszać, można tylko obserwować tarcze. Znalazłam parę dziewczyn, które miały dysplazję cin3 w ciąży i nie miały w trakcie ciąży progresji w kierunku inwazji.
Lekarz mówił ze zarazić można dziecko podczas porodu jak kobieta ma brodawki płciowemu spowodowane wirusem, nie w sytuacji kiedy wirus wpływa na zmiany na szyjce.
Mój lekarz nie jest zwolennikiem szczepienia, według niego jest to działanie bezsensu i naciągnie na koszty oczywiście jeśli się uprę możemy to zrobić.
Konsuktowalam to z 2 innymi lekarzami i mają takie samo zdanie na ten temat.
A co do zakażenia dziecka ryzyko jest znikome a nawet jeśli to dziecko samo się tego pozbywa. Tę kwestię akurat przewertowałam z lekarzami oraz dużo na ten temat czytałam.
Myslalam o szczepieniu ale po 1 nie daje to żadnej pewność a po 2 po konizacji wirus nadal u mnie jest więc szczepienie jakby nie ma sensu. Jedynie co to nie mam tych onkogennych typów bo typowaniem robiłam.
evelinka_90 a co mówi twój lekarz w kwestii ryzyka zarażenia dziecka?
Hej dziewczyny:) szczegóły jeśli chodzi o wynik konizacji co prawda poznam w piątek, ale już wiem że zmiana została usunięta i to nie rak... kamień z serca... Strasznie mnie nastraszyli tym telefonem ze szpitala że wynik jest nieprawidłowy.. Miłego dnia 😍
Osemawin dziekuje za odpowiedz. Troche sie zmartwilam. Istnieja jakies sposoby zeby pozbyc sie tego dziadostwa z organizmu?