Wynik dopiero za 4-6 tygodni,chociaż przy biopsji mówili to samo a wynik był już po 2 tyg. (niestety gorszy niż cytologia).
Jeśli chodzi o konizację ból był po zabiegu do czasu aż nie dostałam leków przeciwbólowych, a później już się nie pojawił.Jestem 6 dni po zabiegu i czuje się dobrze.Z Tobą Szmaragdowa będzie też dobrze , wierzę w to i tak musi być.
Cześć dziewczyny!🙂
Na początku chciałam wam wszystkim bardzo podziękować. Od kilku miesięcy czytam to forum, wiele zrozumiałam. Mimo samego czytania łatwiej udało mi się uporać z tym cholerstwem w psychice.
Borykalam się przez wiele lat z ciągłymi zakazeniami, zapaleniem cewki moczowej i każdy lekarz zawsze mi mówił: "No cóż, taki Pani urok". Już miałam tego serdecznie dość, myslalam ze na tyle znam swój organizm, że sama jestem w stanie sobie pomóc i tak minęło kilka lat. W końcu dopadło mnie takie zakażenie że nie mogłam sobie poradzić, zglosilam się do ginekologa zrobił cytologie i bach LSIL. Mówię ok to nie koniec świata. Po leczeniu p/zapalnym znowu powtorzylismy cyto i wyszło HSIL. Kolposkopia prawidłowa. Więc lekarz zdecydował- wycinki i histo. Dzisiaj otrzymałam wyniki HSIL, markery p16+, Ki67 40%. Powiedzcie mi proszę czy któraś miała podobny wynik? Czy prócz konizacji mam szykować się na coś poważniejszego? Wizyta u lekarza dopiero w środę.