Melka uważam że Twoja lekarka ma rację, nie ma potrzeby biegania co rok na kolposkopię i tak najważniejsza w kolposkopii jest interpretacja przez lekarza tego co widzi pod mikroskopem, jeśli badania nie wykonuje profesjonalista to bardzo łatwo może dojść do nadinterpretacji czyli np. nadżerka zostanie pomylona z dysplazją, pacjentka się denerwuje, lekarz ją nakręca, a to wszystko często jest niepotrzebne. Bardziej czułym badaniem jest cytologia LBC( na podłożu płynnym), wyłapuje zmiany na bardzo wczesnym etapie, ja od czasu konizacji tylko taką robię, koszt 80-100 zł, ale warto, bo wartość diagnostyczna tego badania jest wysoka.
Co do krwawienia po zabiegach, może ono trwać do miesiączki, czasem nawet dłużej.
Test HPV robiliśmy obydwoje , ja po konizacji i mój mąż, są negatywne .
Cześć! Odebrałam dziś wynik hist-pat po konizacji - zmiany dysplastyczne usunięto doszczętnie !!!
Skaczę z radości! Dziękuję dziewczyny za wsparcie, to forum dało mi nadzieje. Najbardziej dziękuje Dorni_pe, z którą byłam w niemal ciągłym kontakcie przez pw.
Teraz pozostaje mi nieustanna kontrola. Jak to wyglądało u Was po konizacji? Czy wystarczy kontrola kolposkopowa i cytologiczna za pół roku? Czy szybciej się umówić na kontrole.
Wszystkim wspaniałym kobietom życzę tylko pozytywnych wyników!!!
agnieszka76 Aguś w lutym nie miałam tych zmian w usg zrobiły się pod koniec czerwca. W sobotę byłam na tk za tydz.opis ale bez kontrastu bo wojuję jeszcze z guzami tarczycy. Nerka trochę dopuściła chociaż kreatynina podwyższona i ciśnienie mam podwyższone. 12 września doppler tętnic nerkowych i 16 nefrolog zobaczymy. A 2 października rezonans ale już z kontrastem. Są dobre i źle dni ale cieszę się z każdego. Menopauza nie odpuszcza a ja mam 39 lat i się męczę. Od operacji było wszystko dobrze A teraz jest trochę gorzej