Spróbowałam przetłumaczyć z łaciny na polski i wychodzi, ze w macicy nic nie ma, to co wycięli to nadzerka, w kanale szyjki małe polipy, ropa, ogólnie zmiany CIN3, chyba stan zapalny..
Mam nadzieje, ze jak nie widzę skrótu CIS to faktycznie wynik nie mówi nic o zmianach nowotworowych.
W przyszłym tyg mam wizytę u profesora i wszystko się wyjaśni.
No i zastanawia mnie ten cały HPV, czy zawsze w histopatologii badają jego obecność? I czy jak nie ma tu wzmianki to oznacza, ze się nie zaraziła, czy po prostu podbitym katem nie badali? Pytania się mnożą, jak zawsze w takich sytuacjach.
Ja też jak teraz czytam to nie zauważam niczego niepokojącego, brakuje mi czystej linii cięcia ale może nie trzeba skoro nie ma mowy o raku bo o to przecież zawsze chodzi. Może wyślij opis do tutejszego BIO, nieraz pomogli, wyjaśnili, spróbuj, co Ci szkodzi. Do pierwszej wizyty ginekologicznej może uspokoją Ciebie bardziej.
Witam,przy konizacji powinna byc opisana linia ciecia,tym bardziej przy cin3,wedlug mnie to bardzo wazne.U mnie linia ciecia miala cin3 i powtorny zabieg.Ja tez nie widze w opisie nic nie pokojacego,ale ekspertem nie jestem.W wyniku pisze ze w razie watpliwosci,kontakt z histopatologiem,to moze bedzie mozna wyjasnic czy linia ciecia czysta.