Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

13 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10917 odpowiedzi:
  • 7 lat temu

    {#smile} ​

    Wpis edytowany dnia 14-09-2017 17:05 przez kaa
  • 7 lat temu

    cześć babki, to będzie dłuższy wywód ale mam nadzieję,że zakończy się tym samym ta niemiła atmosfera...

    Iłka przecież dobrze wiesz, że nie o to chodzi. Oczywiście można mieć tu swoje zdanie. Wiele razy powtarzałam, że każda z nas żyje inaczej i inaczej może wiele rzeczy i sytuacji postrzegać, tego jestem pewna. Jako jedyna tutaj przeszłam histerektomię radykalną laparoskopowo a jak napisałam, ze przed operacją miałam w zaleceniach tk i rm to spotkałam się ze zdziwieniem graniczącym z niedowierzaniem i powątpiewaniem. A ja to przeszłam. Tak więc różnice zdań się zdarzają ale cel jest tutaj jeden - nie szkodzić tylko pomagać, wspomagać, wspierać. My tu lekarzami nie jesteśmy, od tego jest tutejsze BIO ale możemy przekazywać co przeszłyśmy bo może nasze doświadczenie innej pomoże. 

    No ale nie można tutaj się w ten sposób do siebie odnosić, po prostu tak nie można. Ten portal jest dla ludzi chorych i wspierających, nie na próżno przy każdym nicku jest informacja czy wspiera, czy choruje i na jakim etapie się jest/w sensie czy nadal walczy czy wygrał. Tu nie jest miejsce na kłótnie, co do tego chyba się wszystkie zgadzamy. 

    Przyznam,że ja jestem bardzo zaskoczona reakcją dony77 która jeszcze niedawno była pierwszą osobą która prosiła Agnieszkę76 o wsparcie czy otuchę.Wczoraj moderator usunął wpis dony77 co naprawdę tutaj zdarza się niezmiernie rzadko. I o to chodzi właśnie. Jeśli Ty czy dona macie powód aby nadal korzystać czy czerpać z tego portalu wiadomości to przecież nie chodzi o pyskówki tylko o wzajemne zdrowe relacje. 

    A tak na marginesie - jakiś czas temu byłaś na badaniach,prosiłam Ciebie o zwrotkę czy wszystko ok, nie odezwałaś się no i trudno, najwidoczniej nie miałaś ochoty i z mojej strony nie mam żalu no ale nagle pojawiasz się, między wierszami coś tam piszesz o wynikach,o strachu ale nic nie piszesz konkretnego w sensie na jakim teraz jesteś etapie. I podobnie u dony. Agnieszka szukała z Nią kontaktu wszędzie,bez efektu. Nagle dona się pojawia, pisze, że ją poblokowała  i jakby nigdy nic atakuje ją bezpardonowo. To nie jest w porządku. 

  • Hej kobietki❤

    Najpierw taka cisza na forum a pozniej a tu odrazu jakies konflikty. Tak jak mowi sierotka, Agnieszka chyba kazdej z nas dodala otuchy. Nie chodzi tu nawet o slowo wszystko bedzie dobrze- bo czasami w to jest ciezko uwierzyc ale o to jaka wiedza moze sie z nami dzielic (niestety w takim temacie) i zawsze cos podpowie, doradzi😊 

    Dreama, coz, kaza czekac to juz sie tego nie przeskoczy. Ale tak jak mowia dziewczyny, moze czekaja na lekarza i wszystko bedzie dobrze😊 juz jutro wyniki- trzymam mocno kciuki zeby wszystko poszlo w dobra strone😍😍

    Ja juz coraz blizej konizacji. Jak miesiac temu zrobilam posiew i przy wizycie pytalam czy jak wyjdzie dobry to czy musze robic jeszcze raz przed zabiegiem- lekarka powiedziala zeby go zostawic. Wczoraj mnie tknelo i postanowilam zadzwonic do gabinetu i prosilam polozna zeby zapytala moja doktorke czy napewno posiew bedzie aktualny zeby mnie nie cofneli ze szpitala- jednak sie okazalo ze musze przyjsc jutro i zrobic jeszcze raz😊 wiec kolejne wydane pieniadze, a jakwynik bedzie zly i znow antybiotyk to juz stwierdzilam ze walne tym wszystkim i niech sie dzieje wola nieba😊 juz za dlugo juz nie chce zadnych terminow i na nic czekac. Mam nadzieje ze wyjdzie w porzadku i w koncu mi to zrobia.

    Buziaki kochane😍

  • 7 lat temu

    Szpital wykonuje zabiegi i operacje ale już samo badanie histop.przeprowadza laboratorium i to często poza szpitalem. Wyobraźcie sobie co miałby w głowie pacjent który po badaniu odbiera w końcu wyniki ale od nic nie wiedzącej pielęgniarki... Musiałby taki pacjent szukać na cito lekarza który nie tylko wytłumaczy sens wyników ale i przekaże ewentualną drogę leczenia. Ja w sytuacji ekstremalnej mówiłam sobie, że poczekam jeszcze trochę ale żeby wynik nie był zły.Nikt tego złośliwie nie robi ale też pamiętajmy, że jesteśmy numerkiem w takich szpitalach, takich jak my jest naprawdę cała masa. 

  • Cześć Baby, Dreama, jutro już piątek więc koniec nerwówki już coraz bliżej. Czasem te procedury są wredne ale jak dla mnie trochę zrozumiałe, ja wole jak wynik podaje mi lekarz i od razu mówi co i jak gdzie iść, do kogo co dalej robić niż miałaby to robić niedoinformowana pani sekretarka, która co najwyżej powie a proszę spróbować zapytać w 15nastceee. 

    Dawno się nie odzywałam, ale zostałam pozbawiona laptopa, mianowicie moja najsłodsza córka postanowiła go unicestwić. Wiecie co się dzieje, kiedy z laptopa próbuje się skorzystać jak z krzesełka, tylko cholera "oparcie" trochę niestabilne:P? Otóż oparcie się rozkłada pasażer obecnie korzystający z "laptopo-krzesełka"  leci do tyłu. i co wtedy? Matryca do wymiany, laptop wieki po okresie gwarancji( swoją drogą nikt by jej nie uznał) Moja córka będzie alpinistką czy coś w tym stylu nie sądziłam, że tak wysoko potrafi się wrzesać.. ( laptop żeby nie było leżał wysoko, przynajmniej dla mnie to było wysoko dla córki chyba nie:D)

    Z niecierpliwością czekam na rozwiązanie, nie śpię po nocach, blisko tydzień. Jestem wrakiem, zasypiam na stojąco. 3 miesiące do biopsji i wszystko ruszy. Koniec blisko:)

  • Dreama jak mogę dodać coś od siebie- u mnie było tak jak złe wieści to za każdym razem po poproszeniu pielęgniarek znałam wynik. Jak odbierałam ten dobry po konizacji to żadna franca nie chciała mi powiedzieć.  Wiec oby u Ciebie było jak u mnie. Trzymam za to kciukasy. 😉 a co do lekarza to na wyniku był podpis ordynatora ale to on jest moim lekarzem prowadzącym w szpitalu wiec nie wiem z którego powodu był jego podpis. Mimo tego że go nie było w dniu kiedy przyjechałam po wynik to nie dali mi go odrazu tylko musiał mi je wręczyć inny lekarz i je omówić wiec może takie są procedury

  • Kaa ☺Witaj święte słowa ☺wprawdzie to nie mój wątek ,ale całym sercem moje tez forum .Wspieram jak potrafię ,ale tylko wspieram osobę chorą i chorych tutaj i nie tylko.

    Chorzy najlepiej rozumieją odczucia innych chorych a Agnieszka76 to skarbnica wiedzy i osoba z przeogromną empatią.

    Zarówno od Niej jak i od innych tutaj osób ,które są chore a wygrały walkę i tych co dalej walczą chciałabym usłyszeć ,ze wyniki na które czekam będą dobre wierzcie mi ,to pomaga a nie szkodzi tym osobom.

    Podpisuje się Kaa pod Twoim postem ponieważ Ty masz serducho wypelnione dobrocią☺☺

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie .

    ☺☺

  • 7 lat temu

    Witajcie trudno uwierzyć w to co tu się właśnie zadziało, wszystkie się musimy wspierać bo nie spotkałyśmy się tu na tym forum przecież przypadkowo. Rozumiem,że trudno to ogarnąć bo na naszym wątku zaledwie chyba 3 czy 4 mamy za sobą diagnozę rak ale te które ją przeżyły w tym i ja zawsze chętnie służymy radą i pomocą, przecież nie jesteśmy tu na ciastku i kawie... 

    Lekarz profesjonalnie pokieruje pacjentkę, pielęgniarka zrobi co do niej należy ale nikt nie wie co naprawdę czuje chora na rsm i nikt prócz nas nie podpowie jak choćby psychicznie można sobie z tym paskudztwem poradzić.
    Jestem na tym forum od pierwszych moich złych wyników i pierwszy raz zdarzyło się usunięcie wpisu przez admina na naszym wątku - z uwagi na naruszenie zasad. 

    Każda inaczej odbiera stan w którym się znajduje ale tak samo chcemy być tratowane i odbierane czyli z szacunkiem dlatego warto zakopać wojenny topór bo nie wiadomo co nas spotka jutro a wsparcie drugiej jest naprawdę bezcenne. 

    Pozdrawiam wszystkie !

  • 7 lat temu

    Hej kochane. Właśnie po to tu przyszłam żeby móc trzymać się z Wami - na dobre i na złe. Aga mnie pociesza i trzyma kciuki z resztą nie ona jedna. Tak samo ja wypisuje do każdej, że na pewno wszystko się ułoży, jednej zajmie więcej czasu dojście do zdrowia innej nieco mniej. Jednak wszystkie weszlysmy tu pierwszy raz zapłakane, załamane i przestraszone. Ciepłe słowa od każdej z was w trudnych dniach (a to z mężem był kryzys, a to z samopoczuciem, innym razem lekarz był nie do końca w porządku)  niejednokrotnie suszyły mi policzki od łez. Więc nie chcę aby jeden incydent i niezbyt profesjonalne zachowanie siostry z oddziału ginekologii w Nowej Soli wszystko zaprzepaścilo. Moze miała ciężki dzień. Może wypeplala za dużo i za szybko? Pal licho. Dziękuję wam kochane za to że tak bardzo przejelyscie się ta sytuacją i mam wrażenie, że częściowo mój stres przeszedł na każdą z was i jest mi dużo lżej. Dziękuję za życzenia! :*

    P.s. A mój nick jest ze mna od szkoły podstawowej od 6 klasy. Jeden kolega powiedział, że skoro mam na imię Marzena a marzenie to dream to ja muszę być Dreama. I tak już zostało. Miłej nocy kochane już jutro czwartek.

    Wpis edytowany dnia 13-09-2017 23:14 przez Dreama
  • 7 lat temu

    ​Komentarz został usunięty ze względu na złamanie zasad regulaminu FAQRAK. 

    Wpis edytowany dnia 13-09-2017 21:47 przez MODERATOR_FORUM_NOWOTWOR_SZYJKI_MACICY


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat