Czesc dziewczyny. Dziś odebrałam wyniki cytologii. Jestem prawie cztery miesiące po porodzie czy to nie za szybko na cytologię? Będąc w ciąży z cytologii wyszło hsil ,pobrali wycinki i wyszło to samo. Lekarz kazał się zgłosić sześć tygodni po porodzie ale,że dość długo się oczyszczałam po porodzie cytologię zrobiłam teraz. Wynik -zmiany sródnabłonkowe nabłonka wielowarstwowego płaskiego:dużego stopnia hsil (obejmuje dysplazję średniego i dużego stopnia ,cin2,cin3,cis) . Dziś lekarz powiedział że widzimy się w szpitalu i nie ma sensu pobierać wycinków bo wyjdzie to samo i to strata czasu. Co o tym myślicie ? Chce żebym w poniedziałek zgłosiła się do szpitala i nie wiem co robić. Jakie są w ogóle metody skracania szyjki? Ile czasu to trwa ? Czy można wyjść tego samego dnia? Bo mam w domu córeczkę która karmię piersią i która nie potrafi pić z butelki stąd to pytanie. Czy to jest bolesne? I czy lekarz na podstawie samej cytologii jest w stanie stwierdzić że zmiany są tylko na szyjce? Bardzo Was proszę o pomoc
katexdivision Ja miałam wycinki i łyżeczkowanie w gabinecie zabiegowym w szpitalu w asyście anestezjologa w znieczuleniu ogólnym. W szpitalu byłam od 7,00 do 13,00, sam zabieg trwał ok. kwadransa.
Dokładnie tak jak mówi Kaa, nie zapominajmy o piersiach! Ja wczoraj miałam usg - wynik Ok:) chociaż tu jest dobrze. Młode kobiety powinny wykonywać usg. Mammo trochę później około 40-50 rok życia.
Badajmy się! Mam nadzieje, że u mnie też skończy się pozytywnie.
Wszystkiego dobrego dziewczyny! :)
A i jeszcze proszę Was żebyście nie zapominały o badaniu piersi, skupione na dolnej części zapomnieć można o zwykłym samobadaniu albo o usg piersi. USG piersi to było moje ostatnie badanie w kolejności w tym półroczu i WSZYSTKO JEST JAK MA BYĆ. Jedna maciupinka torbielka nie jest w stanie zepsuć mi humoru.
Trzymajcie się wszystkie, życzę Wam przede wszystkim dobrych wyników bo nikt nie wie ile one dla nas znaczą. Zaraz minie u mnie 4 rok po odebraniu paskudnego wyniku, niewątpliwie szybka reakcja i szybkie ale i przemyślane działanie uratowało moje życie. Zatem walczcie o siebie, nie zwlekajcie jeśli coś zaczyna się babrać. Trzymam kciuki za każdą z Was👌👍👍
katexdivision wszystko zależy od standardów w danej placówce i to już widać po wspomnieniach każdej z nas, ja miałam biopsję w krótkim znieczuleniu/na własną prośbę i wyszłam tego samego dnia, po 2 godzinkach, czułam się idealnie.
Dorin_pe u mnie wczoraj minął 3 tydzień od konizacji i nie mam wyniku jeszcze, natomiast przy pobraniu wycinków w innym szpitalu wynik był po 13 dniach
Pewnie czytałaś posty że niektóre dziewczyny tego samego dnia szły na zabieg konizacji leep i tego samego dnia wychodziły do domu zabieg trwał 40 min, ja byłam w szpitalu 3 dni i znieczulenie miałam do kregoslupa
Cześć,
Ja jestem w podobnej sytuacji, niezadowalająca cytologia, duży odczyn zapalny LSIL i CIN1. Zrobiony test DNA HPV - u mnie nie najgorszy ale tez wysokoonkogenny 31. Pod koniec maja miałam kolposkopie, zmiany dużego stopnia HSIL, pobrane wycinki do histopatu, lekarz powiedział ze na wyniki czekamy ok 3, a nawet max 4 tyg. Mija właśnie trzeci tydzień a każdy koleiny dzień to tortura. Już na kolposkopii lekarz powiedział ze po wynikach umawiamy się na termin w szpitalu na konizacje.
Dziewczyny jak długo czekałyście na wyniki badania histopatologicznego? Mnie czeka raczej konizacja nożem, czy po zabiegu dostałyście zwolnienie lekarskie? Rozumiem ze po LEEP szybciej dochodzi się do siebie?
Cześć! To mój pierwszy post. Od kilku dni żyje jak w koszmarnym śnie. Wciąż nie mogę w to wszystko uwierzyć.
W zwykłej kontrolnej cytologii wyszło mi Hsil... dostałam telefon, ze mam się zniezwlocznie zgłosić. Miałam kolposkopie gdzie było widać zbielenie i z niego pobrano wycinki. Czekam na hist-pat... Dr powiedział mi po kolpo, ze po wynikach zobaczymy się na konizacji. Boję się, że to będzie coś gorszego.
Bez dzieci, 30 lat
Proszę o wiadomości prywatne, od dziewczyn które miały podobnie
Dziękuje Wam bardzo. Z takim wsparciem to zawsze lżej człowiekowi
Agatta Trzymam kciuki, na pewno będzie wszystko dobrze, u mnie minęło już pół roku od operacji takiej samej jak Ty będziesz miała, tylko, że ja miałam znieczulenie w kręgosłup + środek nasenny. Ja nie stresowałam się zbyt operacją, dopiero jak jechałam na blok puściły mi nerwy i poprosiłam anestezjologa o coś na stres, pomogło. Wykorzystaj te kilka dni przed operacją na rzeczy, z których po operacji będziesz musiała na pewien czas zrezygnować i nie zamartwiaj się niepotrzebnie. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci szybkiego powrotu do pełnej kondycji po operacji.