Joanna:
Pytałaś jakiś czas temu jak się czuję..po tygodniu od zabiegu dostalam silniejszego plamienia bo polatałam, posprzątałam (przy trzech synach jest co robić) no i zaczął się ból w dole brzucha i mocniejsze plamienie. Plamiłam prawie 3 tygodnie, teraz już spoko. Fizycznie wróciłam do formy, gorzej psychicznie..dziś miałam mieć wyniki, cały ranek próbowałam się dodzwonić do szpitala 🙄 Jak już się udało dowiedziałam się, że dzisiaj już wyniki przyszły, mojego nie ma i w ogóle żeby dowiedzieć się najlepiej pod koniec tygodnia...mam nadzieję, że do świąt mi się uda go mieć... nie powiem stresa mam...
A jak tam i Ciebie?
Joannna napisał:Hej
U mnie nadal brak wieści. Może do końca tygodnia będzie wynik. Zajmuję głowę przygotowaniami do świąt. Na dokładkę mam zaglucone i rozkaszlane dziecko w domu.
Witaj w klubie..u mnie dwóch z trzech ma gluta, choć sytuacja wydaje się w miarę opanowana bo najstarszy na antybiotyku (działa i wraca powoli do formy) a najmłodszy mam nadzieję już kończy infekcję...
Kardamonka napisał:Joanna:
Pytałaś jakiś czas temu jak się czuję..po tygodniu od zabiegu dostalam silniejszego plamienia bo polatałam, posprzątałam (przy trzech synach jest co robić) no i zaczął się ból w dole brzucha i mocniejsze plamienie. Plamiłam prawie 3 tygodnie, teraz już spoko. Fizycznie wróciłam do formy, gorzej psychicznie..dziś miałam mieć wyniki, cały ranek próbowałam się dodzwonić do szpitala 🙄 Jak już się udało dowiedziałam się, że dzisiaj już wyniki przyszły, mojego nie ma i w ogóle żeby dowiedzieć się najlepiej pod koniec tygodnia...mam nadzieję, że do świąt mi się uda go mieć... nie powiem stresa mam...
A jak tam i Ciebie?
Ja teraz już też ok. Pierwszy tydzień był trochę bolesny. Rwało mnie od tej szyjki aż do pachwiny. W drugim tygodniu za długie stanie albo siedzenie i znowu czułam. Jakoś w 11 dobie krwawienie się pojawiło, ale to podobno może się zdarzyć. Minęło na drugi dzień. Jest jakaś wydzielina, ale wszystko w granicach normy.
Teraz jeszcze to czekanie na wynik. Ciekawe czy uda się do piątku go dostać. Kontrola z wynikiem na początku stycznia.
Krewetka napisał:Pytanie jeszcze. Czy suplememtowalyście witaminę A? Poza tym jakieś suplementy? Grzybki japońskie itp?
Hej :-)
Ja nic nie suplementowałam, lekarze nawet na włosy lecące garściami nic mi nie chcieli zalecić bo do dnia zabiegu karmiłam piersią. W dniu zabiegu odstawiłam i teraz cokolwiek mogę zacząć stosować :-)
Coś mi się obiło o uszy, że witamina D i A dobrze działa, napar z korzenia mniszka i brokuły.
Krewetka napisał:Zazdrosze, że macie to wszystko już za sobą! Wyniki. To tylko formalność.
A Ty na jakim etapie diagnostycznym?