Eh zobaczymy. Czytam że od lsil to długie lata do raka. Potem weszłam na to forum i zonk. Większości Dziewczyn już zaczynało od hsil i mają się dobrze z tego co zdążyłam przeczytać więc byłam dobrej myśli, już nie jestem. Do tego jeszcze ten hpv to nie tylko szyjka macicy a gardło itd. :(( jestem blada...
Ja cala ciążę musiałam czekać i dopiero po połogu poszłam na ponowną kolposkopie i później 3 tygodnie na wycinki czekalam i po tygodniu na konizację. Ja nie wiem nie dostałam żadnego zakazu seksu i się kochamy normalnie. Miałam tylko wziąć jakieś globulki bo jakiś mały stan zapalny się zrobił i teraz jeszcze wykupiłam dodatkowo probiotyki. Nie wiem ale ta lekarka moim zdaniem jest jakaś dziwna. Nie wiem skąd ona ma takie zdanie że szczepionka czy też abstynencja może pokonać wirusa. Wirus nie zniknie bo to jest infekcja przetrwała. Jak będzie silny organizm to wtedy wirus może być uśpiony ale on nadal jest. To tak samo jak z wirusem opryszczki. Spada odporność i to atakuje. A przecież po szczepionkach to ta odporność spada. No nie wiem dla mnie to jest nielogiczne. Mi nikt nie proponował szczepienia a rozmawiałam z kilkunastoma lekarzami. Jedna dziewczyna napisała że pokonała HPV bo wyszło czysto w cytologii. A za jakiś czas znów miała pozytywny na HPV. Bo właśnie ten wirus jest uśpiony ale nadal jest i on tylko jest wykrywalny jak działa w organizmie. Żeby się tego pozbyć to trzeba liczyć na to że wynajdą jakiś lek. Zobaczcie szczepionka na covid też nie chroni przed zachorowaniem tylko dzięki temu ma się to łagodniej przejść a i tak po jakimś czasie organizm traci przeciwciała. Dlatego ludzie w koło przyjmują coraz to nowsze dawki. Dla mnie ma sens szczepienie nastolatek które nie miały styczności z seksem. No ale wiadomo każdy się słucha swoich lekarzy. Naprawdę życzę Ci pomyślnych wyników nie chce zabijać w Tobie tej nadziei
Tak naprawdę wirus HPV jest bardzo powszechny. Najgorsze są te poprzez stosunki. W większości organizm po krótkim czasie sam sobie radzi i się pozbywa. Takie niskoonkogenne można złapać na basenie np. My musialysmy mieć obniżona odporność że tak się rozpanoszył ten intruz i zrobiła się z tego aż taka duża zmiana na szyjce macicy. Wiecie ja teraz to tylko zajmuje się zdrowiem mojej córki. Martwię się jak nie chce jeść jak ją boli brzuszek itd. niedługo planujemy lot do Egiptu z Narzeczonym. Ja po prostu postanowiłam że będę żyć tak jakbym była zdrowa. Chce korzystać i cieszyć się życiem. Bo ja i tak już na nic nie mam wpływu. Póki co mam spokój do stycznia bo później muszę iść zbadać torbiel na jajniku czy zniknęła. No i później zrobię sobie tą cytologię na własną rękę. I dowiem się w końcu jakie to szczęśliwe numerki mi przypadły. Pisze też z dziewczyną na innym forum która ma dwa najbardziej wysokoongogenne typy HPV i podejrzewali u niej cin 2 a się okazało że tam jest czysto a inna miała cin 2 a nie miała wirusa. Nie wiem w ogóle jak to jest możliwe
Joanno a na jakim etapie Ty jesteś? Z tego co się dowiedziałam to wirus może zostać zwalczony przez organizm. Jeżeli jedna osoba zwalczy, a drugiej odporność nie poradzi sobie z wirusem to znowu lapiem go od osoby, która jest nosicielem. Wtedy mamy przewlekle wirusa. Wasi partnerzy się zbadali?
ja zawsze miałam z tym problemy. Kiepskie wyniki krwi, częste przeziębienia ale tak naprawdę to mnie zaatakował po szczepieniu na covid i wiem że nie jestem z tym sama bo czytałam kilka opinii dziewczyn które też tak miały ale czasu się nie wróci. Mój się nie badał. Ja się zbadam najpierw i później narzeczony jak będziemy chcieli mieć drugie dziecko. z tym że ja się nie łudzę. Jeszcze ani jednej historii nie przeczytałam że ktoś zwalczył wirusa wysoonkogennego, który wywołał zmianę hsil. Tylko np przez wiele lat był uśpiony i niektórzy po 11 latach mają nawroty jak się zbliża okres menopauzy np.
Krewetka napisał:Joanno a na jakim etapie Ty jesteś? Z tego co się dowiedziałam to wirus może zostać zwalczony przez organizm. Jeżeli jedna osoba zwalczy, a drugiej odporność nie poradzi sobie z wirusem to znowu lapiem go od osoby, która jest nosicielem. Wtedy mamy przewlekle wirusa. Wasi partnerzy się zbadali?
Ja czekam na wyniki po elektrokonizacji. Może przed świętami będą.
Nie chcę być już mądrzejsza od lekarzy. Ufam jej doświadczeniu. Jeśli jest cień szansy pokonać dziada, uodpornić się dzięki szczepieniu to tyle mogę robić. Najwyżej okaże się, że wywaliłam trochę kasy, a mogłam przepierniczyć na głupoty :) Warto choćby dla uzyskania odporności na HPV 18 i 45,bo tych typów nie mam. Mąż się nie badał. Jednak ryzyko, że też ma jest wysokie. I gdyby jakimś cudem mnie się udało z tego wyjść to byśmy się w kółko zakażali. Niestety HPV to nie tylko szyjka macicy to także nowotwory w obrębie głowy...gardło, jama ustna itd.
Wiele zależy od lekarza. Jego zalecenia często wynikają z doświadczenia zawodowego. Ja broń Boże nikogo nie namawiam do korzystania z moje drogi leczenia. Każdy niech zaufa swojemu lekarzowi, przemyśli, rozważy i podejmie decyzję.