Sama już nie wiem co o tym myśleć.

8 lat temu
Witam wszystkich :).Jestem tu po raz pierwszy i chciałam was opisać moją historie.Mianowicie na początku czerwca tego roku dopadł mnie mocny ból brzucha w prawym boku,nudności wymioty,brak apetytu a nawet wstręd do jedzenia.Na początku myślałam,że jest to jakiś wirus.Lecz po czterech dniach głodówki i męczarni udałam się do lekarza.Po przeprowadzonym wywiadzie lekarz przepisał Mi jakieś leki i zlecił zastrzyki przeciw wymiotne i przeciw bólowe.Które na nic się nie zdały,był to piątek.Przez weekend wylądowałam w przychodni całodobowej.Lekakrz zbadał Mi brzuch i nie stwierdził patologi.Znów dostałam zastrzyki.I znów nie było efwktów.Przez te dwa dni schudłam 2 kg a w sumie prawie 5 przez okres 10 dni.Noce były najgorsze ,zasypiałam i po godzinie budził mnie ból i lęk.W poniedziałek lekarz rodzinny zlecił badanie krwi w którym nic nie wyszło.I wysłał mnie do domu z podejrzeniem wrzodów i skierowaniem do poradni.We wtorek jednak dał Mi pilne skierowanie do szpitala,Ja w tym czasie już prawie nie kontaktowałam.W pierszym szpitalu lekarz nawet mnie nie zbadał.Na oko stwierdził że są to wrzody.Pojechałam do drugiego szpitala z kolejnym skierowaniem.Tam po przeprowadzonych badaniach wyszła podwyższona amylaza w moczu wynosiła prawie 600.Lecz w badaniu usg trzustka była przesłonięta przez gazy.Miałam też zapalenie dróg moczowych i byłam odwodniona.W szpitalu spędziłam 8 dni.I w sumie oprucz usg,rtg i gastroskopi(w którek wyszedł tylko refluks)nie miałam żadnych badań w kierunku trzustki.Podczas gaskostropi nie miałam ani wyciętwgo wycinka do badania ani też testów na obecnośc heicobacter pyroli.I tak po 8 dniach wyszłam do domu bez konkretnej diagnozy.Jak się okazało nabawiłam się też nerwicy z częstymi napadami lęków.Miałam też od pewnego czasu powiększony jeden wezeł chłony z prawej strony szyi. Lekarz rodziny i w szpitalu stwierdzili ze to nic takiego i proszę się nie martwić.Po wyjściu ze szpitala lekarz rodzinny skierował mnie do poradni gastrologicznej tam lekarz stwierdził że mam zapalenie woreczka żółciowego i złogi.Dostałam antybiotyk i skierowanie do chirurga.Tam lekarz powiedział że musze zrobić powtórne usg i między czasie zaszczepić sie w trybie przyspieszonym na żółtaczke bo będzie potrzebny zabieg.Powtórne usg nic nie wykazało.Ale lekarz patrząc na moje wyniki ze szpitala był w szoku,mianowicie stwietdził że przechodziłam ostre zapalenie trzustki i mam szczęście że żyje.Tak więc więcej do tej poradni nie poszłam.Dostałam skierowanie do innej tam lekarz gastrolog po przejrzeniu dokumentacji stwierdzìl od tak że wszystko jest w porządku.Ja dla świetego spokoju poszłam zrobic sobie prywatnie tk jamy brzusznej z kontrastem.W badaniu wyszło wszystko ok były tylko widoczne po prawej stronie węzły chłone przy odcinku jelita grubego z których największy miał 7 mm.W sierpniu jakoś zaczeła dotkliwie bolec mnie łopatka po zdjęciu rtg wyszły jakieś cienie prawdopodobnie torbiel.Znów skierowanie do ortopedy a on skierował na tk.I chyba znow musze isc prywatnie bo terminy sa na przyszły rok na kwiecien.We wrzesniu pojawiły się kolejne wezły chłone tym razem z lewej strony.Powtórne badania krwi podniesiony alat 85 i aspat podobnie.Dostałam skierowanie na usg szyi i tarczycy.Są obecne węzły chłone lecz wszystkie nie przekraczają 1 cm.Kolejne pilne skierowanie do hematologa.W moim mieście jest aż ich dwóch.W pierwszej placówce nie przyjmà mnie nawet z tym pilnym skierowaniem,we wtorek idę do drugiego i mam bezpośrednio rozmawiac z lekarzem.Miewam też stany podgorączkowe wieczorami około 37,4.Lekarz rodzinny stwierdzil że to może być od tej łopatki.W ten czwartek znow się zaczeło bóle brzucha nudności,wymioty i brak apetytu.Do tego atak przez nerwice.Byłam sama w domu i już czółam że jest zle.Wezwałam pogotowie,mieli opory przyjechać.Ale się zjawili.Po zobaczeniu mojej kartoteki ze szpitala również stwierdzili że jestem po zamaleniu trzustki z ostrym przebiegem.Został przewieziona do szpitala z podejrzeniem powtórnego zapalenia trzustki.I zgadnijcie kto mnie przyjà lekarz który za pierwszym razem mnie nawet nie zbadał.Tym razem byłam w szoku zupełnie inny człowiek.Oczywiście przeglądając całą moją dokumentacje,znalaz też i swój wypis z izby przyjęc z podejrzeniem wrzodów ktoruch oczywiście nie mam.Odrazu badania pod kątem trzustki.Dostałam leki kroplówki i troche lepiej się poczółam.Lekarz cały czas pytał jak się czuje,czy jest lepiej,poprostu szok.Po przeglądnieciu wyników(próby wątrobowe się unormowały,Crp11,1,i nie wiem czy to możliwe ale sód 38) Osobiscie przyszedł do mnie i poświęcił Mi sporo czasu i powiedział że mam się nie martwic bo to nie jest powtórne zapalenie.W tej chwili jestem na diecie kleikowej.Ten lekarz powiedział Mi że mam iść zrobić powtórną gaskostropie i zbadać jelita.Przepraszam że tak sie rozpisałam ale krócej się nie dało :).Ja już samanie wiem co mam myślec.Nie wierze im.Jak to możliwe że leżąc w szpitalu 8 dni nikt sie nie zorientował że było to ostre zapalenie.Wszyscy inni lekarze odrazu na pierwszy rzut oka to stwierdzali.Bardzo się boję nie pomaga Mi w tym też ta nerwica :( Znów zle sypiam,nawet leki nie pomagają.Sama już nie wiem co mam myślec.Natłok złych myśl.Jestem załamana mam tylko 31 lat :(
67 odpowiedzi:
  • Andzela85 Trzymamy skarbeńko za Ciebie kciuki mocniusio musi być dobrze masz tak mysleć inaczej Ci zabraniam wiesz przecież <3 <3 <3 <3
  • Tak wiem,wiem <3.Jesteś po prostu wspaniałą kobietą <3
  • Ooooooo moje słoneczko już wstało <3 <3 Dziękuję Andżeliko :D <3 A ten wiersz napisany na kolanie dla Was wszystkich ,szczęśliwych . Dla tych ,którzy witają dzień kolejny jak dar życia.<3 :D Kolejny dzień Na niebie słońce tak nieśmiało wstało Zaświeciło promieniami nadziei o kolejny mój dzień zapytało Jaki ma być ,jakie radości jakie nadzieje niesie Co zmieni ,co pozostawi czy odrobinę upragnionego spokoju mi ofiaruje z promieniami przyniesie, Jaki będzie mój kolejny dzień ,kogo usłyszę w słuchawce telefonu Kto przerwie dziś moją nostalgię ,kto przerwie mojego serca ciszę. Jakie kwiaty rozkwitną na moim oknie może te tak pielęgnowane. Fiołki ,róże , a może bławaty w łanach zbóż przez nas podziwiane. Może żadne nie zakwitną w swojej niechęci do świata w swojej kwiatowej trwodze Jaki będzie dzisiejszy dzień w swoim zatroskaniu W planach, w działaniach w moim postępowaniu Może przyniesie zmiany nie planowane,oddali zmartwienia Może da sercu mojemu chwilkę radości ,odpoczynku wytchnienia. z mojej szuflady
  • 7 lat temu
    sierotka vel romantyczna dusza <3 żeby jeszcze codzienność była tak pięknie pastelowa <3 <3
  • Sierotka,piękny wiersz <3.Ja już jestem po gastro i kolonoskopi.Nic tam konkretnego nie wyszło.Jelita są czyste.Jutro mam miec jeszcze usg robione.Zobaczymy co dalej.Dziękuję za tak wielkie wsparcie <3 :).
  • Andzela85 dziękuję <3 <3Andzeliko trzeba powiedzieć o zwierzętach ,Małgosia ,która dzwoniła do Ciebie to mi zasugerowała ,może zaraziłaś się czymś od psa i kota? może lambie?powiedz lekarzom ,że masz te zwierzęta :( Przypomniało mi się ,że znajoma pani miała lambie z córką i to było zarażenie się od zwierząt ,miała takie objawy jak Ty .Leczyli je ładnych parę miesięcy ,oj chyba ok roku jesli cos nie pokręciłam ,ale na bank długo.
  • Załamana ;(Dzisiaj miałam konsultacje ginekologiczną.Diagnoza guz na prawym jajniku 4 cm.Bede mieć operacje i wtedy pobrany wycinek.Kiedy dokładnie co i jak jeszcze nie wiem.O mały włos nie wyszłabym bez diagnozy.Lekarz na porannej wizycie stwierdził ze to zapewne na tle nerwowym i chciał Mi podać antydepresanty.Jak Ją dzisiaj dorwałam na korytarzu po konsultacji ginekologicznej to jej wszystko wyśpiewałam.Jutro mam mieć pobraną krew na markery.
  • Hej Andzela85 Spokojnie ,tylko spokojnie <3 nie wpadaj w panikę .Będzie badanie guza ,będą kolejne badania ,nie musi być żle trzeba poczekać . <3Jesteś w szpitalu to dobrze ,drogę masz krótszą do diagnozy i do leczenia musi być dobrze ,jesteś młoda dasz radę .Tylko się nie załamuj ja Ci nie pozwalam.!!! <3 <3 Andzela to motto niech Ci będzie myślą przewodnią w zmaganiu z choróbskiem Kochana.My Ciebie nie zostawimy samej masz nas pamiętaj. <3 "Nie musisz udawać,że jesteś silny, nie musisz mówić, że wszystko jest dobrze, nie martw się tym, co pomyślą inni, jeśli musisz, płacz - to dobrze wypłakać łzy do końca (tylko wtedy wróci uśmiech)." Paulo Coelho – Być jak płynąca rzeka
  • Andzela85 co się dzieje? :( ;(
  • Sierotka,bardzo się martwię :(Wiem że strach to zły doradca ale na chwile obecną nie potrafie inaczej.Wczoraj pobrali krew na markery,dzisiaj lub jutro mają być wyniki.Wtedy zapadnie decyzja co dalej.Staram się jakoś funkcjonowac ale strach jest silniejszy :( ;(.Wiem ze musze być silna.Ale czekam na wyniki jak na jakiś wyrok.A tobie sierotka dziękuję za to że jesteś "przy mnie" w tym ciężkich chwilach <3 <3


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat