Rak z punktu widzenia "osoby wspierającej w walce"

14 lat temu
Bardzo się ucieszyłam, jak dzisiaj usłyszałam o akcji "Policzmy się". Dla mnie ta akcja, to swoiste wsparcie! Piszę jako wnuczka i córka osób chorych na raka.Najważniejsze w tej chorobie jest nastawienie, chęć walki, wsparcie i wiara w to, że będzie lepiej... Czasami bywa ciężko... Pamiętam dobrze, jak 2 lata temu musiałam powiedzieć Babci, że ma nowotwór, wtedy to było moje pierwsze osobiste zetknięcie się z tą chorobą... Obawiałam się tej rozmowy, jak to powiedzieć... Kupiłam szampana Pikolo i gdy wróciłam od lekarzy- babcia od razu wiedziała... Ze smutkiem i łzami popatrzyła na mnie i oczekiwała na potwierdzenie. W tym momencie otworzyłam szampana i powiedziałam - tak jest rak! ALE NIE MA PRZERZUTÓW! Minęły dwa lata, wszystko zaczęło się układać... aż tu nastał luty. Wtedy to u mojego Taty zdiagnozowana raka złośliwego tarczycy, już jest po operacji pojutrze jedziemy do szpitala i Tata zaczyna terapie w klinice medycyny nuklearnej. Zwracam się w swoim poście nie tylko do osób chorych, ale także do ich rodzin, do osób młodych takich jak ja jestem... że DAMY RADĘ! Nawet jeśli w tej WALCE, pielęgnując najbliższe nam osoby - mamy momenty słabości, nie możemy się obwiniać, że za mało robimy, za mało się troszczymy... Nas - najbliższych ta choroba też dotyka, ale miłością i wiarą można zdziałać cuda. Ja też zaczynam się bać, rak rakowi nie jest równy - czy będzie happy end. Wiele nocy przepłakałam, bojąc się co będzie jutro... Ale wiem jedno - wszystko co ludzkie nie jest nam obce... Dlatego nie wstydźmy się naszych czasem tych "słabszych odruchów". Nie obawiajmy się, jeśli coś nas gryzie-porozmawiajmy, popłaczmy co by ze zdwojoną siłą rano wstać i udowadniać, że pot i łzy nie idą na marne i wygramy! Drogie "osoby walczące" i "osoby wspierające w walce" jesteście CUDOWNI!
16 odpowiedzi:
  • 14 lat temu
    Witaj edysieczko ,dzięki za miłe słowa .Wspieraj tatę jak możesz jest to tak bardzo ważne w tej chorobie i ważne aby tata nie myślał że to koniec ,niech myśli w tej kategorii ;jestem uprzywilejowany i mam jeszcze cisik zrobić ,może w młodości coś mi uleciało :)) mówię Ci ja sobie tak tłumaczę i jest mi lepiej .Pozdrawiam cieplutko Ciebie i tatę ,trzymajcie się:)))

  • Kochana, ja "patrzę na raka" już od 2 lat! Dużo się w moim życiu zmieniło, czasami myślałam, że mi serce pęknie.... Ale jakoś tłumaczę sobie, że już niedługo będzie dobrze! W chwilach zwątpienia i radości pisz, będzie mi miło! Dzięki bardzo i dużo zdrówka dla Was!!!! Do napisania się!
  • 14 lat temu
    Dziękuje za ciepłe słowa. Ja też wiem, że muszę się trzymać, ale to wszystko mnie przeraża i nawet już nie mam siły płakać. Jeszcze niedawno byłam taka szczęsliwa a w ciągu czterech miesięcy tyle przykrości mnie spotkało, smierc dziadzia, choroba mamy, która jest jeszcze taka młoda. Teraz mama jest po radioterapii i tak bardzo zle to znosi a ja nie mam siły patrzec na jej cierpienie ale wiem że musze byc silna dla niej i ją wspierać. W chwilach zwątpienia będę pisać.
    Pozdrawiam i życze duzo sił dla Ciebie i zdrowia dla Twoich bliskich.
  • Kate!!!!
    Musimy myśleć, że dobre rzeczy się i Nam przydażą! A nóż się uda???
    Moja Droga ja też mam chwilę zwątpienia, czasami momenty wieczornego płaczu. Jednak wiem, że muszę się trzymać, a jak już nie jestem w stanie wytrzymać sama ze sobą, spotykam się z kimś, komu mogę się wypłakać... Cieszę się, że jest taka strona jak ta, gdzie możemy porozmawiać i podładować akumulatory! Ja od wczoraj mam b. dobry humor, pomimo tego, że jutro jadę z Tatą do centrum Onkologii i bardzo, ale to bardzo się boję!

    Życzę Tobie WIARY i SIŁY! Nie dopuszczaj do siebie złych myśli!!!!!! Ok???? !!! ;-) A jeśli chcesz "optymistyczny zastrzyk" pisz do mnie! DAMY RADĘ!!!!!

    Ściskam Cię serdecznie!
  • 14 lat temu
    Zazdroszczę Ci takiej siły i wiary! Moja mama ma raka płuc - dla mnie to koniec świata, a mój dziadzio zmarł miesiąc temu na białaczke, chorował trzy tygodnie:-( Moją mamę może uratować tylko cud a podobno w medycynie cudów nie ma:-(
  • 14 lat temu
    Tak masz racje jest to potworna walka i również walka z samą sobą :)))


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat