Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13033 odpowiedzi:
  • 8 lat temu

    Witam wszystkich. Wczoraj wróciłam z Gliwic po jodzie diagnostycznym. Wszystkie badania dobrze. Po scyntygrafi lekkie gromadzenie jodu w loży po tarczycy, ale to podobno normalne. Żadnych przerzutow. Tg 0,06. Na usg tez wszystko dobrze, wezly nie powiekszone, żadnych  kikutow, odrostów nie ma. Nie muszę iść na jod leczniczy, a kolejna wizyta w styczniu. Jednym słowem jestem zdrowa i niesamowicie szczęśliwa.  Pozdrawiam wszystkich. 

    Kitek nie martw się. Z tego co mówiły dziewczyny które wychodziły z izolatki, to wcale nie jest tam tak strasznie.  Te 3 dni szybko zleca. Dla Ciebie pewnie jest gorsza ta późniejsza kwarantanna od dzieci, ale zleci szybko i bedziesz  całkiem zdrowa. Będzie dobrze trzymaj się cieplutko😉

  • 8 lat temu

    Mona to mam nadzieje, ze wszystko ok jest i jesteś juz w domu :) Ja czuje sie dobrze, dzieci rosną i nie mam czasu myśleć o chorobie:) tylko ten jod mnie przeraża...

    Wpis edytowany dnia 19-06-2017 21:13 przez Kitek
  • 8 lat temu

    Słyszałam o chrościckim pozytywne opinie mnie operował inny dr.  życzę  powodzenia  pozdrawiam

  • 8 lat temu

    Kurcze... zmartwiłaś mnie tym nerwem krtaniowym, bo jestem z zawodu nauczycielem. Wczoraj dr Chroscicki powiedział, że mają u siebie teraz specjalne rurki, które niemal całkowicie eliminują ryzyko uszkodzenia nerwów krtaniowych

  • 8 lat temu

    kasia pare godzin temu napisałam ci moja historię ale gdzieś wcieło cały post teraz w skrócie na krasnickiej wycieli mi tylko guza dopiero po hist -pat wyszło ze rak nie chcieli robić reoperacji bo miałam uszkodzony nerw krtaniowy i usunięte przytarczyce. Po wielu  perturbacjach trafiłam na dr. Łopatyńskiego z CO i wszystko poszło ok

  • 8 lat temu

    Zetka,mogę wiedzieć, czemu miałaś dwie operacje i tę drugą juz nie na Krasnickich? Coś źle tam poszło?

  • 8 lat temu

    Jeśli możecie, powiedzcie mi, ile czekaliscie na operację? Ja wczoraj dowiedziałam się, że terminy są na październik. Ewentualnie mam iść ze skierowaniem do sekretariatu we wtorek i jakoś może mnie wcisną wcześniej, choć nie obiecują.

    Wpis edytowany dnia 18-06-2017 11:18 przez kasia_b
  • 8 lat temu

    Kitek ja jeszcze w Gliwicach. Przyjęli mnie w środę.  W pierwszy dzień badania krwi i zastrzyk, w drugi dzień drugi zastrzyk, w piątek jod diagnostyczny. Dzisiaj mają mi zrobić usg a jutro scyntygrafia szyi i całego ciała i do domu. W zasadzie to nic nie wiem, nawet nie wiem jakie wyniki krwi. Dopiero jutro powiedzą co dalej, czy tylko kontrole czy duży jod. 

    A vo tam u Ciebie, jak się czujesz? Jak córeczka? 

  • 8 lat temu

    Mona jak u Ciebie? Jesteś jeszcze w szpitalu? Mysle o Tobie i trzymam kciuki:) Mnie czeka izolatka juz za miesiąc i aż mi się płakać chce jak pomysle o rozlace... :( nie wiem jak dam radę

  • 8 lat temu

    witaj ewa89 mi powiedzieli żebym po zdjęciu opatrunku(szwy miałam rozpuszczalne) przemywała delikatnie szarym mydłem. Ranę i okolice długo mialam napuchnięte a zasinienie zeszło mi aż do klatki piersiowej. Ale pomalutku doszłam do siebie sie wygoiło, po roku mam widoczną bliznę ale jest cienka.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat