Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • Witajcie.  Mój tata jak kilka tygodni temu pisałam został zdiagnozowany w kierunku raka pęcherza . Diagnoza tak pęcherza T3 NO MO. High grade. Niestety usunięcie pęcherza nie wchodzi w grę tata ma za słabe serce . Jest po zawale.   Dziś byliśmy na konsylium  w centrum radioterapii. Tata będzie przyjmował radioterapię przez 6 tygodni.  I do tego chemioterapia cistplatyna raz w tygodniu też przez sześć tygodni.  

    Martwi mnie to że nie mogą mu usunąć tego pęcherza . Tak to ten gad dalej sobie jest w organizmie i się rozwija.  

    Mam pytanie do zorientowanych .możecie mi naświetlić czego mogę się spodziewać w trakcie terapii taty ?  Nie wiem czego się spodziewać . Czy ktoś miał też taka sytuację ? Czy ta terapia pomogła tj zniszczyła tego gada ? Chciałam zapytać lekarza ale przy tacie nie chciałam. Nie wiem czy to leczenie paliatywne jest ? Pozdrawiam 

  • Hej Kochani

    Iwa1122 -bardzo się cieszę,że operacja przebiegła pomyślnie ,najgorsze macie za sobą:)Super wiadomość.

    Marysiu,dobrze,że się odezwałaś,cudownie,ze wyniki Męża dobre i że macie termin.Będzie dobrze.Doskonale rozumiem,że czujesz się tak,jakbyście oboje byli chorzy.Ja  nawet fizycznie zaczęłam czuć się źle,od czasu ,gdy u mamy zdiagnozowano chorobę.Czekam na możliwość wzięcia dnia urlopu i sama przebadam się "wzdłuż i wszerz".A jeszcze dwa miesiące temu byłam okazem zdrowia,od kilku lat nawet kataru nie miałam,biegam 6 razy w tygodniu na siłownię ,zdrowo się odżywiam,nigdy nie paliłam,nie piję,a teraz mam odczucie ,że coś mnie kłuje,ciśnie i że wszystko boli..Może to normalne uczucie?nie wiem,ale lepiej sprawdzić

    Jacku...bardzo dziękuję za ciepłe słowa.Wierzę,że wszystko się jeszcze ułoży dobrze,skoro tacy dobrzy ludzie trzymają kciuki🙂.

    Lenka35-coś długo  każą czekać na wyniki tomografii..z reguły trwa to chyba dwa dni.Wyobrażam sobie ,jak Ci ciężko ,nie będąc obok i nie mogąc nic zrobić.Współczuję Kochana..

    To chyba tyle na dziś,fajnie,że się rozpisujecie.

    Życzę wszystkim zdrowia i dużo siły do walki.I odzywajcie się

  • Witam. Dziś tata został przewieziony na swoją sale. Lekarz powiedział mamie że operacja przebiegła tak jak zaplanowali bez komplikacji. Mam nadzieję że tata szybko się przyzwyczai do nowej sytuacji.Pozdrawiam

  • 6 lat temu

    Witam wszystkich serdecznie 

    U nas nadal czekanie.... Wczoraj tomografia i znów kazali czekać kolejny tydzień na wyniki...

    Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrowia  

  • Witam.

    Joanno dobrze,że chociaż anestezjolog jest załatwiony,jakby nie było idzie to do przodu i oby już więcej nie było takich przesunięć.Ja już trzymam kciuki aby ten termin już został ustalony i potem za operację mamy.👌

    No i Marysia ma dobre informacje,termin już prawie ustalony tylko się cieszyć,że nie ma żadnych problemów.👍

    Marysiu,może popytaj jeszcze jaką zastosują metodę zastąpienia pęcherza moczowego póki nie ma zabiegu,z mojego punktu widzenia jest to ważne.Domyślam się chyba jakie to są te dwie metody,bo tez miałem je przedstawione i dokładnie wyjaśnione na czym polegają.

    Odprowadzenie poprzez fragment jelita cienkiego oraz zastępczy pęcherz jelitowy. 

    Odprowadzenie moczu poprzez fragment jelita cienkiego czyli operacja Brickera, polega na zespoleniu moczowodów z krótkim, wyizolowanym odcinkiem jelita cienkiego, który stanowi łącznik pomiędzy moczowodami a skórą. Na powierzchni skóry brzucha wytwarza się otwór przetoki moczowej, którą wypływa mocz. Przetoka ta (stomia) zaopatrzona jest zbiornikiem opróżnianym okresowo przez chorego.Taki ja mam i chyba Heniek.

    Zastępczy pęcherz jelitowy jest zbiornikiem wytworzonym z fragmentu jelita, który, po odpowiednim uformowaniu i wszczepieniu moczowodów, zespala się z cewką moczową, umożliwiając oddawanie moczu przez cewkę. Zasadniczą przewagą tego odprowadzenia moczu jest nieistnienie przetoki moczowej na brzuchu.

    Ta pierwsza jest metoda jest bardziej bezpieczna w sensie tym iż mniej jesteśmy narażeni na infekcje ale za to obarczeni jesteśmy wymiana worków,przy drugiej ryzyko infekcji jest dużo większe i druga rzecz,musimy się nauczyć oddawania moczu,gdyż jelito nie jest unerwione i powoduje skurczów-rozkurczów jak to miało miejsce w pęcherzu,a co za tym idzie ta wytworzona wstawka jelitowa nie daje sygnału parcia,że musimy iść oddać mocz i tego właśnie trzeba się nauczyć.Oczywiście aby jedna z tych metod mogła być zastosowana to zależy od stanu samego jelita,tam jest coś takiego co się zwie krezka i to od tego zależy.Jest jeszcze jedno ale bo kiedy stan tego jelita nie pozwoli na żadną z tych metod to wtedy wyprowadza się same moczowody na zewnątrz,po obu stronach brzucha i o tym lekarz powinien Was poinformować,że może tak być.Ja zostałem o tym poinformowany. 

    Znowu się rozpisałem 😁 Tak gwoli pobytu po zabiegu to ja leżałem 8 dni.

    Pozdrawiam Jacek.

  • Nowa77

    Bardzo się cieszę że z twoim tata już wszystko dobrze. 

    Jak długo leżał twój tata w szpitalu po operacji? Mój tata miał dzisiaj operacje. Jutro do niego jedziemy. Mam nadzieję że wszystko się udało bez komplikacji. 

    Powiedz proszę twój tata ma worek na brzuchu czy jelitowy? Po ilu godz. przewiezli go na swoją sale? 

    Pozdrawiam. 

  • Witajcie

    Mama spędziła dziś kolejny dzień w szpitalnej przychodni.|Na szczęście przynajmniej anestezjologa udało się załatwić.I to tyle na dzisiaj,bo lekarz prowadzący jak zwykle niedostępny.Okazało się,że jest w Warszawie.Udało się skontaktować telefonicznie i obiecał ,że w środę o 13 będzie miał już konkretny dzień operacji.Mamy wtedy dzwonić.Oby w końcu ...

    Co do średniej wieku pielęgniarek,to właśnie to o czym mówię...te młode,dobrze wykształcone,wyjeżdżają  by godnie zarabiać.Sama mam taką w rodzinie.

     A jak tam reszta forumowiczów?może są jakieś dobre wieści?

  • Witajcie

    Mama spędziła dziś kolejny dzień w szpitalnej przychodni.|Na szczęście przynajmniej anestezjologa udało się załatwić.I to tyle na dzisiaj,bo lekarz prowadzący jak zwykle niedostępny.Okazało się,że jest w Warszawie.Udało się skontaktować telefonicznie i obiecał ,że w środę o 13 będzie miał już konkretny dzień operacji.Mamy wtedy dzwonić.Oby w końcu ...

    Co do średniej wieku pielęgniarek,to właśnie to o czym mówię...te młode,dobrze wykształcone,wyjeżdżają  by godnie zarabiać.Sama mam taką w rodzinie.

     A jak tam reszta forumowiczów?może są jakieś dobre wieści?

  • Witam.

    Heńku jak najbardziej masz racje,dolegliwości bywają różne i bez znaczenia jakie wystąpiły to lekarz pierwsze co,to powinien wykonać wszelakie badania w kierunku obecności komórek rakowy aby w razie ich wykrycia nie utracić tak ważnego,upływającego wtedy czasu na leczenie dolegliwości,której nie ma.Trafić na lekarza,ujmę to tak,odpowiedzialnego czyli takiego,dla którego zdrowie pacjenta jest prawie tak samo ważne jak jego,to jest trudne.Najbardziej to mnie irytuje takie stwierdzenie lekarza - dla przykładu mówię mu tak "Panie doktorze ale od czasu zabiegu leukocyty w moczu były w normie,a teraz jest ich dość dużo,tutaj coś jest nie tak?" i wtedy co słyszę "no w Pana wypadku mając zrobioną przetokę na zewnątrz niestety tak już jest".No kurcze ale ich nie było,a jak się pojawiły to raczej jest jakiś powód tego i tu właśnie  jest rola tego lekarza dla którego jest ważny Twój stan  zdrowia.No dobrze,wiesz pewnie sam Heńku jak to jest.A co do pielęgniarek to napiszę Ci tak,przeraża wiek to fakt jest spory ale ja wolę jak do mnie w szpitalu podejdzie taka pielęgniarka bo wiem,że wszelakie wkucia,przekucia wenflonów zrobi to wręcz perfekcyjnie,kiedyś taka młoda jak mi przekuwała wenflona to siniaka nosiłem przez 3 tygodnie.Obok leżał Pan to 4 razy mu wbijała i nie mogła się wkuć,w końcu nie wytrzymał i poprosił aby zrobiła to inna,przyszła ta starsza i nawet nie musiała wiele szukać,pierwsza próba i zaraz udana.Pomija również tu aspekt solidności,zainteresowania,one przez taki czas pracy wiele wiedzą co i jak.

    Pozdrawiam Jacek.

  • Witam.

    Teraz czytam mój ostatni wpis i zauważyłem,że dopuściłem się małego kłamstwa 😁 Otóż data zabiegu się zgadza ale oszukałem co do daty pierwszej chemii,tzn. też 6-tego była ale marca,a pomyliłem miesiące bo też 6 lutego miałem TURBT.Przepraszam za pomyłkę i oczekuje łagodnego wymiaru kary😁

    Joanno sam nie wiem jak to zrobić,ja to robię cofając się na cyfrach wpisów,w sumie nic nowego w mojej historii nie wniosłem niż to co tutaj już jest.Heńka walka również była i dla mnie przykładem aby podjąć te radykalne decyzje i nie liczyć na to,a może spróbuje jeszcze łagodniejsze metody.Będzie jutro na pewno ten termin wszak jak długo może się ten gada panoszyć,daj znać kiedy i trzymam kciuki za mamę.

    Marysia coś nie odzywa się,co tam u Nich?

    Pozdrawiam Jacek.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat