Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
ona 25- nam i naszym znajomym jakoś udaje się trafić na bardzo dobrych i uczynnych lekarzy. Naszym ogólnym jest Polka - każdy ma prawo wyboru lekarza rodzinnego.Mąż leżał w Dublinie, ja też i nie możemy narzekać. Oczywiście , że są i źli i dobrzy,jak wszędzie, ale nie słyszałam o takim traktowaniu! żeby lekarz czy pielęgniarki łaskę robili, że informują czy leczą.
Widzisz, my też mieliśmy konultację w PL z lekarzem X z Akademii Medycznej, mąż zebrał wszystkie wyniki stąd,a lekarz powiedział mężowi, że z tym rakiem co miał ( naciekający na dużym obszarze, a sam guz 7 mm ) to ludzie żyją latami i nie ma co panikować i że jak będzie miał worek to dopiero będzie miał problem. Miły był, bo wizyta była prywatna i z polecenia.
Czarownica, dzięki za odpowiedź, właśnie tak myśleliśmy, że są problemy, a jak długo trzeba czasu, żeby to wyćwiczyć?
I to są jakieś specjalne ćwiczenia? Czy po prostu ćwiczysz jak mięsnie Kegla?
-
Wydaje mi się, ze faceci szybciej dochodzą do wprawy, ale nie jestem pewna, na pewno są też inne cwiczenia , Ja musiałam dojśc do wszystkiego sama bo moja rehabilitantka nie miała instrukcji dla kobiet.
Jeśli chodzi o mnie to zajęło mi to ok 3 miesięcy, żeby jako-tako kontrolowac mocz, z tym , że nie wychodziłam na żadne spacery, musiałam miec wc w zasięgu ręki:). Potem już było co raz lepiej i tak zostało:)
-
dorotka
ciesze sie ze masz trafiliscie do zaufanego lekarza :) ja tez mam lekarza ktorej bardzoooo ufam :) wiem ze zna sie na rzeczy i jeszcze nigdy sie nie pomylila w moim leczeniu :)
-
Witam. Juz po wszystkim. Mama na szczescie ma tylko jeden worek. Strasznie bolal ja brzuch , podali jej morfine. jutro rano pojedziemy do niej bo dzisiaj nie moglismy sie z nia dogadac. Mam nadzieje ze jutro widok mamy bedzie lepszy bo dzisaj byl przerazajacy. Pozdrawiam.
-
ilona393
Nie bądx przerażona wyglądem mamy każdy chory po operacji i narkozie nie wygląda najlepiej.
Plecie bzdurki o których nie będzie pamiętał.Jutro w innym świetle zobaczysz mamę.
To chyba dobra nowina ,ze tylko jeden worek?
Pozdrawiam.
-
ilona393 bardzo sie cieszę, że już po wszystkim, teraz juz z górki:). Jutro mama tez będzie obolała, ale to normalne. Za kilka dni bedzie lepiej:)
Pozdrawiam
-
Też mam świetnego lekarza zawsze mogę na niego liczyć ,zadzwonić -jest super:)Jeżeli natomiast traktują nas żle to mówi się do widzenia i szuka porządnego:)))))Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo zdrowia!!!:)))
-
Ania2-my szukaliśmy dobrego lekarza również. Zmienialiśmy dopóki nie byliśmy/jesteśmy zadowoleni. Szpital też był wybrany po wielu poszukiwaniach i rozmowach. Również nasza lekarka poradziła nam konsultacje i szpital-i o to chodzi.
Ilona 393 - kilka dni i będzie dobrze, początki są ciężkie bo i operacja bardzo trudna.
A dlaczego mówili o 2 workach?
-
Mam pytanie dotyczące diety po zabiegu wycięcia pęcherza moczowego i wyłonienia urostomii.Mój tata przeszedł taką operacją i obecnie jest w szpitalu.Przez 5 dni nic nie jadł i dostawał tylko kroplówki.Od dwóch dni je szpitalne posiłki ( min: zupy mleczne, potrawka a kurczaka z ryżem ) i zaczęły sie nudności , wymioty i ogólny brak apetytu,.Czy ktoś z Was ma za sobą taką operacji i może sie podzielić jakimiś radami na temat diety ?
-
Pulipumpa, nie ma jakiejś specjalnej diety, trzeba jeśc rzeczy lekkostrawne i nie powodujące wzdęc. Ryż tez bym wykluczyła bo powoduje zaparcia. Dajcie tacie coś dobrego , co lubi oczywiście w niewielkich ilościach i po malutku wszystko wróci do normy:)