Witam!
Dzięki Agatek za słowa otuchy,przeczytałam uważnie Twoje wpisy.W mojej sytuacji jest trochę gorzej,bo wynik brzmi cytuję"Carcinoma urotheliale invasium G3 pT1",ten drań jest inwazyjny.Staram się myśleć pozytywnie,jednak są chwile zwątpienia.Dlaczego???,otóż po cystoskopi czułam ulgę,nie biegałam do toalety jak przed zabiegiem,ból ustąpił,to jednak trwało krótko,dwa dni,później z moczem wydalałam skrzepy,to normalne,tak powiedział mi urolog,na pytanie dlaczego ból powrócił usłyszałam,że jest za wcześnie aby dokładnie wyjaśnić przyczynę bólu,bo może to być spowodowane tym,że pozostał skrzep po zabiegu,zrobił USG i okazało się ,ze tam coś pozostało,być może skrzep.Przepisał mi nowy antybiotyk o nazwie PROXACIN 500,leki przeciw bólowe POLTRAM RETARD 150mg. Przed zabiegiem brałam KETONAL 100,po poltramie źle się czułam,okropny ból głowy,tu muszę zaznaczyć,jestem migrenowcem,na migrenę biorę CINIE100.wprawdzie po zażyciu poltramu ból pęcherza ustąpił na 20godzin,ale ból głowy był straszny,co mam zrobić w tej sytuacji???Samowolnie odstawiłam poltram,biorę ketonal.Podziwiam czarownicę44,jest taka pełna optymizmu, ja jeszcze nie tak dawno temu byłam taka sama,tak podchodziłam do życia po zabiegu guza piersi,ale to było 18 lat temu,dziś no właśnie???Obiecuję że nie załamię się,mam do kogo żyć,kochany mąż,syn młody żonkoś,synowa z duszą anioła. Mąż już wie o mojej chorobie,wspiera mnie,a jak mam powiedzieć dzieciakom???,oni mają teraz miesiąc miodowy.Pozdrawiam,