Ostatnie odpowiedzi na forum
Kochani w Gliwicach w jednych pokojach są telewizory w innych nie, zarówno w salach przed jodowaniem jak i w izolatkach. Jakość oglądanych programów na nich jest także różna. To są telewizory przypadkowe , przywiezione najczęściej przez pacjentów. Ja miałam TV w sali przed jodem, jakość marna, ale nie przeszkadzało mi to. W sali po jodzie było tylko radio. W szafie były pozostawione przez pacjentów książki , krzyżówki.
Jadący na jod do Gliwic muszą zabrać ze sobą coś do jedzenia przynajmniej na pierwszy dzień, bo prowiantowanie jest dopiero od kolacji. Są tam dwa barki w których można się posilić i zrobić zakupy. Przed jodowaniem można wychodzić z sal , iść do baru, kiosku, kaplicy, byli tacy co na papieroska biegali. Wszędzie w pomieszczeniach są czujniki dymu- palacze mają marnie.
Co do jedzenia- mnie smakowało, dla mnie spoko, urozmaicony jadłospis, tylko małe porcje. Kto ma wilczy apetyt może mieć mało.
Jestem świeżo po wizycie- jak macie pytania piszcie- odpowiem.
martynazst23vp
pewnie engokrynolog Was najlepiej pokieruje. Ale raczej bez operacji nie obejdzie się. To trudne odnaleźć się w takiej sytuacji. każda z nas na początku była zdenerwowana. Warto jednak szukać spokoju, nadziei , to najważniejsze, by mieć pozytywne nastawienie.
ona26
a jak twoja kontrola wypadła? Wszystko w porządku, już po stresie :)
bania1
to fantastyczna wiadomość.
Masz rację, dobrze, że jest to forum, a jeszcze lepiej, że są ludzie, którzy piszą dobre wieści i dają nadzieję innym. Wszystkiego dobrego :)
ika70
to chyba dobrze, przynajmniej święta spędzisz w spokoju w domku :) Te kilka dni nie zrobi różnicy w leczeniu. Mnie jak nie zmienią terminu, to czekają święta w "oddzielnej Izbie" , bo jod mam mieć podany 15 kwietnia :)
edis :)
byś się zdziwiła. Mój niewielki wtedy guzek w cieśni był widoczny na zewnątrz bardzo dawno. Był niewielki ale widoczny i pierwszy raz zapytał mnie przez niego pediatra, gdy byłam ze swoim , wtedy dzieckiem 3-4- letnim czy nie mam problemów z tarczycą. A moje tamto dzieciątko ma dzisiaj 25 lat :)
edis
miałaś operacje -usunięcie jednego płata, ale czy miałaś jakaś biopsje przed? jeśli nie , to może to była zwykła zmiana koloidalna? I nie ma się czego obawiać. Jeśli tak, to bardzo dobrze ,że lekarz zostawił Ci ten drugi płat. Natomiast po wyniku histopatologicznym jeśli będzie taka potrzeba , dopiero będziecie z lekarzem myśleć co dalej. Za w czasu nie ma co się zamartwiać. Nie każdy guzek jest rakiem. U mnie co prawda zmiana miała być łagodna, tak wyszło z biopsji, zaś po operacji okazało się że jest brodawkowaty, ale mój rósł pewnie tyle co Ty masz lat ;) a ponadto wiem ,że to się dobrze leczy, nie ma powodów do paniki. Czuję się świetnie, więc Ty także weź sobie do serca, że wszystko będzie ok - uszy do góry :)
ona26
To bardzo dobre wieści ,oby wszystko było w porządku do samego rozwiązania :) Trzymajcie się ciepło i zdrowo. Zima wreszcie się skończyła? Dała wam popalić w tym roku.
rudzielec29
po wycięciu jednego płata twoja tarczyca wydzielała jeszcze hormony więc nie było potrzeby brania hormonu w tabletkach. A teraz jak masz zapisane to powinnaś wziąć, bo i tak pewnie będziesz od pierwszej konsultacji czekać na jod, to każą ci odstawić je, albo nawet nie będziesz odstawiać, tak jak ja , dadzą mi zastrzyki na zbicie hormonu.
Szkiełka podobno można wysłać , ale nie wiem czy można faxem wyniki. Oni potrzebują około miesiąca na przebadanie szkiełek. Na konsultacji pobiorą Ci krew , tego samego dnia zrobią własne badania tego co potrzeba i USG.
Ja wróciłam do pracy przed konsultacją ( czułam i czuje się bardzo dobrze) i nadal pracuję, do czasu jodowania. Później będę musiała iść trochę na zwolnienie lekarskie.
krasowy28
witaj, jak to dobrze, że tacy ludzie jak Ty chcą dzielić się wiedzą i nadzieją. Każdy kto dowiaduje się o swojej diagnozie ma mnóstwo pytań, wątpliwości i lęku. Dobrze ,że może dowiadywać się czegoś więcej od ludzi, którzy mają własne doświadczenia, a nie tylko na zasadzie "koleżanka koleżanki", albo "ja słyszałam, że,,," . Ja mam tylko brodawczaka, mam nadzieję, że nic nowego nie znajdą w Gliwicach.
Życzę Tobie dużo zdrowia, siły i wszystkiego dobrego.
rudzielec29
kto cię zapisywał na wizytę- szpital czy ty sama? Zwykle przy rejestracji panie informują, np. w moim przypadku poinformowano mnie ,że to będzie jednodniowa wizyta, czyli konsultacja. Czy Twoje preparaty już tam zostały wysłane, czy dopiero masz ze sobą zabrać?
Możesz tam zadzwonić i nie zrażaj się tym ,że czasami trzeba wiele razy próbować i zapytać o to czy to będzie konsultacja czy już leczenie.
Z hormonami bywa tak, że jeśli po operacji jest szybko wyznaczone dalsze leczenie, to nie podają hormonów, które i tak czasami każą na 4 tygodnie przed leczeniem odstawić.Tak bywa przy brodawkowatym, nie wiem jak to jest przy pęcherzykowym.
No tak pisałaś przecież o tym w pierwszym , swoim poście. zapomniałam. Chyba jednak nikogo nie zostawiali po konsultacji od razu na jod. Najważniejsze, że już masz w Gliwicach termin kolejnej konsultacji. Teraz to już potoczy się wszystko z górki. A po tej drugiej operacji już czujesz się lepiej?